Japonia zagrożona tsunami. To będzie cios dla rynku nowoczesnych technologii
Na skutek trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,6, które miało miejsce około 50 km od wybrzeża Japonii, kraj ten jest narażony na falę tsunami.
A dokładniej obszary północne i środkowe kraju. Mowa tu o prefekturach Hokkaido, Aomori i Iwate. I chociaż tragedia ludzka w przypadku uderzenia fali będzie nieproporcjonalnie większa, tak przyjrzyjmy się rynkom nowoczesnych technologii, które mocno zależą od tego państwa. Tu warto dodać, że główne fabryki, oraz siedziby poszczególnych firm są skupione raczej w południowej części kraju. Północ to tereny raczej rolnicze i mniej zurbanizowane. Nie oznacza to jednak, że świat nie odczuje potencjalnej fali.
Tsunami zagraża Japonii
W prefekturach Hokkaido, Aomori i Iwate, czyli tych najmocniej zagrożonych. W Hokkaido obecnie powstaje kluczowa fabryka wafli krzemowych. To właśnie one są kluczowe do produkcji zarówno procesorów, jak i układów pamięci. W obecnej sytuacji, w której mamy popyt na układy pamięci, znacznie przewyższający podaż nawet drobne problemy byłyby poważnym ciosem dla rynku.
To jednak nie wszystko. W rejonie tym produkuje się także pamięci klasy przemysłowej i automotive, oraz mikrokontrolery i sterowników. Tym samym rozwój przemysłu, oraz globalna produkcja samochodów również mogą ucierpieć jeśli spełni się czarny scenariusz i fala dotrze do Japonii i wyrządzi realne szkody.