Ostatni dzwonek na świąteczne zakupy – przegląd praktycznych prezentów od Dreame
Sponsorowane 08:14

Ostatni dzwonek na świąteczne zakupy – przegląd praktycznych prezentów od Dreame

Wigilia zbliża się wielkimi krokami, a dla wielu z nas to ostatni moment na skompletowanie podarunków dla najbliższych. W gorączce przedświątecznych przygotowań warto postawić na prezenty, które nie tylko cieszą oko w momencie rozpakowywania, ale realnie ułatwiają codzienne życie. Marka Dreame przygotowała świąteczną ofertę, która może być odpowiedzią na potrzeby osób ceniących porządek, nowoczesne technologie oraz wygodę. To dobra okazja, by sprawić, że nadchodzący rok będzie dla obdarowanych po prostu łatwiejszy. Automatyzacja i wygoda przede wszystkim Roboty sprzątające od lat królują na listach wymarzonych prezentów i nie ma w tym nic dziwnego – to urządzenia, które realnie odciążają od codziennych obowiązków. Większość nowoczesnych modeli wyposażona jest w stacje dokujące, co pozwala zapomnieć o konieczności obsługi sprzętu na długie tygodnie. W ofercie Dreame ciekawą propozycją ze średniej półki cenowej jest model L40s Pro Ultra. Wyróżnia się on wysoką siłą ssania oraz systemem pokonywania progów o wysokości do 4 cm, co jest kluczowe w mieszkaniach o zróżnicowanych poziomach. Dodatkowo dwie szczotki główne skutecznie radzą sobie z sierścią i włosami. Model ten można obecnie znaleźć w cenie około 2 599 zł. [SALE-2803] Dla użytkowników o wyższych wymaganiach, poszukujących zaawansowanego mycia podłóg, alternatywą może być Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete. Urządzenie to wykorzystuje wałek do czyszczenia na mokro, a w wariancie Complete dostajemy bogaty zestaw materiałów eksploatacyjnych w pakiecie. Ten flagowy model można obecnie upolować w cenie 3 999 zł. [SALE-2804] Tradycyjne sprzątanie w nowoczesnym wydaniu Nie każdy jest fanem pełnej automatyzacji, dlatego w świątecznej ofercie nie zabrakło zaawansowanych odkurzaczy pionowych. Na szczególną uwagę zasługuje flagowa seria Z30, która imponuje siłą ssania na poziomie 28 000 Pa. Podstawowy wariant, Dreame Z30, sprzedawany jest z bogatym zestawem akcesoriów, w tym specjalną końcówką do wyczesywania zwierząt, co czyni go idealnym prezentem dla właścicieli czworonogów. W promocyjnej ofercie można znaleźć ten model nawet za 1 299 zł. [SALE-2805] [SALE-2806] Osoby, które chciałyby połączyć odkurzanie z myciem podłóg, mogą zainteresować się modelem Z30 AquaCycle, wyposażonym w dedykowaną głowicę mopującą (dostępny nawet w cenie 1 549 zł). Z kolei w mniejszych mieszkaniach, dobrze sprawdzi się nieco tańszy R20 Ultra AquaCycle, który również oferuje funkcję mopowania i można go obecnie nabyć już za 1 099 zł. [SALE-2807] [SALE-2808] Na nagłe sytuacje i szybkie akcje Dla rodziców małych dzieci oraz właścicieli zwierząt, gdzie plamy i rozlane płyny są codziennością, najlepszym rozwiązaniem mogą być odkurzacze typu Wet&Dry, które jednocześnie sprzątają na sucho i mokro. W segmencie budżetowym wyróżnia się model G10 Pro, którym z łatwością pozbędziesz się rozlanego mleka czy śladów psich łap. Można go spotkać już za 699 zł. [SALE-2809] Na drugim biegunie technologicznym znajduje się seria H15. Są to najbardziej zaawansowane urządzenia w ofercie marki, wyposażone w robotyczne ramię, które automatycznie dopasowuje się do krawędzi i ścian, zapewniając precyzyjne mycie w trudnodostępnych miejscach. Co istotne, po zakończeniu pracy odkurzacz sam czyści się i osusza w stacji dokującej. Model H15 Pro FoamWash (dostępny już za 2 399 zł) posiada dodatkowo system natrysku piany neutralizującej zapachy i penetrującej plamy, co docenią posiadacze zwierząt. Za złotówkę można również otrzymać zapas dedykowanego płynu. Natomiast H15 Mix to kombajn wśród odkurzaczy – zastępuje aż 7 urządzeń (m.in. odkurzacz pionowy, urządzenie Wet&Dry czy odkurzacz do czyszczenia punktowego). W specjalnej ofercie można go złowić nawet za 1 799 zł. [SALE-2810] [SALE-2811] A po sprzątaniu… chwila dla siebie Dreame to już od jakiegoś czasu nie tylko sprzątanie. Marka coraz śmielej wprowadza kolejne kategorie produktowe, co widać w tegorocznej ofercie świątecznej. Ciekawym pomysłem na prezent może być Dreame Airstyle Pro – urządzenie łączące funkcje suszarki i stylera z siedmioma trybami pracy i systemem ochrony włosów przed przegrzaniem (dostępne za nawet 949 zł). Dla osób często podróżujących stworzono z kolei model Pocket Pro. To ultralekka suszarka o wadze zaledwie 300 g ze składanym uchwytem, która mimo kompaktowych rozmiarów oferuje dużą wydajność. Ten model, wraz z dołączonym zestawem akcesoriów i eleganckim etui znajdziemy nawet za 349 zł. [SALE-2812] [SALE-2813] W kuchni nowością jest airfryer Dreame AF30 o dużej pojemności 7 litrów. Urządzenie wykorzystuje system pieczenia gorącym powietrzem i parą wodną, co pozwala uzyskać potrawy chrupiące na zewnątrz, a jednocześnie wilgotne w środku. Ten kuchenny pomocnik dostępny jest nawet za 399 zł. To ostatnia szansa, by skorzystać z tych okazji i sprawić bliskim praktyczny prezent jeszcze przed pierwszą gwiazdką. W tym roku zrezygnuj z kupowania czegoś, co będzie stało i zbierało kurz, a zamiast tego podaruj najbliższym to, co bezcenne – komfort i czas wolny. [SALE-2814] Artykuł sponsorowany na zlecenie Dreame

