TELEPOLIS.PLhttps://www.telepolis.plThu, 17 Jul 2025 21:51:40 +0200Tematyką portalu TELEPOLIS.PL jest szeroko pojęta telekomunikacja - zarówno stacjonarna, jak i ruchoma. Obejmuje ona telefonię w najróżniejszej postaci, sprzęt telekomunikacyjny, a także nowe technologie służące do przekazywania danych i komunikacji międzyludzkiej. Codziennie na stronach TELEPOLIS.PL pojawia się nawet kilkanaście wiadomości, a w ciągu miesiąca kilka obszernych artykułów.plCopyright (c) Online Venture sp. z o.o., All Rights ReservedFri, 18 Jul 2025 02:22:43 +0200TELEPOLIS.PLhttps://www.telepolis.pl/rss/admin@telepolis.pl (Telepolis.pl)NVIDIA z opóźnieniem - nowe układy dla PC dopiero w 2026 rokuhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/nvidia-mediatek-arm-n1-n1x-ai-data-premieryThu, 17 Jul 2025 21:51:40 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/nvidia-mediatek-arm-n1-n1x-ai-data-premiery<p>Zieloni uczą się na błędach konkurencji i nie chcą wydawać wybrakowanego produktu. Zwłaszcza, że to będą ich pierwsze kroki na rynku CPU.</p><p>Najnowsze branżowe informacje sugerują, że <strong>konsumenckie procesory NVIDII dla komputerów stacjonarnych</strong> mogą pojawić się dopiero w 2026 roku. Powodem przesunięcia premiery są podobno <strong>krytyczne wady sprzętowe, które wymagają przeprojektowania układu</strong>.</p><p><h3><strong>W najlepszych scenariuszu mowa o 3 do 6 miesięcy opóźnienia</strong></h3></p><p>O współpracy NVIDIA x MediaTek i wejściu na rynek CPU mówiło się już od 2023 roku. Wówczas spekulowano, że premiera odbędzie się w 2025 roku. Jednak podczas konferencji <strong>GTC 2025</strong> w marcu, Zieloni skupili się wyłącznie na rozwiązaniach dla stacji roboczych. Również podczas targów <strong>Computex 2025</strong> w maju układy NVIDIA N1 i N1X nie zostały oficjalnie zaprezentowane, co sugerowało, że ich debiut nie nastąpi w najbliższym czasie.</p><p><strong>Podobno już wcześniej zauważono wady</strong>, ale były one wtedy na tyle niewielkie, że udało się je rozwiązać bez konieczności nowej rewizji chipów - wystarczyła aktualizacja firmware i/lub mikrokodu. Niestety, jak twierdzi SemiAccurate, <strong>kilka dni temu wykryto kolejne - tym razem poważne - problemy techniczne</strong>, które znów komplikują harmonogram.</p><p>Nowe usterki są na tyle istotne, że <strong>konieczne ma być przeprowadzenie pełnego respinu</strong>, czyli wprowadzenia fizycznych zmian w projekcie układu i stworzenia nowej wersji krzemu. To kosztowny i czasochłonny proces - nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu <strong>może zająć od trzech do sześciu miesięcy</strong>, w zależności od zakresu modyfikacji.</p><p>Dodatkowo zaawansowane procesy produkcji, takie jak litografia 4 nm stosowana przez Zielonych, wiążą się z <strong>długimi kolejkami w FABach</strong>, co może jeszcze bardziej wydłużyć czas wdrożenia nowej wersji. Po uzyskaniu finalnego krzemu konieczne będzie też przeprowadzenie kompletnych testów funkcjonalnych i wydajnościowych.</p><p><strong>Na chwilę obecną NVIDIA nie wydała żadnego oficjalnego oświadczenia w sprawie procesorów N1 i N1X.</strong> W związku z tym wszystkie informacje pozostają w sferze niepotwierdzonych doniesień, choć źródła SemiAccurate w przeszłości wielokrotnie okazywały się wiarygodne.