Świąteczne porządki mogą być łatwiejsze – wystarczy jeden trik
Telepolis.pl
Sponsorowane 02 GRU 2025

Świąteczne porządki mogą być łatwiejsze – wystarczy jeden trik

Co zrobić, żeby ułatwić sobie świąteczne porządki? Wystarczy kupić robota sprzątającego MOVA. Teraz można to zrobić taniej. Co zrobić, żeby poczuć w swoim domu magię świąt? Na pewno można ubrać choinkę, powiesić w oknie lampki, a w tle puścić ulubione świąteczne hity. Nie zaszkodzi też, jeśli w powietrzu będzie się unosił zapach ciasteczek albo mandarynek. Nie ma jednak co owijać w bawełnę: trudno uzyskać prawdziwy świąteczny klimat, jeśli wcześniej nie zrobimy konkretnych porządków. Na szczęście takie porządki wcale nie muszą być koszmarem. Możemy je sobie w prosty sposób ułatwić, zatrudniając do pomocy robota sprzątającego. Dzięki promocji zorganizowanej przez firmę MOVA jest ku temu rewelacyjna okazja. W wybranych sklepach czekają na Was olbrzymie przeceny na niemal wszystkie modele z oferty producenta. Akcja potrwa do 31 grudnia 2025 roku i możecie dzięki niej oszczędzić kilkaset złotych oraz – co bardziej istotne – czas i energię potrzebne na mycie podłóg. Nie wiecie, na który model się zdecydować? Spokojnie – tutaj to my przychodzimy z pomocą i podpowiadamy, jakie urządzenie sprawdzi się u Was najlepiej. MOVA E40 Ultra – niedrogi i konkretny Jeśli szukacie niedrogiego, ale wyposażonego we wszystkie niezbędne funkcje, MOVA E40 Ultra powinna być Waszym pierwszym kandydatem. To robot, który nie tylko da radę poodkurzać Wasze podłogi, ale także umyje je na mokro z wykorzystaniem dwóch obrotowych podkładek mopujących. Do tego korzysta ze skutecznego systemu nawigacji na bazie sensora LiDAR oraz wyposażono go w praktyczną stację dokującą, do minimum ograniczającą bieżący serwis urządzenia. Nie znajdziemy tu co prawda niektórych bardziej zaawansowanych funkcji znanych z droższych robotów, ale producentowi i tak udało się przemycić kilka sprytnych rozwiązań. Przykładowo, w zestawie dostajemy szczotkę CleanChop 3.0, która za pomocą wbudowanych noży rozcina włosy, zanim te mają okazję się w nią wplątać. Wszystko to sprawia, że w kategorii ceny do oferowanych możliwości MOVA E40 Ultra jest propozycją, którą ciężko przebić. [SALE-2676] MOVA P50 Ultra – półka premium w przystępnym wydaniu MOVA P50 Ultra to model, który całkiem sprawnie balansuje między segmentem średnim i klasą premium. Na pierwszy rzut oka nie robi nic, czego nie potrafiłaby np. MOVA E40 Ultra. Możemy być jednak pewni, że to, co robi, robi lepiej, m.in. ze względu na wykorzystanie nowszych technologii z portfolio producenta. Przykładowo, MOVA P50 Ultra może się pochwalić siłą ssania rzędu aż 19 000 Pa, dzięki czemu lepiej radzi sobie np. z grubymi dywanami. Oferuje także funkcję prania mopa gorącą wodą (75 °C) oraz korzystania z dodatkowych detergentów, co oznacza bardziej skuteczne mycie podłóg. W dużym skrócie, to model dla osób, które nie oczekują bajerów, ale zależy im na naprawdę perfekcyjnej czystości. No dobra, w wersji MOVA P50 Pro Ultra jest jeden fajny bajer – odkurzacz sam potrafi zdemontować podkładki mopujące i zostawić je w bazie. W ten sposób praktycznie do zera spada ryzyko przypadkowego zmoczenia wykładzin oraz dywanów. [SALE-2677] [SALE-2678] MOVA V50 Ultra – robot do zadań specjalnych No dobra, ale może macie obawy co do zakupu robota nie dlatego, że nie wierzycie w ich skuteczność, a raczej dlatego, że Wasze mieszkanie jest do tego typu sprzętów kompletnie nieprzystosowane. Wiecie, masa wysokich progów, walające się po podłodze zabawki, meble z wysokim prześwitem, ale nie na tyle wysokim, by wcisnął się pod nie typowy odkurzacz – no normalnie jakiś dramat. Na szczęście nawet na tak trudne warunki jest rozwiązanie. Nazywa się ono MOVA V50 Ultra i jest jednym z topowych modeli w ofercie producenta. To robot naszpikowany sprytnymi sztuczkami, takimi jak chowany sensor LiDAR, dzięki któremu urządzenie może wjechać pod meble z prześwitem nawet 9 cm. Potrafi też przeskakiwać przeszkody o wysokości do 6 cm, sam rozpoznaje rodzaj zabrudzeń oraz dysponuje imponującą siłą ssania rzędu 24 000 Pa. To urządzenie, które żadnych wyzwań się nie boi, bo jest do nich świetnie przygotowane. MOVA V50 Ultra dostępna jest w wersji standardowej oraz Complete. Różnica sprowadza się do zestawu oferowanych w zestawie akcesoriów, który w tym drugim przypadku jest bogatszy i obejmuje duży zapas materiałów eksploatacyjnych. [SALE-2679] [SALE-2680] MOVA Z60 Ultra Roller – nowe podejście do mycia podłóg Ciekawą propozycję stanowi również MOVA Z60 Ultra Roller. To model korzystający z nowego systemu mycia podłóg, który sporo się różni od tego, co znajdziemy w innych modelach producenta. Zamiast obrotowych podkładek mopujących mamy tutaj rolkę, która na bieżąco płukana jest czystą wodą. Rozwiązanie o tyle praktyczne, że ogranicza ryzyko roznoszenia zabrudzeń po podłodze i – przynajmniej w teorii – gwarantuje wyższą skuteczność sprzątania. Co prawda nie wszędzie korzyści płynące z zastosowania nowego mopa będą widoczne w równym stopniu, ale w żaden sposób nie umniejsza to MOVA Z60 Ultra Roller, który nadal pozostaje jednym z najlepiej wyposażonych robotów w ofercie producenta. Znajdziemy tu wszystkie rozwiązania, jakich można oczekiwać od modelu klasy premium: olbrzymią siłę ssania (28 000 Pa), chowany LiDAR, przeskakiwanie przeszkód do 8 cm, zaawansowaną stację dokującą i wiele, wiele więcej.  To połączenie nowej, niemalże eksperymentalnej technologii ze sprawdzonymi, skutecznymi rozwiązaniami. Mieszanka wybuchowa, która dla wielu osób może się okazać strzałem w dziesiątkę. [SALE-2681] Przypominam, że promocja na roboty sprzątające MOVA potrwa do 31 grudnia 2025 roku. W tym czasie opisane modele kupicie w niższych cenach, a do tego możecie zgarnąć fajne bonusy. W zestawie z modelami MOVA Z60 Ultra Roller oraz MOVA V50 Ultra za 1 zł możecie zgarnąć dodatkowo odkurzacz pionowy MOVA K20 Pro. Analogicznie z MOVA P50 Ultra i MOVA P50 Ultra Pro do wzięcia jest MOVA S4 Detect. Oferta czeka na Was w oficjalnym sklepie producenta oraz u wybranych partnerów. Artykuł sponsorowany na zlecenie firmy MOVA

