Roborock Saros 10R – innowacja, która zmieści się pod każdą kanapą
Artykuły 18:11

Roborock Saros 10R – innowacja, która zmieści się pod każdą kanapą

Roborock Saros 10R to prawdziwa rewolucja w sprzątaniu. Sprawdzamy, dlaczego nowy robot popularnej marki to sprzęt, który powinien znaleźć się w każdym domu. Roboty sprzątające towarzyszą nam od dobrze ponad dekady, jednak to w ostatnich latach przechodzą prawdziwą rewolucję. To jeden z tych rynków, gdzie nie ma  miesiąca, byśmy nie mogli usłyszeć o nowych, wręcz rewolucyjnych technologiach oraz innowacjach, które realnie ułatwiają nasze życie. To samo można zresztą napisać o historii marki Roborock, która od chwili swojego debiutu w 2014 roku zafundowała nam wiele spośród wspomnianych wcześniej rewolucji. No i wygląda na to, że jesteśmy świadkami kolejnej pod postacią robotów z linii Roborock Saros. Model Roborock Saros 10R, który właśnie trafił w moje ręce, jest tego najlepszym dowodem. To sprzęt naszpikowany rozwiązaniami, których prawdopodobnie jeszcze nigdy nie widzieliście, a już niebawem nie będziecie sobie mogli wyobrazić bez nich życia. https://www.youtube.com/watch?v=xpWZ2Mdxzds Elegancki design i nawigacja w nowym wydaniu  To, co jako pierwsze przykuło moją uwagę w Saros 10R, to bardzo klasyczny design. Mamy tu do czynienia z jednolitą bryłą bez charakterystycznej kopułki skrywającej sensor LiDAR – zupełnie jak w archaicznych konstrukcjach wykorzystujących do nawigacji wyłącznie wbudowaną kamerę. Kto miał okazję z takiego sprzętu korzystać, ten pewnie się domyśla, dlaczego byłem tym faktem nieco zaniepokojony. Tyle tylko, że kamerki też tutaj nigdzie nie widać. I to w sumie jeden z powodów, dla których Roborock Saros 10R jest modelem takim wyjątkowym. Robot wykorzystuje zupełzxnie nowy system nawigacji StarSight 2.0. Bazuje on na technologii 3D ToF oraz sztucznej inteligencji, a wszystkie sensory umieszczono w zderzaku. Wspomniana wcześniej kopułka, która od ponad dekady towarzyszyła praktycznie wszystkim robotom sprzątającym, tutaj nie jest potrzebna. No i bynajmniej nic na tym nie tracimy. Roborock Saros 10R nadal doskonale radzi sobie z poruszaniem po pomieszczeniach, a potencjalne przeszkody rozpoznaje jeszcze lepiej od swoich poprzedników. Przykładowo, dzięki dodatkowemu bocznemu sensorowi VertiBeam odkurzacz bez trudu potrafi ominąć rozłożone wokół kable czy meble o bardziej fikuśnych kształtach. Wjedzie też w każdy zakamarek. Bo to chyba największa zaleta nowego systemu StarSight 2.0 – dzięki rezygnacji z kopułki z sensorem LiDAR wysokość urządzenia udało się zredukować do 7,98 cm. Osobiście nigdy nie miałem problemu, by robot sprzątający nie mieścił się pod kanapą, ale już w łazience mam kilka szafek, pod które mój poprzedni odkurzacz się nie wciśnie, bo jest zbyt wysoki. Roborock Saros 10R nie ma z tym absolutnie żadnego problemu. Zresztą tak samo nie ma problemu z wysokimi progami (do 4 cm), które potrafi przekroczyć dzięki podwoziu AdaptiLift o regulowanej wysokości, czy zbieraniem włosów, które w innych robotach lubią zaplątać się wokół głównej szczotki. Często piszę, że tego typu odkurzacze to sprzęt praktycznie bezobsługowy, ale nowy model Roborocka wkracza tu na jeszcze wyższy poziom. Wysprząta każdy kąt Jednocześnie nadal świetnie radzi sobie z tym, do czego został stworzony, czyli ze sprzątaniem. W starciu z siłą ssania sięgającą około 20 000 Pa żaden kurz czy paproch większych szans nie ma – nawet jeśli skryje się w szczelinie między płytkami lub w rogu pomieszczenia. W przypadku tych ostatnich przydaje się wysuwana szczotka boczna. Może i w tym segmencie cenowym takie rozwiązanie jest już powoli standardem, ale robi robotę, więc wypada pochwalić. Roborock Saros 10R dobrze radzi sobie także z funkcją mycia podłóg. Robota wyposażono w dwie obrotowe podkładki mopujące, które faktycznie potrafią zrobić coś więcej niż tylko zmoczyć nam panele, jak ma to czasem miejsce w tańszych odkurzaczach. Skutecznie usuwają większość plam i uporczywego brudu, przy którym zwykłe odkurzanie okazuje się niewystarczające. Warto przy tym podkreślić:nie musimy się obawiać, że podczas takiego sprzątania Saros zniszczy nam dywany. Robot radzi sobie z rozpoznawaniem czyszczonej powierzchni i w razie potrzeby potrafi unieść podkładki mopujące na wysokość nawet 2,2 cm. Wisienką na torcie jest dedykowana stacja dokująca, która w sumie zasługuje na osobny artykuł. Dość powiedzieć, że poza atrakcyjnym designem (serio, zakochałem się w jej „kanciastości”), może się pochwalić przemyślaną konstrukcją i zestawem przydatnych funkcji. Bez naszej pomocy opróżni pojemnik na kurz odkurzacza, wypierze mopy w temperaturze 80 °C (usuwając w ten sposób 99,9 procent bakterii) czy wydozuje odpowiednią ilość detergentu do mycia podłóg. Nam zostaje jedynie od czasu do czasu wymienić wodę i worek na brudy. Dyskretna rewolucja Roborock Saros 10R to na pierwszy rzut oka odkurzacz jak wszystkie pozostałe, jednak pozory potrafią mylić. Producent naszpikował urządzenie masą innowacyjnych rozwiązań, które najłatwiej docenić wtedy, kiedy z jakiegoś powodu nam ich zabraknie. Podczas pracy to sprzęt praktycznie niewidzialny; niewymagający naszej uwagi – i o to chodzi, bo przecież nikt nie chce tracić niepotrzebnie czasu na sprzątanie. To wygoda, która uzależnia, ale czy coś w tym złego? Nowego robota marki Roborock znajdziecie w sklepach w cenie 5699 zł. [SALE-381] Artykuł sponsorowany na zlecenie Roborock