</p>Samsung traci specjalistów. Uciekają do konkurencjihttps://www.telepolis.pl/tech/korea-poludniowa-samsung-sk-hynix-dysktryminacjaThu, 17 Jul 2025 21:10:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/korea-poludniowa-samsung-sk-hynix-dysktryminacja<p>Koreański gigant oskarżany jest o dyskryminację, nadmierną biurokrację i brak odwagi do podejmowania ryzyka. Widzą to już nawet szeregowi pracownicy.</p><p>Jak donosi koreański dziennik Chosun Ilbo, <strong>Samsung doświadcza dużego odpływu talentów do konkurencyjnego SK hynix</strong>. Ucieczka inżynierów wynika nie tylko z pogarszającej się pozycji firmy na rynku AI oraz produkcji półprzewodników, ale także z <strong>toksycznej kultury pracy</strong>, która tłumi innowacyjność i zniechęca do podejmowania ryzyka.</p><p><h3><strong>Samsung przypomina Apple z początku lat 90.</strong></h3></p><p>Samsung, obok tajwańskiego <strong>TSMC </strong>i amerykańskiego <strong>Intela</strong>, jest jednym z nielicznych graczy na świecie zdolnych do produkcji w najnowszych litografiach. Jednak mimo imponującej infrastruktury, <strong>koreański gigant nie jest w stanie dorównać konkurencji</strong> - głównie przez niską wydajność produkcji i wewnętrzne problemy organizacyjne.</p><p>Jeden z inżynierów opisał swoje doświadczenia jako <strong>pełne dyskryminacji i braku perspektyw</strong>. Jak sam stwierdził, <strong>pracownicy Samsung Foundry byli traktowani jak "trzecia liga"</strong> w porównaniu do prestiżowego działu pamięci, <strong>a awanse i uznanie były rzadkością</strong>. Plotki o możliwym wydzieleniu tego działu firmy tylko przyspieszyły jego decyzję o odejściu do SK hynix.</p><p><strong>Byli pracownicy działu pamięci również wskazują na zniechęcającą kulturę pracy</strong>, gdzie każdy nowy pomysł spotykał się z pytaniami jak <em>"Czy możesz zagwarantować, że to zadziała?"</em> i <em>"Czy weźmiesz odpowiedzialność, jeśli się nie uda?"</em>. Taka postawa skutecznie blokuje kreatywność i rozwój.</p><p>Problemy Samsunga są tym bardziej widoczne w kontekście dynamicznie rozwijającego się rynku AI. <strong>W marcu SK hynix wyprzedził Samsunga i stał się największym dostawcą pamięci DRAM na świecie</strong>. A kluczowy gracz na rynku, firma <strong>NVIDIA</strong>, korzysta obecnie z produktów Microna, nie Samsunga.</p><p><strong>Ekspert z Uniwersytetu Sogang porównał dzisiejszego Samsunga do Apple z początku lat 90.</strong>, kiedy to firma była sparaliżowana przez nadmierną biurokrację i decyzje podejmowane w oparciu o parametry finansowe, a nie inżynierskie. Zdaniem profesora, jeśli obecne kierownictwo nie zdecyduje się na gruntowną reformę organizacyjną, przewaga firmy w sektorze półprzewodników może całkowicie zniknąć.</p>Chińscy hakerzy znowu atakują. Cel był do przewidzeniahttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/chiny-tajwan-usa-ataki-hakerskieThu, 17 Jul 2025 20:17:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/chiny-tajwan-usa-ataki-hakerskie<p>Lata mijają, a metody działania Państwa Środka się nie zmieniają. Motorem napędowym Chin jest kradzież zagranicznych technologii.</p><p><strong>Tajwan</strong>, będący światowym centrum przemysłu półprzewodników i jednym z kluczowych ogniw globalnego łańcucha dostaw chipów, znalazł się na celowniku hakerów powiązanych z <strong>Chinami</strong>. Zgodnie z doniesieniami, chińskie grupy prowadzą <strong>intensywną kampanię cyberszpiegowską</strong>, której celem jest kradzież poufnych informacji z tajwańskich firm.