0
ARKADIUSZ BAłA
1.

Wybrane dla Ciebie

Najnowsze

Najnowsze

Fujitsu Monaka ze szczegółami. To nie będzie sprzęt dla Kowalskiego
Sprzęt 02 GRU 2025

Fujitsu Monaka ze szczegółami. To nie będzie sprzęt dla Kowalskiego

1
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Kalendarz O!kazji w Orange. Codziennie nowe promocje w aplikacji
Wiadomości 02 GRU 2025

Kalendarz O!kazji w Orange. Codziennie nowe promocje w aplikacji

2
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Samsung zmienia zasady gry. Umowy na kwartał, zamiast na rok
Sprzęt 02 GRU 2025

Samsung zmienia zasady gry. Umowy na kwartał, zamiast na rok

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Konsolowy mega hit już na Androidzie i iOS. Możesz zagrać za darmo
Gry 02 GRU 2025

Konsolowy mega hit już na Androidzie i iOS. Możesz zagrać za darmo

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
OpenAI ogłasza kod czerwony. Wszystko z powodu Google
Tech 02 GRU 2025

OpenAI ogłasza kod czerwony. Wszystko z powodu Google

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
iPhone Fold z komorą parową. Apple szykuje rynkowy hit
Sprzęt 02 GRU 2025

iPhone Fold z komorą parową. Apple szykuje rynkowy hit

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Sony A7 V oficjalnie. Na ten aparat czekałem
Sprzęt 02 GRU 2025