0
REDAKCJA TELEPOLIS
1.

Wybrane dla Ciebie

Najnowsze

Najnowsze

Czy kurier dojedzie w Wigilię? Wyjaśniamy, czego się spodziewać
Wiadomości 13:13

Czy kurier dojedzie w Wigilię? Wyjaśniamy, czego się spodziewać

0
PAWEł MARETYCZ
1.
Najnowszy serial Guya Ritchiego może pozamiatać. Oto zwiastun
Telewizja i VoD 12:49

Najnowszy serial Guya Ritchiego może pozamiatać. Oto zwiastun

0
ANNA KOPEć
1.
W te święta telefon idzie w odstawkę. T-Mobile ujawnia dane
Wiadomości 12:21

W te święta telefon idzie w odstawkę. T-Mobile ujawnia dane

0
MARIAN SZUTIAK
1.
Fothermo ROD-1000 to proste urządzenie, które rozwiąże największy problem Polaków z fotowoltaiką
Sprzęt 11:56

Fothermo ROD-1000 to proste urządzenie, które rozwiąże największy problem Polaków z fotowoltaiką

0
PAWEł MARETYCZ
1.
Drony wykryły coś nieoczekiwanego w oddechu wielorybów. To przełom
Nauka 11:36

Drony wykryły coś nieoczekiwanego w oddechu wielorybów. To przełom

0
ANNA KOPEć
1.
Dreame wchodzi na nowy rynek. Producent szykuje smartfon
Sprzęt 11:15

Dreame wchodzi na nowy rynek. Producent szykuje smartfon

0
DAMIAN JAROSZEWSKI
1.
Serial o niepokornym policjancie powraca na Netflixa. Bedzie hit?
Telewizja i VoD 10:54

Serial o niepokornym policjancie powraca na Netflixa. Bedzie hit?