</p><p><h3><strong>Liczba ataków hakerskich nasiliła w reakcji na działania USA</strong></h3></p><p>Według specjalistów z Proofpoint, <strong>działania hakerskie obejmują m.in. wysyłanie wiadomości phishingowych, zainfekowanych plików PDF oraz odnośników do złośliwego oprogramowania</strong>. W ostatnim kwartale <strong>odnotowano wyraźny wzrost aktywności cyberataków</strong>, które uderzają również w firmy dotychczas nieobjęte wcześniejszymi kampaniami.</p><p><strong>Celem jest zdobycie wrażliwych danych i technologii</strong>, których rozwój w Chinach wciąż znacząco odstaje od poziomu światowego. Szacuje się, że obecnie od 15 do 20 podmiotów - w tym międzynarodowe korporacje - padło ofiarą lub znajduje się na celowniku chińskich grup.</p><p>Oprócz przedsiębiorstw z sektora półprzewodników, <strong>celem ataków stały się również tajwańskie instytucje finansowe</strong>. Hakerzy rozsyłają do nich e-maile udające zaproszenia do współpracy, zawierające ukryte złośliwe oprogramowanie. Chociaż do tej pory nie ujawniono żadnych przypadków wycieku danych, eksperci ostrzegają, że cyberprzestępcy wyraźnie dążą do penetracji systemów i kradzieży technologii.</p><p><strong>Ataki nasiliły się po wprowadzeniu przez Stany Zjednoczone restrykcji eksportowych wobec Chin</strong> w zakresie zaawansowanych akceleratorów AI, co mogło zmotywować Pekin do agresywniejszych działań w cyberprzestrzeni. Dodatkowo rozbudowa przez <strong>TSMC </strong>zakładów produkcyjnych w USA postrzegana jest jako próba dywersyfikacji łańcucha dostaw, która nie spotyka się z aprobatą Chin.</p><p>Obecna sytuacja pokazuje jak napięta staje się rywalizacja technologiczna między Chinami a Stanami Zjednoczonymi oraz jak istotną rolę w tym konflikcie odgrywa Tajwan. Przemysł półprzewodników staje się nie tylko przedmiotem handlu, ale także celem działań szpiegowskich, które mogą mieć długofalowy wpływ na globalną równowagę.</p>Galaxy Z Fold7 z problemami. Zawias się zacinahttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/galaxy-z-fold7-z-problemami-zawias-nie-otwiera-sie-w-180-stopniThu, 17 Jul 2025 19:55:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/galaxy-z-fold7-z-problemami-zawias-nie-otwiera-sie-w-180-stopni<p>Nowo zaprezentowany Samsung Galaxy Z Fold 7, najcieńszy składany smartfon marki, już wzbudził niepokój wśród fanów serii. Chodzi o zawias, który wykazuje niepokojące objawy.</p><p>Samsung wprowadził na rynek swój najcieńszy rozkładany smartfon Galaxy Z Fold7, który z jednej strony kusi licznymi zaletami, ale z drugiej doczekał się też już pierwszych słów krytyki za decyzje projektowe. Teraz dochodzą do tego niepokojące doniesienia o zawiasie. Użytkownicy Reddita relacjonują, że niektóre egzemplarze Galaxy Z Fold7 na ekspozycjach sklepowych <strong>nie rozkładają się całkowicie na płasko</strong> – widoczne jest drobne zagięcie nawet po pełnym otwarciu. Według tych relacji, smartfon nie osiąga pełnych 180 stopni, lecz raczej <strong>178-179 stopni.</strong></p><p>Nie wszyscy jednak zgłaszają taki problem – inni użytkownicy, testujący smartfon w różnych sklepach, zapewniają, że urządzenie rozkłada się całkowicie na płasko. Również redakcja Telepolis.pl, mając już <a href="https://telepolis.pl/tech/sprzet/samsung-galaxy-z-fold7-premiera-specyfikacja-ceny" target="_blank" rel="noopener">kontakt z Galaxy Z Fold7</a>, może potwierdzić, że w nowym stanie telefon <strong>działa bez zarzutu</strong>. Otrzymany do testów egzemplarz również na razie nie wykazuje takiej wady.