Sony A7 V oficjalnie. Na ten aparat czekałem

0
MARIAN SZUTIAK
1.
Garmin inReach Mini 3 Plus wyśle zdjęcia i głosówki bez sieci
Sprzęt 02 GRU 2025

Garmin inReach Mini 3 Plus wyśle zdjęcia i głosówki bez sieci

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Apple robi przetasowanie. Amerykanie pozyskali speca z Microsoftu
Tech 02 GRU 2025

Apple robi przetasowanie. Amerykanie pozyskali speca z Microsoftu

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
AMD podnosi ceny. Lada moment podrożeją wszystkie procesory
Sprzęt 02 GRU 2025

AMD podnosi ceny. Lada moment podrożeją wszystkie procesory

1
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Szukasz okazji na sprzęt Apple'a? Suwałki wzywają w weekend
Sprzęt 02 GRU 2025

Szukasz okazji na sprzęt Apple'a? Suwałki wzywają w weekend

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Motorola daje 500 zł. Zasady są proste, ale z haczykiem
Sprzęt 02 GRU 2025

Motorola daje 500 zł. Zasady są proste, ale z haczykiem

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Kupili złote numery w Orange. Operator: to nieporozumienie
Telepolis.pl
Publicystyka 02 GRU 2025

Kupili złote numery w Orange. Operator: to nieporozumienie

61
MARIAN SZUTIAK
1.
Samsung Galaxy Z TriFold już jest. Smartfon i 10-calowy tablet w jednym
Sprzęt 02 GRU 2025

Samsung Galaxy Z TriFold już jest. Smartfon i 10-calowy tablet w jednym

1
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Producenci RAM wydali oświadczenie. Jest źle, a będzie tylko gorzej
Tech 02 GRU 2025

Producenci RAM wydali oświadczenie. Jest źle, a będzie tylko gorzej

2
PAWEł MARETYCZ
1.
Państwowy Tinder ratunkiem dla demografii. Klub Jagielloński wie, skąd brać dzieci
Wiadomości 02 GRU 2025

Państwowy Tinder ratunkiem dla demografii. Klub Jagielloński wie, skąd brać dzieci

3
PAWEł MARETYCZ
1.
Olej fotowoltaikę. 12-metrowa turbina wiatrowa bez zezwolenia
Telepolis.pl
Wiadomości 02 GRU 2025

Olej fotowoltaikę. 12-metrowa turbina wiatrowa bez zezwolenia

4
PAWEł MARETYCZ
1.
Reklama w Social Mediach nie ma sensu? Jakości nie pomaga
Nauka 02 GRU 2025

Reklama w Social Mediach nie ma sensu? Jakości nie pomaga

0
ANNA KOPEć
1.
Więcej nowości
HMD XploraOne - w końcu telefon dla dziecka, którego nie wstyd używać
Sprzęt 02 GRU 2025

HMD XploraOne - w końcu telefon dla dziecka, którego nie wstyd używać

Telefony kierowane dla dzieci zwykle wyglądają dość... przaśnie. Kolorowe, pełne zbędnych dodatków, które wyglądają jak zabawki dla maluchów. Szczerze mówiąc, to znam tylko jedno dziecko, któremu przypadłyby one do gustu, ale daleko mu do wieku szkolnego. Te starsze wstydziłyby się używać czegoś takiego. I tu do gry wchodzi HMD XploraOne, czyli telefon dla dziecka, który jednak wygląda dość poważnie. Na tyle poważnie, że nawet osoby, które chcą sobie zrobić odpoczynek od smartfona, mogłyby chcieć się na niego przesiąść. HMD XploraOne Specjalnie używam słowa telefon, a nie smartfon. Co prawda nie wiadomo oficjalnie, na jakim systemie całość ma funkcjonować, jednak biorąc pod uwagę, że postawiono tu na układ Unisoc T127 znany z prostych telefonów, 64 MB RAM i 128 MB pamięci wbudowanej, to można tu liczyć na coś pokroju platformy S30+. Dodatkowo urządzenie ma być pozbawione łączności internetowej, czy instalowania aplikacji. Co w przypadku urządzenia dedykowanego dzieciom w wieku szkolnym można to zaliczyć na plus. Mimo to znajdziemy tu 3,2-calowy ekran IPS o rozdzielczości 320 × 240 pikseli. A także slot kart pamięci do 32 GB, co daje aż nadto miejsca na wbudowany aparat 2 Mpix i przednią kamerkę VGA, ale daje nadzieję na odtwarzacz MP3. Całość ma oferować także Wi-Fi, najprawdopodobniej do odbywania rozmów wideo po zintegrowanym w system komunikatorze, oraz GPS. Miejmy nadzieję, że ten ostatni nie tylko będzie służył do śledzenia lokalizacji dziecka, ale też pozwoli na przypisanie punktów, do których następnie będzie wskazywał kierunek. Na pełną nawigację przy tej specyfikacji bym nie liczył. Cena, data premiery, oraz to, na jakich rynkach się pojawi, nie są jeszcze znane, chociaż wiadomo, że nie jest to jeden z modeli dedykowanych włącznie na rynek indyjski. 