0
ANNA KOPEć
1.
Eksperci wyjaśniają coś bardzo ważnego. "To cecha typowo ludzka"
Nauka 10:31

Eksperci wyjaśniają coś bardzo ważnego. "To cecha typowo ludzka"

0
ANNA KOPEć
1.
Dostałeś taką wiadomość? To musisz obowiązkowo zrobić
Bezpieczeństwo 10:03

Dostałeś taką wiadomość? To musisz obowiązkowo zrobić

2
ANNA KOPEć
1.
Koniec z pewną epoką? Lubiany przez Polaków sklep korzysta z AI
Tech 09:32

Koniec z pewną epoką? Lubiany przez Polaków sklep korzysta z AI

0
ANNA KOPEć
1.
Ten robot humanoidalny jest gotowy nawet na podbój Marsa
Nauka 08:44

Ten robot humanoidalny jest gotowy nawet na podbój Marsa

0
ANNA KOPEć
1.
Pilny komunikat dla klientów mBanku. "Nie klikaj"
Bezpieczeństwo 07:42

Pilny komunikat dla klientów mBanku. "Nie klikaj"

1
ANNA KOPEć
1.
TikTok sprzedany. Warunki zostały uzgodnione
Aplikacje 07:11

TikTok sprzedany. Warunki zostały uzgodnione

0
DAMIAN JAROSZEWSKI
1.
AMD jest już gotowe. Dodano wsparcie dla Zen 6
Oprogramowanie 18 GRU 2025

AMD jest już gotowe. Dodano wsparcie dla Zen 6

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Intel Nova Lake bLLC w czterech wersjach. To odpowiedź na AMD 3D V-Cache
Sprzęt 18 GRU 2025

Intel Nova Lake bLLC w czterech wersjach. To odpowiedź na AMD 3D V-Cache

1
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Nowy zegarek OnePlus będzie hitem. Producent dorzuca do niego słuchawki
Sprzęt 18 GRU 2025

Nowy zegarek OnePlus będzie hitem. Producent dorzuca do niego słuchawki

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
G.SKILL mówi wprost. Wysokie ceny to wina gigantów od AI
Sprzęt 18 GRU 2025

G.SKILL mówi wprost. Wysokie ceny to wina gigantów od AI

2
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Zagrożeni klienci mBanku, Polsatu i Apple. Trzy ataki jeden po drugim
Bezpieczeństwo 18 GRU 2025

Zagrożeni klienci mBanku, Polsatu i Apple. Trzy ataki jeden po drugim

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Więcej nowości
OnePlus 15R. Prawie flagowiec trochę zyskał, trochę stracił
Sprzęt 17 GRU 2025