</p><p><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/hZNIrJqg0aw" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></p><p>Pojawiające się problemy mogą być wynikiem <strong>intensywnego użytkowania egzemplarzy na ekspozycji sklepowej</strong>, które są <strong>nieustannie otwierane i zamykane</strong> przez zainteresowanych klientów. Skutkiem jest <strong>szybkie zużycie mechanizmu zawiasu</strong>, szczególnie że Samsung w tym modelu całkowicie przeprojektował jego konstrukcję, aby zmniejszyć grubość obudowy.</p><p>Podczas premiery producent przekonywał, że <strong>nowy mechanizm Armor FlexHinge</strong> zapewni lepsze rozłożenie siły na ekranie i minimalizuje przerwę w miejscu zgięcia. Dodatkowo Samsung zastosował strukturę z aluminium o zwiększonej wytrzymałości, co ma <strong>poprawić trwałość konstrukcji.</strong></p><p>Jak na razie trudno stwierdzić, czy opisywane zachowanie jest odosobnionym przypadkiem, czy może <strong>zwiastunem poważnego problemu konstrukcyjnego.</strong></p>Intel Titan Lake może namieszać. Wszystko przez nową budowę CPUhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/intel-procesory-budowa-rdzenie-p-eThu, 17 Jul 2025 19:22:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/intel-procesory-budowa-rdzenie-p-e<p>Najnowsze informacje sugerują, że Niebiescy mają nowy pomysł na to jak mają być projektowane procesory. Odejdziemy od podziału na rdzenie P i E.</p><p>Jeszcze pod koniec tego roku zobaczymy rodzinę <strong>Intel Panther Lake</strong> dla urządzeń mobilnych, a w przyszłym na rynku ma zadebiutować <strong>Intel Nova Lake</strong> dla komputerów stacjonarnych. Nie oznacza to jednak, że Amerykanie nie pracują już w pocie czoła nad kolejnymi generacjami.</p><p><h3><strong>Na papierze wygląda to jak powrót do czasów sprzed Alder Lake</strong></h3></p><p>Jednak według najnowszych wieści procesory <strong>Intel Razer Lake</strong>, które planowo ukazać mają się w 2027 roku, będą ostatnią generacją używającą dwóch architektur - Griffin Cove dla dużych, wysokowydajnych rdzeni oraz Golden Eagle dla małych, energooszczędnych.</p><p>Układy <strong>Intel Titan Lake</strong> - wstępnie przewidywane na 2028 rok - mają skorzystać ze <strong>zunifikowanych rdzeni</strong>, czyli połączenia dotychczasowych rdzeni P i E w jedność. Przyniesie to znaczącą poprawę w zakresie tzw. PPA - Power, Perfomance i Area. Innymi słowy <strong>należy zakładać duży skok wydajności, lepszą energooszczędność i zmniejszenie krzemu</strong>.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229126/original.jpg" alt="Intel Titan Lake może namieszać. Wszystko przez nową budowę CPU" loading="lazy" data-image-id="229126" data-image-squared="false"></p><p>Chiński inżynier w Intelu zdradził również, że <strong>projekt rozwijany jest na bazie architektury Arctic Wolf</strong>, którą obserwować będziemy mogli we wspomnianej już serii Nova Lake. I chociaż jak na razie brak jest szczegółów na temat Titan Lake, to <strong>wygląda to na powrót do budowy CPU sprzed generacji Alder Lake</strong> wydanej na rynek w 2021 roku.