0
ARKADIUSZ BAłA
1.

Wybrane dla Ciebie

Najnowsze

Najnowsze

Google zepsuł zegarki z Wear OS i nie naprawi tego zbyt szybko
Sprzęt 20:01

Google zepsuł zegarki z Wear OS i nie naprawi tego zbyt szybko

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Sektor finansowy pod ostrzałem cyberprzestępców. Raport ENISA ujawnia skalę zagrożeń
Bezpieczeństwo 19:45

Sektor finansowy pod ostrzałem cyberprzestępców. Raport ENISA ujawnia skalę zagrożeń

0
MARIAN SZUTIAK
1.
Wybierasz się do Japonii? Skorzystaj z nowego portalu Koleo
Aplikacje 19:32

Wybierasz się do Japonii? Skorzystaj z nowego portalu Koleo

0
MARIAN SZUTIAK
1.
Operatorzy walczą o 700 i 800 MHz. Padły pierwsze kwoty
Wiadomości 19:12

Operatorzy walczą o 700 i 800 MHz. Padły pierwsze kwoty

2
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Warszawiacy zyskują bardzo szybki Internet symetryczny
Wiadomości 18:52

Warszawiacy zyskują bardzo szybki Internet symetryczny

1
MARIAN SZUTIAK
1.
Jeździsz autostradami? Tak chcą cię oskubać z pieniędzy
Bezpieczeństwo 17:55

Jeździsz autostradami? Tak chcą cię oskubać z pieniędzy

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Apple AirPods Max z bezstratnym dźwiękiem o ultraniskim opóźnieniu
Sprzęt 17:30

Apple AirPods Max z bezstratnym dźwiękiem o ultraniskim opóźnieniu

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Motorola RAZR 60 Ultra – nadchodzi nowa generacja składanego smartfonu
Sprzęt 17:16