OnePlus 15R. Prawie flagowiec trochę zyskał, trochę stracił

Zgodnie z zapowiedziami OnePlus zaprezentował smartfon OnePlus 15R, czyli model prawie flagowy i tańszą alternatywę dla topowej piętnastki. Smartfon kusi obiecującymi parametrami, a producent zapowiada atrakcyjną ofertę na start. Sprzedaż w Polsce ruszy jednak dopiero od stycznia. OnePlus 15R zadebiutował jako smartfon z wysokiej, chociaż nie flagowej półki. Producent podkreśla dużą wydajność, która powinna także zainteresować graczy, bogaty zestaw funkcji AI oraz ogromny akumulator, jakiego jeszcze nie miał żaden smartfon marki.  Stylistycznie OnePlus 15R nawiązuje do modelu OnePlus 15, ma bardzo podobny kształt, choć większy ekran, ale za to mniejszy moduł aparatów. Obudowa dostępna w kolorach czarnym Charcoal Black i miętowym Mint Breeze została wykończona gładkim w dotyku szkłem, ma aluminiową ramkę, a cały smartfon może pochwalić się aż czterema certyfikatami odporności: IP66, IP68, IP69 oraz IP69K. Oznacza to ochronę nie tylko przed pyłem i zanurzeniem w wodzie na głębokość do 1,5 metra przez 30 minut, ale również przed strumieniami wody pod wysokim ciśnieniem, nawet o temperaturze do 80°C. Całość ma grubość 8,3 mm i waży do 215 g. Na froncie znajduje się ekran LTPS AMOLED o przekątnej 6,83 cala i rozdzielczości 1.5K, z adaptacyjnym odświeżaniem do 165 Hz, co w połączeniu z błyskawiczną detekcją dotyku na poziomie 3200 Hz, dzięki nowemu chipowi Touch Response, ma dać użytkownikom przewagę w grach. Telefon pozwala także na osiągnięcie odświeżania obrazu 144 Hz, ale ta i najwyższa wartość dostępne są tylko w wybranych tytułach. Zabezpieczeniem wyświetlacza jest szkło Corning Gorilla Glass 7i. Sercem OnePlus 15R jest nowy układ Snapdragon 8 Gen 5, który według producenta oferuje o 36% wyższą wydajność CPU i o 11% lepszą GPU w porównaniu do poprzednika. OnePlus zoptymalizował jego działanie za pomocą autorskiego oprogramowania OnePlus CPU Scheduler, które priorytetyzuje zadania związane z grami, kierując je do rdzeni o najwyższej mocy. Uzupełnieniem jest 12 GB pamięci RAM w standardzie LPDDR5X Ultra oraz 256 lub 512 GB pamięci masowej UFS 4.1. Zaawansowany system chłodzenia Cryo Velocity obejmuje komorę parową o powierzchni 5704 mm², wykorzystuje aerożel do izolacji cieplnej ekranu oraz grafitową warstwę na tylnej obudowie, by skutecznie rozpraszać ciepło. Smartfon obsługuje sieci 5G, standard eSIM, Wi-Fi 7, ma także dedykowany chip Wi-Fi, który inteligentnie zarządza połączeniem, gwarantując jego stabilność nawet przy fizycznych przeszkodach, takich jak ściany. Z akcesoriami OnePlus 15R łączy się za pomocą Bluetooth 6.0 z Low Energy, wspierając przy tym bogaty zestaw kodeków audio, w tym LDAC, aptX HD oraz LHDC 5.0. Niestety, port USB-C obsługuje tylko standard USB 2.0. Smartfon ma również zaawansowany system pozycjonowania obsługujący dwuzakresowy GPS (L1+L5), a także GLONASS, Galileo, BDS i QZSS. [gallery][img]242689[/img][img]242688[/img][img]242686[/img][img]242687[/img][img]242690[/img][/gallery] Możliwości fotograficzne nie są główną cechą tego modelu, a układ aparatów jest skromniejszy niż w poprzedniku OnePlus 13R, jednak producent przekonuje, że możliwości telefonu zostały znacząco ulepszone dzięki nowemu silnikowi obliczeniowemu DetailMax Engine. To samo rozwiązanie znamy już z OnePlus 15. Główny aparat to matryca Sony IMX906 o rozdzielczości 50 Mpix z optyczną stabilizacją obrazu (OIS), wspierana przez aparat ultraszerokokątny 8 Mpix, zabrakło za to aparatu z teleobiektywem, który miał OnePlus 13R. Z przodu znajduje się aparat 32 Mpix do selfie z autofokusem. Mocnym atutem jest nagrywania wideo w jakości 4K przy 120 klatkach na sekundę z technologią mapowania tonów w czasie rzeczywistym. Wspierający aparaty silnik DetailMax Engine składa się z trzech kluczowych rozwiązań. Pierwsze to Ultra Clear Mode do zdjęć dziennych, które podwaja rozdzielczość, zachowując szczegóły. Drugie to Clear Burst, które dzięki technologii podwójnej ekspozycji redukuje rozmycia w zdjęciach seryjnych. Z kolei Clear Night Engine do fotografii nocnej wykonuje jednocześnie zdjęcia z krótką i długą ekspozycją, eliminując rozmycia i artefakty typowe dla innych metod.  Smartfon pracuje pod kontrolą systemu OxygenOS 16 na Androidzie 16, wzbogaconego o liczne funkcje sztucznej inteligencji. Kluczową nowością jest integracja autorskiego narzędzia Plus Mind z asystentem Google Gemini. Pozwala to na zapisywanie informacji z ekranu jednym gestem, a następnie Gemini może analizować te osobiste notatki w połączeniu z danymi z internetu, by dostarczać spersonalizowane rekomendacje. Inne narzędzia AI to AI Writer do redagowania i streszczania tekstów, AI Recorder do transkrypcji spotkań z rozróżnianiem mówców, AI Portrait Glow do inteligentnej korekty oświetlenia na portretach czy AI Scan do tworzenia czystych dokumentów PDF ze zdjęć.  Producent zapewnia długie wsparcie, obiecując cztery lata aktualizacji Androida i sześć lat aktualizacji zabezpieczeń. Sekcja zasilania to niewątpliwie jeden z mocniejszych atutów telefonu. OnePlus 15R wyróżnia się potężnym akumulatorem o pojemności aż 7400 mAh, wykonanym w technologii Silicon Nanostack. Smartfon wspiera szybkie ładowanie 80 W SUPERVOOC, a bateria jest przystosowana do pracy w temperaturach nawet do minus 20 stopni Celsjusza. Zabrakło jednak ładowania bezprzewodowego. OnePlus 15R wejdzie do sprzedaży w Polsce dopiero 22 stycznia. Wiadomo, że na start będzie dobra oferta, ale jej szczegóły poznamy w późniejszym terminie. W sklepie na stronie OnePlus smartfon jest już dostępny w przedsprzedaży za 749 euro (około 3150 zł), za wersję 256 GB, ale też promocyjnie za model 512 GB. Zobacz: OnePlus 15 jest fantastyczny, ale czekam na następną generację (test)