</p>Orange już nie musi udostępniać sieci. Decyzja UKEhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/uke-orange-nie-musi-udostepniac-swoich-kabli-internetowychThu, 17 Jul 2025 19:01:10 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/uke-orange-nie-musi-udostepniac-swoich-kabli-internetowych<p>UKE ogłosił rozpoczęcie procesu deregulacji Orange Polska na dwóch rynkach usług hurtowych: LLU (Local Loop Unbundling) i BSA (Bitstream Access). Operator nie będzie już objęty obowiązkiem udostępniania swojej infrastruktury szerokopasmowego internetu konkurentom. </p><p>Jak wyjaśnia Jacek Oko, prezes UKE, <strong>regulacje dotyczące hurtowego dostępu</strong> do sieci – LLU i BSA – zostały <strong>wprowadzone w latach 2006-2007</strong>, by przełamać dominującą pozycję Orange Polska (wówczas Telekomunikacji Polskiej) i pobudzić konkurencję. Prezes UKE nałożył wtedy na pomarańczowego operatora <strong>obowiązek udostępniania swojej infrastruktury</strong> innym graczom rynkowym. Początkowo regulacje spotykały się z oporem, a operator został nawet ukarany przez Komisję Europejską ponad pół miliardem złotych. </p><blockquote> <p>Regulacje szybko przyniosły wymierne korzyści. Wprowadzenie obowiązku udostępniania sieci na konkurencyjnych warunkach umożliwiło nowym graczom oferowanie tańszych usług, co zmusiło Orange Polska do obniżenia cen detalicznych popularnej Neostrady. W efekcie ceny dostępu do internetu w Polsce stały się jednymi z najniższych w Unii Europejskiej</p> <footer>– tłumaczy Jacek Oko.</footer></blockquote><p>Prezes UKE zwraca uwagę, że rynek telekomunikacyjny od 2006 roku przeszedł ogromną transformację. Przede wszystkim<strong> pozycja rynkowa Orange Polska znacząco osłabła</strong> – udział operatora w detalicznym rynku stacjonarnego internetu spadł z 60% w 2006 r. do poniżej 23% w 2024 r. </p><p>Efektem wprowadzenia regulacji był <strong>dynamiczny rozwój konkurencyjnych operatorów</strong>, zarówno o zasięgu ogólnokrajowym (np. P4, powiązany z nim Polski Światłowód Otwarty), jak i lokalnym. Według UKE działalność hurtowa stała się istotnym źródłem przychodu dla wielu telekomów – w tym samego Orange Polska.</p><blockquote> <p>Wzrosła konkurencja infrastrukturalna, a sami uczestnicy rynku dojrzeli do prowadzenia otwartych i przewidywalnych relacji biznesowych. W tych warunkach utrzymywanie ścisłej regulacji przestało być uzasadnione</p> <footer>– wyjaśnia prezes UKE.</footer></blockquote><p>Zdaniem Jacka Oko pozytywne trendy na rynku hurtowym mają się utrzymać. Ceny dla konsumentów <strong>pozostaną na niskim, konkurencyjnym poziomie</strong>, a dostępność internetu, zwłaszcza światłowodowego, powinna nadal rosnąć. </p><p>Zniesienie regulacji <strong>nie oznacza jednak braku nadzoru</strong> – UKE będzie na bieżąco monitorować rynek, a po dwóch latach nastąpi szczegółowa weryfikacja, jak funkcjonuje bez dotychczasowych obowiązków regulacyjnych.</p><blockquote> <p>Jestem przekonany, że operator będzie w dalszym ciągu świadczył te usługi na konkurencyjnych, przejrzystych i niedyskryminujących zasadach ze stricte biznesowych powodów</p> <footer>– ocenił prezes UKE.</footer></blockquote><p>Jest jeszcze jedna kategoria infrastruktury, która pozostanie pod nadzorem UKE – są to sieci światłowodowe <strong>wybudowane w ramach programów POPC, FERC i KPO</strong>, finansowanych ze środków publicznych. W tych przypadkach, jak podkreśla urząd, regulacje wynikają z faktu, iż beneficjenci dobrowolnie zgodzili się na takie warunki.