Motorola RAZR 60 Ultra – nadchodzi nowa generacja składanego smartfonu

0
MARIAN SZUTIAK
1.
Motorola Edge 60 Fusion już bez tajemnic. Premiera w kwietniu
Sprzęt 16:36

Motorola Edge 60 Fusion już bez tajemnic. Premiera w kwietniu

0
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Ministerstwo idzie na twardo. Będzie podatek dla cyfrowych gigantów
Wiadomości 16:16

Ministerstwo idzie na twardo. Będzie podatek dla cyfrowych gigantów

1
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Masz AUX w samochodzie? Zapomnij o transmiterach FM. Ten gadżet jest znacznie lepszy
Sprzęt 15:56

Masz AUX w samochodzie? Zapomnij o transmiterach FM. Ten gadżet jest znacznie lepszy

0
PAWEł MARETYCZ
1.
Te słuchawki nie tylko świetnie grają, ale mogą zastąpić opaskę sportową
Sprzęt 15:35

Te słuchawki nie tylko świetnie grają, ale mogą zastąpić opaskę sportową

0
PAWEł MARETYCZ
1.
Rusza licytacja w nowej aukcji 5G. Telekomy powalczą o pasma zasięgowe
Wiadomości 15:15

Rusza licytacja w nowej aukcji 5G. Telekomy powalczą o pasma zasięgowe

18
MARIAN SZUTIAK
1.
T-Mobile i Dawid Podsiadło burzą bariery sąsiedzkie
Wiadomości 15:00

T-Mobile i Dawid Podsiadło burzą bariery sąsiedzkie

2
MARIAN SZUTIAK
1.
Ten zgrabny AIO świetnie będzie się prezentował na każdym biurku, a mysz i klawiatura są w zestawie
Sprzęt 14:45

Ten zgrabny AIO świetnie będzie się prezentował na każdym biurku, a mysz i klawiatura są w zestawie

0
PAWEł MARETYCZ
1.
Te słuchawki mają podwójne przetworniki, ANC i bardzo mocną baterię, a dziś są znacznie tańsze
Sprzęt 14:26

Te słuchawki mają podwójne przetworniki, ANC i bardzo mocną baterię, a dziś są znacznie tańsze

0
PAWEł MARETYCZ
1.
Nowy toksyczny trend w randkowaniu przez internet. Eksperci ostrzegają
Nauka 14:07

Nowy toksyczny trend w randkowaniu przez internet. Eksperci ostrzegają

1
ANNA KOPEć
1.
Kolejna awaria w Banku Millennium. Klienci stracili dostęp do kont
Fintech 13:39

Kolejna awaria w Banku Millennium. Klienci stracili dostęp do kont

1
MARIAN SZUTIAK
1.
Więcej nowości

Więcej nowości

Kultowa seria PlayStation powraca. Ucieszą się dawni fani
Gry 23 MAR 2025

Kultowa seria PlayStation powraca. Ucieszą się dawni fani

Kultowa seria gier na PlayStation powraca. Najnowsze doniesienia sugerują, że w tym roku zagramy w nową odsłonę klasyka z czasów PS2, który wraca do swoich korzeni. Nowy God of War w 2025, z powrotem do starożytnej Grecji  W tym roku wypada 20-lecie serii God of War, a Sony z tej okazji wydał nową zbroję i skórki do najnowszej odsłony God of War Ragnarok, opublikował wideo w hołdzie całej serii i wypuścił serię ubrań (t-shirty), akcesoriów i gadżetów powiązanych z serią. Jednak jak sugeruje znany informator Jeff Grubb z Giant Bomb, na tym jednak się nie skończy. Według Grubba w tym roku pojawi się gra z serii God of War osadzona w Grecji i nie będzie to kolekcja remasterów. Grubb nazwał grę "historią poboczną", ale jednocześnie zasugerował, że będzie to tytuł o mniejszej skali, być może w stylu Marvel's Spider-Man: Miles Morales. Doniesienia dziennikarza Giant Bomb pokrywają się z wcześniejszymi sugestiami Toma Hendersona z Insider Gaming, który zapowiadał, że Sony wyda nową grę z serii God of War z młodszym Kratosem. Ten projekt ma być osobnym bytem od niedawno skasowanego tytułu live-service tworzonego przez Bluepoint Games.  