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.

Więcej nowości

Zarząd Warner Bros. Discovery woli mniej od Netflixa, niż więcej od Paramount
Telewizja i VoD 17 GRU 2025

Zarząd Warner Bros. Discovery woli mniej od Netflixa, niż więcej od Paramount

Rzecz w tym, że jedyne co może robić, to tylko gadać, bo to nie do nich należy decyzja. Zarząd Warner Bros. Discovery ogłosił, że wciąż jednogłośnie podtrzymuje decyzję o sprzedaży akcji spółki Netflixowi. Dodatkowo zarekomendował akcjonariuszom odrzucenie propozycji od Paramount. Ta ma bowiem wiązać się z większym ryzykiem. Podważają przy tym wypłacalność tej firmy w kontekście proponowanych przez nią 108 miliardów dolarów.  Zarząd Warner Bros. Discovery woli Netflixa Przy okazji zarząd twierdzi, że wszelkie wzmianki o regulacjach mających powstrzymać Netflixa przed przejęciem są przesadzone, a gigant VOD jest w pełni wypłacalny. Jednak jak już wcześniej stwierdziłem, to nie do nich należy ta decyzja.  Tak się bowiem składa, że Paramount nie złożył jej zarządowi WBD, a bezpośrednio akcjonariuszom. Ci natomiast mogą swobodnie dysponować swoimi akcjami. Nie są przy tym związani umowami i deklaracjami podpisanymi przez zarząd, ani mu nie podlegają co do kwestii ewentualnego zbycia akcji. Wrogie przejęcie przez Paramount wciąż jest więc realnym scenariuszem, a zarząd WBD może jedynie probować zniechęcać akcjonariuszy do obrania tej drogi. Czy zrobi to skutecznie? Czas pokaże.

2
PAWEł MARETYCZ
1.

Więcej nowości

DJI Romo P to pierwszy robot sprzątający droniarskiego giganta (test)
Testy sprzętu 17 GRU 2025

DJI Romo P to pierwszy robot sprzątający droniarskiego giganta (test)