</p>Pixel Watch 4. Google eliminuje największą wadę zegarkahttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/pixel-watch-4-latwosc-naprawy-koprocesorThu, 17 Jul 2025 18:34:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/pixel-watch-4-latwosc-naprawy-koprocesor<p>Pixel Watch 4 przyniesie jedną z najbardziej wyczekiwanych przez użytkowników zmian: możliwość łatwej naprawy urządzenia. Poprzednie generacje po uszkodzeniu nadawały się tylko do wyrzucenia do elektrośmieci.</p><p>Google już oficjalnie zapowiedział swoją <a href="https://telepolis.pl/tech/sprzet/made-by-google-2025-pixel-10-pixel-watch-4" target="_blank" rel="noopener">dużą premierę sprzętową</a>, do której <strong>dojdzie 20 sierpnia</strong>. Poza smartfonami <strong>Pixel 10</strong> zobaczymy na niej zegarek<strong> Pixel Watch 4</strong>, który doczekał się nowej porcji przecieków.</p><p>Poprzednie generacje zegarków Pixel Watch były <strong>mocno krytykowane za trudność w naprawie</strong> – model Pixel Watch 3 uzyskał wynik zaledwie <strong>4/10 w teście iFixit</strong>, głównie przez wyświetlacz przykryty wypukłym szkłem, podatnym na pęknięcia. Nie obejmuje tego gwarancja, a naprawa jest nieopłacalna. Jak wynika z przecieków, Pixel Watch 4 po raz pierwszy umożliwi <strong>otwieranie i serwisowanie zegarka</strong>, co stanowi duży krok naprzód zarówno dla użytkowników, jak i środowiska. </p><p>Oprócz łatwości naprawy Google zadbał również o wydajność. Choć z <a href="https://www.telepolis.pl/tech/google-pixel-watch-4-bateria-ladowanie-procesor" target="_blank" rel="noopener">poprzednich doniesień</a> wiemy, że sercem Pixel Watcha 4 jest poczciwy, starzejący się już <strong>Snapdragon W5 Gen 1</strong>, to jednak pojawi się element nowości. Chodzi o koprocesor <strong>Cortex-M55 </strong>zamiast starszego <strong>M33</strong>. Dzięki temu zegarek będzie pięciokrotnie <strong>szybszy podczas przetwarzania A</strong>I, co powinno zapewnić płynne działanie Gemini bezpośrednio na zegarku. Koprocesor wpłynie także na większą efektywność funkcji zdrowotnych i analizy danych z czujników.</p><p>Z poprzednich doniesień wiemy też, że Pixel Watch 4 zapewni nieco dłuższy czas pracy dzięki powiększonej baterii. <strong>Wariant 45 mm</strong> ma pozwalać na 40 godzin pracy z włączonym ekranem Always-On lub nawet <strong>72 godziny w trybie oszczędzania energii</strong>. Wyświetlacz osiąga jasność aż 3000 nitów, co stawia urządzenie na równi z Apple Watch Ultra 2 i Samsungiem Galaxy Watch 8.</p><p>Pixel Watch 4 zadebiutuje oficjalnie <strong>20 sierpnia</strong> podczas wydarzenia <strong>Made by Google 2025</strong> – wraz z serią smartfonów Pixel 10.</p>Sony PlayStation 6 czekają zmiany, ale nie tak duże jak oczekiwanohttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/konsola-sony-playstation-6-specyfikacja-pamiec-ramThu, 17 Jul 2025 18:13:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/konsola-sony-playstation-6-specyfikacja-pamiec-ram<p>Wygląda na to, że Japończycy mogą zaoferować mniej niż chcą zobaczyć gracze. Wszystko rozbija się o koszta produkcji oraz nowego handhelda.</p><p>Nie jest żadną tajemnicą, że <strong>Sony </strong>pracuje już nad konsolą do gier następnej generacji, czyli <strong>PlayStation 6</strong>. Jeśli utrzyma się przerwa jak w przypadku poprzednika, to powinna ona trafić na rynek za dwa lata - <strong>w 2027 roku</strong>. I chociaż gracze oczekują sporych zmian w specyfikacji mających zapewnić duży skok wydajności, to mogą one być mniejsze niż wiele osób zakłada.