0
PAWEł MARETYCZ
1.

Więcej nowości

Netflix odpala elektryzującą nowość. Zostały już tylko 2 dni
Telewizja i VoD 02 GRU 2025

Netflix odpala elektryzującą nowość. Zostały już tylko 2 dni

Już za dwa dni ukaże się jeden z ostatnich dużych seriali Netflixa, jakie zostały zaplanowane w tym roku. I trzeba przyznać mu jedno - wszyscy chcą więcej filmów tego typu. Kochamy westerny w gwiazdorskiej obsadzie Już 4 grudnia, na Netflixie będzie można obejrzeć serial "Odrzuceni", za którego sterami stanął twórca "Synów Anarchii". Ci, którzy z zaangażowaniem i wypiekami na twarzy oglądali "Świt Ameryki" mogą zacierać ręce z radości. Będzie się działo, przynajmniej na ekranach.  7-odcinkowy serial ma ukazać się już za dwa dni, 4 grudnia. A ponieważ Netflix od razu wypuszcza cały sezon, już teraz można zaplanować cały seans według własnego uznania.  Wszystko przez żyłę srebra Akcja westernu, o którym mowa, toczy się w latach 50. XIX wieku na dzikich terenach Oregonu i Waszyngtonu. Historia skupia się na rodzinnych konfliktach - bogaci i wpływowi ludzie pragną odebrać ziemię rodzinom żyjącym na uboczu społeczeństwa. Bohaterkami, które skupiają największą uwagę, są: Fiona Nolan (grana przez Lenę Headey, gwiazdę znaną z "Gry o tron") oraz Constance Van Ness (w tej roli Gillian Anderson). Fiona to uboga irlandzka imigrantka, która przygarnia sieroty i wyrzutki, tworząc wielką nieformalną rodzinę. Constance z kolei, to zimna i ambitna wdowa, która za wszelką cenę dąży do przejęcia ziemi wraz ze złożami srebra.  https://www.youtube.com/watch?v=97sBmOuTQpo "Odrzuceni" ("The Abandons") to ostatni z dużych seriali, jakie zostały zaplanowane na rok 2025. Poza nim, z wyczekiwanych hitów, obejrzymy finałową serię słynnego "Stranger Things". 

1
ANNA KOPEć
1.

Więcej nowości

Laptop gamingowy z RTX 3050, 4050 czy 5050? Który będzie lepszy?
Sponsorowane 01 GRU 2025

Laptop gamingowy z RTX 3050, 4050 czy 5050? Który będzie lepszy?