DJI Romo P to pierwsza próba słynnego producenta dronów w segmencie robotów sprzątających. Zamiast skupiać się wyłącznie na konkurencji cenowej, DJI przenosi swoje wieloletnie doświadczenie w zakresie precyzyjnej nawigacji i detekcji przeszkód z nieba wprost do naszych domów.  Efektem tego jest niezwykły, w pełni przezroczysty robot z mocą ssania 25 000 Pa, zaawansowanymi czujnikami wizyjnymi i inteligentnym systemem mopowania. Czy jednak ta imponująca na papierze specyfikacja techniczna przełoży się na zadowalającą praktykę? Specyfikacja techniczna DJI Romo P - jest nieźle DJI Romo P wyróżnia się niezwykle zaawansowaną konfiguracją sensorów. Robot wyposażony jest w dwie przednie kamery fisheye oraz trzy lidary, co stanowi tzw. „Hybrid Vision System" - system precyzyjnie rozpoznający przeszkody z dokładnością z liczoną w milimetrach. Bateria o pojemności 5000 mAh zapewnia do 3 godzin pracy w trybie cichym, co teoretycznie pozwala na czyszczenie około 178-200 m² na jednym ładowaniu. Szybkie ładowanie 55 W pozwala na naładowanie robota w zaledwie 2,5 godziny.​​ Moc ssania wynosi 25 000 Pa - to jeden z najwyższych wskaźników na rynku, który przewyższa wiele konkurencyjnych modeli flagowych. Zbiornik na kurz ma pojemność 260 ml w robocie, natomiast stacja dokująca dysponuje workiem na 2,5 litra kurzu, wystarczającym na do 200 dni bez konieczności opróżniania. Odpowiednią higienę zapewnia tutaj sterylizacja LED UV-C, która zabija bakterie i roztocza. [SALE-2791] [SALE-2792] [SALE-2793] Design i budowa - przezroczysty futuryzm Najbardziej charakterystyczną cechą DJI Romo P jest jego w pełni przezroczysty design. Zarówno robot, jak i stacja dokująca posiadają przezroczyste panele, które ujawniają całą wewnętrzną mechanikę, przewody i czujniki. Dla entuzjastów technologii jest to rzeczywiście niezwykle intrygujący widok - robot wygląda jak futurystyczne urządzenie z filmów science-fiction. Jednakże należy zauważyć, że wysokość robota wynosi przy tym 9,8 cm, co czyni go wyższym od topowych konkurentów i może stanowić problem w przypadku niskich mebli czy ikeowskiego, 8-centymetrowego standardu cokołów szafek kuchennych. Jakość wykonania jest wysoka, a materiały wydają się trwałe. Wbrew pozorom pod przezroczystymi plastikami nie zaczyna się momentalnie gromadzić kurz. Robot ma dwie boczne zmiotki — jedną stałą i jedną wysuwaną, co pozwala na czyszczenie zakamarków i brzegów. Dwa wirujące pady mopujące mogą być podniesione podczas przejazdu po dywanach, dodatkowo i tutaj jeden jest wysuwany. Do pełni szczęścia zabrakło możliwości pozostawiania mopów w stacji robota na czas odkurzania dywanów. Uznanie budzić może natomiast dualny system zarządzania detergentami. Możliwe jest użycie środka dezodoryzującego lub standardowego detergentu – osobne zbiorniki pozwalają dostosować rodzaj płynu do danego pomieszczenia. Robot tańczy po pomieszczeniach wyjątkowo precyzyjnie System nawigacji oparty na duecie kamer fisheye i lidarach pozwala robotowi na detekcję przeszkód o rozmiarze zaledwie 2 mm - cienkie kable czy inne drobne przeszkody są z gracją omijane. Dokładność tej nawigacji jest niemal bezbłędna - DJI rzeczywiście przeniosło do robotów domowych technologię z dronów. Robot potrafi pracować nawet przy złym oświetleniu, dzięki czemu efektywnie mapuje mieszkanie o każdej porze dnia. Jednak jedną wyraźną słabością jest brak zdolności wspinaczki, w celu pokonywania progów. Tak do 2-2,5 cm jeszcze daje radę (hałasując znacząco), ale wyższe przeszkody wymagają już zastosowania opcjonalnej rampy, którą DJI ma w swojej ofercie (zwiększa obsługiwaną wysokość progów do 4 cm). Podczas testów robot DJI okazał się jednym z szybszych i sprawniej radzących sobie ze zmiennym wnętrzem mieszkania, funkcjonującego też jako domowe biuro. Nie gubił się nagle, gdy na parkiecie pojawiły się nowe pudła albo rzucony został w bezładzie plecak