3
JAKUB KRAWCZYńSKI
1.

Więcej nowości

Asus Zenbook A14 – moc ARM w eleganckim wydaniu (test)
Telepolis.pl
Testy sprzętu 13:42

Asus Zenbook A14 – moc ARM w eleganckim wydaniu (test)

Zenbook A14 to nowy laptop firmy Asus, napędzany procesorem Qualcomm Snapdragon X Elite. Układ został wykonany w architekturze ARM, kojarzonej bardziej ze smartfonami czy tabletami. A jak wypada w przenośnym komputerze z Windowsem? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w poniższej recenzji, do której przeczytania i komentowania zapraszam. Snapdragon X Elite to kolejna odsłona wykonanego w architekturze ARM procesora, którego zadaniem jest napędzanie komputerów, dla których bardziej typowe są układy x86 (Intel lub AMD). Architektura ARM jest prostsza i bardziej ograniczona pod względem liczby i złożoności instrukcji, które jednak może wykonywać szybciej. Jest również efektywniejsza energetycznie, czyli powinna zapewnić dłuższą pracę urządzenia na baterii. Z drugiej strony istnieje ryzyko, że nie każdy program, którego używamy na komputerze z systemem Windows, będzie tu działał. Dotyczy to przede wszystkim gier, które powinny zostać przygotowane z myślą o procesorach ARM. Oprogramowanie, które zostało stworzone dla architektury x86, wymaga emulatora, który pozwoli go używać na procesorze ARM. To jednak nie zawsze działa. Ponieważ jednak procesory ARM powoli zyskują na popularności, jest coraz więcej programów pisanych z myślą o architekturze ARM. Wróćmy jednak do testowanego laptopa i na początek zerknijmy na jego specyfikację. Specyfikacja komputera (UX3407RA): Obudowa z Ceraluminum (podstawa, panel ramowy klawiatury, podstawa), certyfikat MIL-STD 810H, kolor Zabriskie Beige, Wymiary: 310,7 x 213,9 x 13,4 mm, masa 980 g, 14-calowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli (162 ppi), 60 Hz, 400 nitów, 600 nitów w HDR (szczyt), 100% DCI-P3, 1,07 mld kolorów, Dwunastordzeniowy, dwunastowątkowy procesor Qualcomm Snapdragon X Elite (do 3,4 GHz, 42 MB Cache, Qualcomm Hexagon NPU do 45 TOPs), Grafika Qualcomm Adreno GPU, 32 GB RAM-u LPDDR5x 7500 MHz, dysk SSD 1 TB M.2 NVMe PCIe 4.0, Podświetlana klawiatura QWERTY, skok klawisza 1,3 mm, Precision Touchpad z obsługą inteligentnego sterowania gestami, Gniazda i porty: 1 x HDMI 2.1 TMDS, 2 x USB 4 Gen 3 typu C (do 40 Gb/s), 1 x USB 3.2 Gen 2 typu A, 1 x audio Jack 3,5 mm (combo), Łączność: Wi-Fi 7 (802.11be 2x2), Bluetooth 5.4, Kamera 1080p HD, zgodna z Windows Hello, głośniki stereo, 2 mikrofony, Wbudowany akumulator o pojemności 70 Wh, Zasilacz sieciowy 90 W (20 V / 4,5 A), USB-C, System operacyjny Windows 11 Home 64-bit (26100). W pudełku z laptopem Asus Zenbook A14 znalazłem zasilacz sieciowy 90 W z odłączanym kablem zasilającym, a także krótką instrukcję obsługi, kartę gwarancyjną i ulotkę o narzędziu MyASUS. Matowa elegancja z Ceraluminum Testowany laptop firmy Asus to kompaktowy sprzęt o stosunkowo niskiej masie, wynoszącej mniej niż kilogram. Obudowa urządzenia została wykonana z Ceraluminum (połączenie ceramiki i aluminium) i ma matową, przyjemną w dotyku powierzchnię w kolorze Zabriskie Beige (stonowany beż z delikatnymi odcieniami szarości i brązu), co wygląda elegancko i oryginalnie. Ekran komputera jest otoczony niezbyt szerokimi ramkami. A ponieważ nie jest to panel dotykowy, jego błyszcząca powierzchnia dłużej pozostanie czysta. W ramce nad ekranem producent umieścił kamerę z podczerwienią (zgodna z Windows Hello), wskaźnik kamery, czujnik światła otoczenia oraz parę mikrofonów. Dolną część zajmuje podświetlana klawiatura QWERTY, którą uważam za wygodną w obsłudze oraz miłą w dotyku (podobna powierzchnia, jak w przypadku obudowy). To, co bym zmienił, to położenie klawisza zasilania. Powinien być odseparowany od pozostałych, by go przypadkowo nie wcisnąć. Pod klawiaturą jest duży touchpad. On również jest wygodny w obsłudze i pokryty podobną, przyjemną w dotyku powierzchnią, która zapewnia palcom odpowiedni poślizg. Płytka dotykowa obsługuje gesty, za pomocą których możemy na przykład zmienić poziom głośności lub jasność ekranu. Panel OLED z doskonałą jakością obrazu Asus Zenbook A14 ma 14-calowy panel OLED o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli. Daje to zagęszczenie punktów na poziomie 162 ppi, czyli wystarczające dla tego typu sprzętu. Nie zaszkodziłaby jednak nieco większa rozdzielczość. Nie zmienia to jednak faktu, że obraz wyświetlany na ekranie ma świetną jakość. Jest ostry, kontrasowy oraz ładny kolorystycznie. Gamakolorów Temperaturabieli Pokrycie Gamy Objętość Gamy Średnie ΔE(MAX) Natywna 6658 K 100% sRGB96,5% AdobeRGB99,2% DCI P3 172,4% sRGB118,8% AdobeRGB122,1% DCI P3 0,25 (0,79) sRGB 6662 K 99,6% sRGB72,0% AdobeRGB75,4% DCI P3 106,7% sRGB73,5% AdobeRGB75,6% DCI P3 0,29 (1,13) DCI-P3 6716 K 100% sRGB87,9% AdobeRGB98,8% DCI P3 152,4% sRGB105,0% AdobeRGB107,9% DCI P3 0,28 (0,92) Display-P3 6663 K 100% sRGB88,1% AdobeRGB98,8% DCI P3 152,7% sRGB105,2% AdobeRGB108,1% DCI P3 0,25 (1,08) [gallery][img]214944[/img][img]214943[/img][img]214945[/img][/gallery] Maksymalna, zmierzona na środku jasność ekranu z wyłączonym HDR wyniosła 405 nitów. Przy włączonym HDR może sięgnąć nawet do 600 nitów, ale tylko w przypadku niewielkich fragmentów obrazu. Do pracy w biurze to w zupełności wystarczy, do pracy na zewnątrz może być trochę za mało, szczególnie w połączeniu z błyszczącą powierzchnią, w której wszystko się odbija. Pochwalić za to można równomierne podświetlenie. Gdy podzieliłem ekran na 9 mniej więcej równych części i zmierzyłem jasność na środku każdej części, różnica między najjaśniejszym i najciemniejszym „kawałkiem” wyniosła tylko 2%. Tego nie da się zauważyć. [gallery][img]216194[/img][img]216195[/img][/gallery] Głośniki stereo z czystym dźwiękiem Asus Zenbook A14 został wyposażony w głośniki stereo z wylotami skierowanymi w dół. Dźwięk, który się z nich wydobywa, jest czysty w każdym odtwarzanym zakresie, od tonów niskich po te bardzo wysokie. Brakuje tylko głębszych basów, co jest normą w takim sprzęcie. Nie jest też bardzo głośno – maksimum zmierzone w odległości 60 cm od głośników sięgnęło co prawda 82,9 dB, ale na ogół jest ciszej (poniżej 80 dB). Do laptopa możemy podłączyć słuchawki lub zewnętrzne głośniki, korzystając z gniazda Jack 3,5 mm lub łączności Bluetooth. Jeśli chodzi o ustawienia dźwięku, do ich zmiany możemy się posłużyć aplikacją MyASUS. Windows 11 Home i przydatne dodatki Zenbook A14 pracuje pod kontrolą systemu Windows 11 Home, w wersji przeznaczonej dla procesorów ARM. Podczas testów była to wersja 24H2, charakteryzująca się między innymi ikonką aplikacji Copilot dodaną do paska zadań. Sam laptop ma również specjalny klawisz, służący do uruchomienia tego narzędzia, umożliwiającego korzystanie z generatywnej sztucznej inteligencji. Testowany laptop został wyposażony w specjalny