Jeszcze kilka lat temu tanie laptopy do gier kojarzyły się z kompromisem, który trudno było zaakceptować, ale dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Nawet maszyny z niższej półki cenowej potrafią zapewnić płynną rozgrywkę w wielu nowych tytułach, a ich osiągi są znacznie bliższe temu, co jeszcze niedawno oferowały wyłącznie rozbudowane komputery stacjonarne. Mobilny gaming w wersji budżetowej stał się realną alternatywą dla drogich zestawów, a wszystko dzięki rozwojowi układów graficznych NVIDIA GeForce z serii RTX x50. Nowe generacje kart graficznych nie tylko poprawiły wydajność, ale też wprowadziły technologie oparte na sztucznej inteligencji, które pomagają utrzymać wysoką liczbę klatek na sekundę, co do tej pory było największą bolączką budżetowych laptopów gamingowych. Dziś nawet notebook z RTX 3050 jest w stanie obsłużyć wiele współczesnych gier, a modele z RTX 4050 i RTX 5050 oferują jeszcze większe możliwości. Tylko który z nich wybrać? Ten tańszy, sprawdzony, czy może nowszy i bardziej przyszłościowy, ale zdecydowanie droższy? Oto odpowiedź! Laptop z RTX 3050 vs. 4050 vs. 5050 - różnice Choć wszystkie trzy karty należą do tej samej linii produktowej, ich możliwości różnią się bardziej, niż mogłoby się wydawać. RTX 3050 opiera się na architekturze Ampere i korzysta z układu GA107. Posiada 2048 rdzeni CUDA, 64 rdzenie Tensor i 16 rdzeni RT odpowiedzialnych za obsługę ray tracingu. Jego taktowanie w trybie Boost sięga 1740 MHz, a moc (TGP) w zależności od laptopa waha się między 35 a 80 W. Karta ma 4 GB pamięci GDDR6 na 128-bitowej magistrali, co daje przepustowość 176 GB/s i jest to jedna z głównych bolączek poprzedniej generacji. To podstawowa konfiguracja, która dobrze radzi sobie z grami e-sportowymi i mniej wymagającymi tytułami, bo w nowszych grach 4 GB VRAM może już stanowić realne ograniczenie. Kolejnym krokiem w ewolucji mobilnych GPU jest RTX 4050, zbudowany na architekturze Ada Lovelace i chipie AD107. Tutaj liczba rdzeni CUDA wzrasta do 2560, a Tensor i RT Cores do odpowiednio 80 i 20. Taktowanie Boost sięga 2370 MHz, a TGP może sięgać nawet 115 W w wydajniejszych konstrukcjach. W porównaniu z RTX 3050 różnica jest wyraźna, bo karta oferuje nie tylko więcej mocy obliczeniowej, ale też obsługuje technologię DLSS 3 z generowaniem klatek i oferuje 6 GB pamięci o nieco wyższej przepustowości 192 GB/s. Najświeższa odsłona kart dla „tanich” laptopów gamingowych to RTX 5050, oparty na architekturze Blackwell i procesorze graficznym GB207. Na papierze ma podobną liczbę rdzeni CUDA co 4050, bo 2560, ale pracuje z wyższym taktowaniem Boost do 2662 MHz i wspiera nowsze standardy. Kluczowa różnica tkwi jednak w pamięci. Tutaj mamy już 8 GB GDDR7 na 128-bitowej magistrali i przepustowość 384 GB/s. To ogromny skok, który ma duże znaczenie przy wyższych rozdzielczościach i bardziej złożonych grach, szczególnie tych z aktywnym śledzeniem promieni. TGP w zależności od modelu laptopa waha się od 35 do 115 W. I choć liczby są ważne, nie oddają pełnego obrazu. Różnice między generacjami to nie tylko wydajność surowa, ale też sposób, w jaki GPU radzi sobie z renderowaniem obrazu. RTX 3050 obsługuje pierwszą wersję DLSS, która skalowała rozdzielczość, ale nie potrafiła generować dodatkowych klatek. W RTX 4050 wprowadzono DLSS z tzw. Frame Generation, który wykorzystuje sztuczną inteligencję do tworzenia dodatkowych klatek w czasie rzeczywistym, zwiększając płynność w grach. RTX 5050 idzie jeszcze dalej. Dzięki technologii DLSS 4 Multi Frame Generation generuje kilka klatek naraz, więc różnica w płynności sięga już kilkudziesięciu FPS w porównaniu z RTX 4050 i nawet ponad 100 w porównaniu z RTX 3050. Wszystko tak naprawdę zależy od naszej wartości początkowej. Jeśli bez DLSS (skalowania) karta graficzna wygeneruje zaledwie 20 FPS, dodanie do niego DLSS może znacząco wpłynąć na odbiór płynności, mimo że w teorii kart graficzna bez tej technologii za dużo by nie