po powrocie z konferencji. Jedynie nie wiedzieć czemu robot atakował stopy biurka, od czasu do czasu pukając w nie czy próbując się na nie wspinać. To samo robił jednak i ostatnio Dreame, widać więc jest to przeciwnik, którego odkurzacze muszą się jeszcze nauczyć. Największy ból debiutanta, którego nie udało się pokonać Dysonowi, tutaj nie ma miejsca - odkurzacz szybko i celnie wraca do swojej stacji dokującej. Nie potrzebuje do tego żadnych korekt czy dużej wolnej przestrzeni wokół stacji dokującej. Odkurzanie z bardzo mocnym ssaniem Na gładkich, twardych podłogach DJI Romo P osiąga imponujące rezultaty. Czyszczenie na kafelkach czy drewnie jest dokładne - robot efektywnie usuwa piasek, okruszki czy włosy. Do wyboru mamy w zestawie dwa duety szczotek: gumowe, zaprojektowane z myślą o jak najlepszym radzeniu sobie z włosami oraz szczotki uzbrojone dodatkowo we włosie na dywany i większe zabrudzenia. Dywany nie są jednak mocną stroną robota. Te z krótkim włosiem czy wykładziny nie będą stanowiły problemu, ale już wysokie będą problematyczne zarówno pod względem skuteczności ssania, jak i ryzyka zamoczenia ich padami mopa. To jednak standardowa przypadłość robotów sprzątających, które mimo wszystko bardziej współgrają z odkurzaczami pionowymi, niż je w pełni zastępują. Oddać muszę DJI Romo P, że potrafił wyciągnąć spod szafek kuchennych bliżej niezidentyfikowane drobiny szkła, pominięte przez inne roboty, które gościły w tym roku u mnie w mieszkaniu. Skuteczność pracy zmiotek jest imponująca. Mopowanie po staremu, ale bez plam i zacieków Romo P wyposażony jest w system mopowania z dwoma wirującymi padami, które mogą być podniesione przy przejeżdżaniu przez dywany. Woda do mopowania pochodzi ze zbiornika o pojemności 164 ml, który znajduje się bezpośrednio w robocie. Do wyboru mamy cztery poziomy przepływu wody, od bardzo niskiego do wysokiego.​ Nacisk mopów na podłogę to imponujące 12 N, standard z najlepszych konstrukcji na rynku. Efekty mopowania są zasadniczo zadowalające. To poziom zbliżony do Dreame X50 Ultra, a gdy chodzi o równomierność dozowania płynu może nawet i lepszy. Jednak do Narwala Flow, w moim odczuciu aktualnego lidera mopowania, jest mu daleko. O ile ze świeżymi plamami nie ma problemu, o tyle już do zaschniętych musiałem jednak sięgać po klasycznego mopa. Warto też z głową dobierać tryb sprzątania. Domyślnie robot jednocześnie odkurza i mopuje w tym samym czasie. Jeśli jednak na podłodze znajduje się dużo sypkich zabrudzeń, jak np. rozsypana ziemia po przesadzaniu kwiatów, lepiej wybrać program najpierw odkurzanie, a potem mopowanie, by uniknąć niepotrzebnego zamoczenia zabrudzeń. Natomiast zaimponowała mi opcja dodatkowego przejechania samym mopem po zakończeniu pracy w trybie Combo, jak i fakt, że pracując w 2 cyklach, mopowanie odbyło się najpierw wzdłuż pokoju, a potem w poprzek. To nie jest głupi robot. Stacja dokująca dysponuje 4-litrowym zbiornikiem na czystą wodę oraz 3,2-litrowym zbiornikiem na brudną wodę. Po każdym cyklu czyszczenia stacja automatycznie płucze pady mopujące gorącą wodą o temperaturze około 60°C, a następnie suszy je gorącym powietrzem.​​ Nie są to może rekordowe temperatury, ale osiągamy poziom denaturacji białek drobnoustrojów i z robota nie wydzielają się nieprzyjemne zapachy. Aplikacja DJI Home jest zaskakująco dojrzała Tak do codziennego użytkowania DJI Home powinna wystarczyć niemal każdemu. Nie sposób domyślić się, że to pierwsze podejście producenta w świecie odkurzaczy, bo mnogość opcji konfiguracyjnych nie ustępuje apkom z wieloletnią historią rozwoju. Od rozwiązań AI, przez podgląd z systemu kamer, po nawet własnego asystenta głosowego (ten nie działa przy menu ustawionym na