</p><p><h3><strong>Microsoft może pójść zupełnie inną drogą</strong></h3></p><p>Podczas ostatniego podcastu specjaliści z Digital Foundry zasugerowali, że <strong>PlayStation 6 zaoferuje 24 GB pamięci RAM</strong>. To oczywiście więcej niż dotychczasowe 16 GB w PlayStation 5 i PlayStation 5 Pro, ale mniej niż zakładano. <strong>Wszyscy spodziewali się, ze dostaniemy 32 GB.</strong> Taka wartość to już dzisiaj codzienność dla 35% graczy PC, a co dopiero za dwa lata.</p><p>Ma być to podyktowane głównie <strong>chęcią zachowania niskich kosztów produkcji</strong>. Ceny wydajnych kości DRAM pozostają wysokie i nic nie wskazuje na spadki. Ponadto, jeśli plotki o <strong>nowym handhaldzie PlayStation</strong> okażą się prawdziwe, sprzęt ten ma oferować 16 GB RAM. Tym samym by zaoferować multiplatformowość, 24 GB wydaje się rozsądnym kompromisem.</p><p><strong>W przypadku kolejnej konsoli Xbox przyszłość jest mniej przewidywalna.</strong> Microsoft może zdecydować się na inną strategię niż bezpośrednia rywalizacja z PlayStation 6 i postawić na rozwiązanie bliższe komputerom niż klasycznym konsolom. Amerykanie podobno już wcześniej zakładali możliwość oferowania małych i prostych w obsłudze gotowych PC.</p><p><strong>Oczywiście to wszystko tylko rozważania. </strong>I chociaż poparte są one dużym doświadczeniem i zakulisowymi informacjami, to nadal trzeba traktować je jak zwykłe plotki. <strong>Więcej dowiemy się bliżej premiery</strong>, gdy specyfikacja będzie już sfinalizowana a konsola trafi do produkcji.</p>Straszą Polaków SMS-ami, chcą okupu za fotkihttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/sms-y-prywatne-dane-okup-cert-orange-polskaThu, 17 Jul 2025 17:48:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/sms-y-prywatne-dane-okup-cert-orange-polska<p>Cyberprzestępcy wystartowali z nową kampanią oszustw – wysyłają sugestywne SMS-y i tym razem nie próbują przechwycić poufnych danych, lecz straszą, że już mają i ujawnią publicznie.</p><p>CERT Orange Polska donosi o nowym ataku, który wykorzystuje w sumie <strong>dość dobrze znany mechanizm</strong>, jednak <strong>rzadko</strong>, jeżeli w ogóle, stosowany w <strong>kampaniach SMS-owych</strong>. Dość często wykorzystywany był za to w poczcie mejlowej. </p><p>Przestępcy w wiadomościach SMS <strong>grożą, że uzyskali dostęp do naszego komputera</strong>, mają nasze zdjęcia i korespondencję, a wszystko ujawnią – chyba że zapłacimy okup. W treści SMS piszą tak:</p><blockquote> <p>Uzyskaliśmy dostęp do twojego komputera. Dane z twojego konta Google, zdjęcia z kamerki oraz cała korespondencja mailowa. Dostęp https://[x]baseleaks.info/[IMIE]-[NAZWISKO]. Link prowadzi do panelu z twoimi danymi. Po 24 h dane zostaną wysłane do twojej rodziny, znajomych oraz współpracowników. PS. Kłamstwa mają krótkie nogi :)</p> </blockquote><p>SMS-y wysyłane są ze zwykłych numerów <strong>do konkretnych ofiar</strong>. Wiadomość została napisana w taki sposób, <strong>by mógł się na nią złapać każdy</strong> – ktoś, kto ma cenne dane na koncie Google, albo figlarne fotki, albo poufną korespondencję mailową lub na przykład okłamuje i zdradza swoją drugą połowę. Dla