układ NPU, dzięki któremu funkcje wspierane przez sztuczną inteligencję mogą być realizowany lokalnie, bezpośrednio na tym urządzeniu. Obejmuje to asystentów AI, chatboty oraz generatywną AI. Może to zwiększyć produktywność oraz uniezależnić w jakimś stopniu użytkownika od dostępu do Internetu. Zbiór programów, dostarczonych przez Microsoft razem z systemem Windows, został uzupełniony przez firmę Asus o kilka przydatnych dodatków. Najważniejszym z nich jest aplikacja MyASUS. Narzędzie to służy do zarządzania komputerem, diagnostyki systemu oraz kontaktu z obsługą klienta. [gallery][img]214953[/img][img]214954[/img][img]214952[/img][/gallery] GlideX to z kolei aplikacja, które przyda się przy łączeniu laptopa na przykład ze smartfonem. Ułatwi to przesyłanie plików oraz innych informacji między urządzeniami, pozwoli również rozszerzyć funkcjonalnośc komputera. [gallery][img]214955[/img][img]214956[/img][img]214958[/img][img]214957[/img][img]214959[/img][/gallery] Aplikacja ScreenXpert pomoże w zapanowaniu nad oknami aplikacji, szczególnie jeśli korzystamy z kilku ekranów. StoryCube natomiast wykorzystuje sztuczną inteligencję, by pomóc w zarządzaniu, sortowaniu i utrwalaniu swoich wspomnień. Połączenia na każdą okazję Asus Zenbook A14 obsługuje łączność Wi-Fi 7, dzięki czemu można z jego pomocą korzystać bezprzewodowo z szybkiego Internetu, o ile mamy do takiego dostęp. Podczas testów laptop był połączony z moją domową siecią Wi-Fi 7, dzięki czemu mogłem sprawnie korzystać z zasobów Internetu, a także z własnych zasobów (dysk sieciowy). Równie sprawnie działało Bluetooth 5.4, dzięki któremu mogłem przesyłać pliki między różnymi testowanym komputerem i innymi urządzeniami oraz sparować go ze słuchawkami. Jeśli chodzi o dostępne gniazda, Zenbook A14 ma ich dosyć bogaty i różnorodny, jak na obecne standardy, zestaw. Są dwa porty USB-C i jeden USB-A, jest HDMI, a także gniazdo audio Jack 3,5 mm. Wydajność wystarczająca dla większości zadań Asus Zenbook A14 został wyposażony w procesor ARM, model Qualcomm Snapdragon X Elite. W połączeniu z aż 32 GB RAM-u daje to wydajny zestaw, dzięki któremu wszystko działa płynnie i się nie zacina. Sprawnie działają również zadania związane ze sztuczną inteligencją, również po odcięciu laptopa od Internetu. Jednak odpowiedzi uzyskane w ten sposób mogą być gorszej jakości, a czas oczekiwania dłuższy (mniejsza moc obliczeniowa). Model 3DMarkTimeSpy GeekBench 6 Cinebench R23 PCMark10 CoronaBenchmark Crystal Disk Mark SingleCore MultiCore SingleCore MultiCore Odczytsekwencyjny Zapissekwencyjny Asus Zenbook A14 n.d. 2379 14364 1105 11553 n.d. 4 106 195 7000,4 MB/s 6109,8 MB/s Asus Zenbook S 14 4272 2587 9780 1863 8208 6354 - 5015,4 MB/s 3427,9 MB/s Asus Zenbook S 16 3722 2778 13324 1936 15140 7264 4 304 874 5004,0 MB/s 3969,4 MB/s Huawei MateBook D 16 2024 2027 2681 12792 1993 13362 6373 4 860 620 4914,7 MB/s 3936,5 MB/s Huawei MateBook X Pro 2024 4147 2268 12936 1714 13472 6828 3 718 536 5233,6 MB/s 4851,0 MB/s MSI Prestige 16 AI Evo 4534 2905 17330 1256 17673 7515 5 895 937 6997,6 MB/s 5761,1 MB/s Podczas 2-tygodniowych testów na ogół nie miałem problemów z działaniem programów, których używam na co dzień. Działają składniki pakietu Microsoft Office czy Photoshop. Udało mi się uruchomić nawet grę. Co prawda był to leciwy już Grid 2, ale działał płynnie – średnio 34 fps na ustawieniu Ultra i rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli. Co zatem nie działało? Nie udało mi się uruchomić używanych przeze mnie testów w aplikacjach 3Dmark i PC Mark. W pierwszym przypadku pojawił się komunikat o braku potrzebnej funkcji, w drugim – że test nie działa na procesorach ARM. Nie udało mi się również uruchomić gry Baldur’s Gate 3, która „wysypywała się” na etapie zaczynania nowej rozgrywki oraz próbie kontynuowania wcześniej zapisanej. [gallery][img]214963[/img][img]214962[/img][/gallery] To, na co zdecydowanie nie będą mogli narzekać nabywcy Zenbooka A14, to wydajność wbudowanego dysku SSD o pojemności 1 TB. W testach osiągnął szybkość odczytu sekwencyjnego na poziomie 7 GB/s (gigabajtów na sekundę), a zapis był wykonywany z szybkością około 6 GB/s. Pod dużym obciążeniem, obudowa laptopa miała w najcieplejszym miejscu 48,9°C (spód komputera). Zmierzona w odległości około 60 cm od komputera głośność układu chłodzącego wnętrze urządzenia osiągnęła maksymalnie 53,8 dB – to dosyć dużo. Na szczęście, przez większość czasu jest znacznie ciszej lub zupełnie bezgłośnie. Nawet 2 dni pracy na baterii Asus wyposażył testowany laptop w akumulator o pojemności 70 Wh, co wystarczyło na całkiem długi czas pracy. Gdy pisałem tę recenzję w Wordzie, a w tle leciała muzyka z Tidala, po 8 godzinach pracy poziom naładowania baterii spadł ze 100% do 55%. Tego, co zostało, wystarczyło mi na kolejne 8 godzin pracy. W czasie tego testu tryb zasilania był ustawiony na opcję „Zrównoważony”, natomiast jasność ekranu była ustawiona mniej więcej na 35%. Energię potrzebną do pracy komputera możemy również dostarczyć za pomocą dołączonego do zestawu zasilacza o mocy 90 W. Podłączamy go do dowolnego gniazda USB-C. W ten sam sposób naładujemy baterię, co trwa nieco ponad godzinę. Moc i elegancja w jednym Asus Zenbook A14 to laptop, który zdecydowanie zasługuje na uwagę dzięki swojej wydajności i funkcjonalności. Choć nie obyło się bez drobnych problemów, takich jak brak kompatybilności z niektórymi benchmarkami czy grami, ogólna wydajność urządzenia jest imponująca. Testowany laptop sprawdził się w codziennych zadaniach biurowych i rozrywkowych, co czyni go uniwersalnym narzędziem dla różnych użytkowników. Wydajność dysku SSD o pojemności 1 TB jest godna pochwały. Prędkości odczytu i zapisu sekwencyjnego na poziomie odpowiednio 7 GB/s i 6 GB/s sprawiają, że praca z dużymi plikami jest szybka i efektywna. Jednakże, pod dużym obciążeniem, laptop może się nagrzać, osiągając niemal 50°C. Na szczęście, system chłodzenia działa efektywnie, choć czasami może być hałaśliwy. Bateria o pojemności 70 Wh umożliwia długi czas pracy bez potrzeby częstego ładowania. Testy wykazały, że laptop może pracować nawet do 16 godzin na jednym ładowaniu przy umiarkowanym użyciu. To sprawia, że Zenbook A14 jest idealnym rozwiązaniem dla osób często pracujących w podróży. Dosyć szybkie ładowanie baterii za pomocą dołączonego zasilacza o mocy 90 W to kolejny atut tego modelu. Asus Zenbook A14 kosztuje 6199 zł, co nie jest małą kwotą. Biorąc jednak pod uwagę jakość wykonania, czas pracy na baterii oraz nowoczesne technologie, jest to inwestycja w sprzęt przyszłościowy. Jeśli jednak ktoś planuje używać urządzenia do bardziej wymagających gier czy specjalistycznych aplikacji działających wyłącznie na architekturze x86, powinien dokładnie przeanalizować swoje potrzeby.

1
MARIAN SZUTIAK
1.

Popularne porównania

Wyszukiwarka