wskórała. Jaki laptop z RTX 3050 wybrać? Jeśli ktoś szuka możliwie taniego laptopa do gier, który nadal poradzi sobie z większością tytułów, dobrym wyborem będzie MSI Thin 15. Model z ekranem 15,6 cala, matrycą IPS 144 Hz i procesorem Intel Core i5-12450H kosztuje zaledwie 2999 zł i ma już zainstalowany system Windows 11 Home. To laptop wyposażony w 16 GB pamięci DDR4 3200 MHz z możliwością rozbudowy do 64 GB, a karta graficzna RTX 3050 pracuje tutaj z TGP 45 W, więc należy się spodziewać standardowej wydajności w grach i aplikacjach z dobrą kulturą pracy. Sprzęt wyposażono w szybki dysk SSD PCIe 4.0 NVMe o pojemności 512 GB, Wi-Fi 6E, LAN 1 Gbps, a także USB-C z obsługą DisplayPort. Klawiatura jest podświetlana i całość to konstrukcja dla graczy, którzy chcą wejść w świat gamingu bez konieczności wydawania fortuny, a przy tym liczą na pełnoprawny układ graficzny RTX z obsługą ray tracingu i DLSS. Jaki laptop z RTX 4050? Dla osób szukających nowszej technologii, RTX 4050 będzie naturalnym krokiem naprzód. W tym segmencie również króluje MSI Thin 15, tym razem w wersji z procesorem Intel Core i5-13420H, 16 GB pamięci RAM i dyskiem 512 GB SSD. Kosztuje 3249 zł i stanowi jeden z najlepszych wyborów w kategorii „tani gaming”. Możliwość rozbudowy pamięci do 64 GB, matryca IPS Full HD 144 Hz oraz system Windows 11 i niczego więcej tak naprawdę do szczęścia nie potrzeba. Karta RTX 4050 w tej konfiguracji działa z TGP 75 W i pozwala uzyskać bardzo dobre wyniki w grach AAA w rozdzielczości Full HD, szczególnie w połączeniu ze wspomnianym wcześniej DLSS Frame Generation. Alternatywą dla osób preferujących większy ekran może być MSI Katana 17 z tą samą kartą graficzną. Tutaj mamy procesor i5-13420H, 16 GB RAM, 512 GB SSD i 17,3-calową matrycę IPS o odświeżaniu 144 Hz. Laptop jest wyposażony w Wi-Fi 6E, USB-C, gigabitowy LAN i system Windows 11 Home. To propozycja dla graczy, którzy wolą większy obraz i nie planują często przenosić komputera. Jaki laptop z RTX 5050? Najbardziej przyszłościowym wyborem będzie MSI Katana 15 HX z procesorem Intel Core i7-14650HX, 16 GB RAM i kartą RTX 5050. Laptop kosztuje 4199 zł i stanowi znakomity kompromis pomiędzy wydajnością a ceną, szczególnie że w porównaniu specyfikacji bliżej jej do RTX 4060, aniżeli 4050. Na pokładzie znajduje się ekran 15,6 cala o rozdzielczości 2560x1440 i odświeżaniu 165 Hz, a zatem dochodzi tu również istotny upgrade względem poprzednich laptopów z tej serii. GPU pracuje z wysokim TGP 115 W, więc w grach można liczyć na stabilną liczbę klatek, nawet setki z DLSS MFG. Laptop oferuje szybkie Wi-Fi 6, LAN 1 Gbps, podświetlaną klawiaturę i pełen zestaw portów, w tym USB-C z obsługą DisplayPort. I powiemy szczerze, że taki laptop z RTX 5050 może spokojnie powalczyć ze znacznie droższymi konstrukcjami poprzedniej generacji. RTX 3050 vs 4050 vs 5050 - podsumowanie Wybór między RTX 3050, 4050 a 5050 w laptopie sprowadza się do jednego -budżetu. Każda z tych kart oferuje coś innego i ma swoją grupę odbiorców. RTX 3050 to opcja dla początkujących graczy, którzy chcą solidnej wydajności w ultraniskiej cenie. RTX 4050 zapewnia dużo lepszy balans między mocą a ceną, wprowadzając DLSS 3 z FG i większą liczbę rdzeni. Natomiast RTX 5050 to już pełnoprawna karta nowej generacji z obsługą DLSS MFG i pamięcią GDDR7, która wynosi mobilny gaming na znacznie wyższy poziom. Względem RTX 4050 o podobnym zapasie mocy wynikającym z TGP, 5050 będzie od niego o ok. 20% wydajniejsza i to bez DLSS MFG, którego 4050 zwyczajnie nie obsługuje. Biorąc pod uwagę aktualne ceny, dopłata do MSI Katana 15 HX z RTX 5050 w wysokości około 900 zł w porównaniu do modeli z RTX 4050 wydaje się racjonalna. Zyskujemy nie tylko lepszą kartę, ale też dłuższą żywotność sprzętu i wyraźnie wyższą płynność w grach obsługujących nowy DLSS. I niech ta odpowiedź będzie konkluzją całego artykułu. Artykuł sponsorowany na zlecenie MSI Polska

0
ARKADIUSZ STANDO
1.

Popularne porównania