j. polski). [gallery][img]242742[/img][img]242728[/img][img]242747[/img][img]242761[/img][img]242746[/img][img]242760[/img][img]242725[/img][img]242752[/img][img]242755[/img][img]242749[/img][img]242756[/img][img]242735[/img][img]242732[/img][img]242726[/img][img]242738[/img][img]242743[/img][img]242736[/img][img]242750[/img][img]242731[/img][img]242734[/img][img]242739[/img][img]242727[/img][img]242758[/img][img]242744[/img][img]242757[/img][img]242730[/img][img]242729[/img][img]242740[/img][img]242745[/img][img]242759[/img][img]242754[/img][img]242753[/img][img]242741[/img][img]242737[/img][img]242751[/img][img]242748[/img][img]242733[/img][/gallery] Nie zabrakło rzecz jasna harmonogramów sprzątania, zarządzania mapami z ustawianiem wirtualnych ścian i stref zakazanych czy różnych scenariuszy dla obsługi dywanów. Ogólny efekt psują jednak błędy w tłumaczeniach, takie jak "Drobna próżnia" dla odkurzania pomieszczeń bez mopowania oraz pourywane nazwy trybów zakończone trzema kropkami. Chyba jednak największą wadą aplikacji, jak na sprzęt w tej cenie, jest brak wsparcia dla systemów smarthome, nie wspominając nawet o standardzie Matter. Szczerze powiedziawszy, przeważnie nawet nie chce mi się ustawiać Asystenta Google do obsługi odkurzacza, bo wolę za każdym razem spersonalizować sprzątanie pod bieżące potrzeby, ale dla niektórych osób może być to odczuwalny brak. Podsumowanie O wiele łatwiej jest kibicować nowym markom w danej kategorii produktów, gdy rozpoczynają swoją przygodę kusząc klientów zaniżoną ceną. DJI Romo P takiej szansy nie daje, bo choć cena spadła już ze startowych 8500 zł do 6500 zł, wciąż mamy do czynienia z jednym z najdroższych robotów sprzątających na rynku. Ale, co trzeba oddać, również jednym z najładniejszych. No i na to piękne cacko aż trudno się złościć. Faktycznie mamy tutaj dronowe technologie, zapewniające zarówno szybką pracę, jak i wyjątkową delikatność dla mebli i innych, bardziej niespodziewanych obiektów, z omijaniem odchodów zwierząt na czele. Dualny zestaw detergentów zadba nie tylko o higienę, ale i ładny zapach wnętrza, a wysuwana zmiotka i mop dotrą do skomplikowanych zakamarków. Muszę przyznać, że podczas pierwszych dni korzystania z DJI Romo P nie mogłem pozbyć się wrażenia, że gdzieś to wszystko już widziałem i podejrzewałem, że jest tutaj jakiś cichy podwykonawca np. Narwal czy Roborock. Widać tutaj trochę inspiracji liderami rynku, ale i jest widoczny istotny wkład własny, zarówno w rozbudowanym systemie nawigacji, jak i w budowanej od podstaw aplikacji do zarządzania robotem. Powiem nawet więcej, jestem przekonany, że DJI ogromnie urośnie w tym segmencie urządzeń i tak jak teraz technologicznie dobiegł do liderów rynku, za chwilę będzie kazał się tym liderom gonić. DJI Romo P to dobry wybór dla entuzjastów efektownego sprzętu, a szczególnie posiadaczy czworonogów, mieszkań o niskich progach oraz meblach o wysokich prześwitach i cokołach (wysokość robota to 9,8 cm). Poradzi sobie z twardymi podłogami, wykładzinami i niskimi dywanami, ale już na wysokie dywany potrzebujesz odkurzacza pionowego albo chociaż robota o odczepianych mopach.  Bez wątpienia jest to mocny debiut producenta, robot jest cichy, dokładny i delikatny dla otoczenia. Nie da się jednak zapomnieć tutaj o niziutkich Roborockach, wspinających się na progi Dreame czy Mova, jak i o tanim a ekstremalnie skutecznym mopowaniu z Narwalem. Nie brakuje też sprzętów o wyższej temperaturze prania mopów, przede wszystkim zaś konkurenci tną ceny swoich sprzętów, jakby jutra miało nie być. DJI podszedł jednak do tematu mądrze. Ma z czego ciąć ceny, ma światła reflektorów skupione na sobie i ma też Romo A oraz Romo S. Ten drugi bez przezroczystej obudowy, lampy UV do worka na śmieci i perfum do podłóg w zestawie oferuje tę samą dokładność sprzątania i moc ssania co topowy Romo P, a kosztuje już nie 6500 zł tylko około 3600 zł. I tu już zaczyna się robić interesująco nie tylko pod względem funkcji, ale i ceny. [SALE-2791] [SALE-2792] [SALE-2793]

0
LECH OKOń
1.

Popularne porównania