pewności wielu odbiorców takich SMS-ów kliknie, by sprawdzić, kto i dlaczego grozi ujawnieniem danych. </p><p>Później wszystko rozgrywa się według znanego z mejli scenariusza. Na stronie widać rzekome <strong>zaszyfrowane </strong><strong>archiwum w pliku ZIP</strong> (3,6 GB). Ma ono zawierać pełną historię przeglądania z 12 miesięcy, <strong>archiwa mejli włączając konta finansowe</strong>, dane lokalizacji z urządzeń mobilnych, listy kontaktów i komunikację, wiadomości tekstowe i logi połączeń,<strong> zdjęcia i pliki multimedialne</strong>. Na stronie widać też prawdziwe dane osobowe, zapewne pozyskane z któregoś dostępnych w sieci wycieków.</p><p>Aby zapobiec publikacji, trzeba w ciągu 24 godzin wpłacić <strong>równowartość 300 USD w bitcoinach</strong>. Oszuści straszą też, że próba zgłoszenia tego ataku spowoduje natychmiastową publikację. Grozę sytuacji podkreśla timer odliczający czas.</p><p>Choć całość jest <strong>szyta grubymi nićmi</strong>, to jednak <strong>nowa forma takiego ataku – przez SMS</strong> – może przynieść skutek. W poczcie mejlowej tego typu groźby trafiają do spamu, jednak SMS nie, a może zaciekawić i skłonić do reakcji. Widząc swoje prawdziwe dane osobowe na stronie z rzekomym archiwum, wielu odbiorców może się nabrać. W tej sytuacji należy zrobić tylko jedno – nie klikać i skasować SMS.</p><p>https://x.com/CERT_OPL/status/1945820298080813200</p>Play stawia maszt 5G w Sandomierzu. Miasto mówi: nie w tym miejscu (aktualizacja)https://www.telepolis.pl/wiadomosci/play-maszt-5g-sandomierz-lokalizacja-sprzeciwThu, 17 Jul 2025 17:47:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/play-maszt-5g-sandomierz-lokalizacja-sprzeciw<p>Play chce postawić nowy maszt telefonii komórkowej w Sandomierzu, jednak napotkał na zdecydowany opór ze strony władz miasta. Burmistrz kategorycznie odrzuca proponowaną lokalizację, zapowiadając batalię prawną o zachowanie ładu przestrzennego.</p><p>Spółka P4, operator sieci Play, złożyła <strong>wniosek o pozwolenie na budowę stacji bazowej telefonii komórkowej o numerze SND3308B</strong>. Maszt miałby stanąć na działce niedaleko skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Westerplatte. To centralny punkt miasta, gęsto otoczony domami jednorodzinnymi.</p><p><h3><strong>Burmistrz stawia weto</strong></h3></p><p>Na reakcję władz Sandomierza nie trzeba było długo czekać. Burmistrz Paweł Niedźwiedź określił lokalizację jako <strong>"absolutnie niedopuszczalną"</strong>. W rozmowie z <strong><a href="https://radiokielce.pl/1320121/wysoki-maszt-telefonii-5g-w-centrum-mieszkalnym-sandomierza/" target="_blank" rel="nofollow noopener">Radiem Kielce</a></strong> podkreślił, że <strong>choć rozwój Internetu jest ważny, nie może on odbywać się kosztem ładu przestrzennego</strong>.</p><blockquote> <p>Dla nas jest to miejsce absolutnie niedopuszczalne, wysoki maszt w centrum miasta, przy głównej drodze, na dodatek w osiedlu domów jednorodzinnych.</p> <footer>Paweł Niedźwiedź, burmistrz Sandomierza</footer></blockquote><p>W odpowiedzi na działania operatora miasto podjęło konkretne kroki. W przygotowaniu jest <strong>projekt zmiany Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego</strong>, który ma uniemożliwić stawianie tego typu obiektów w sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej. Projekt ma być gotowy w ciągu kilku tygodni, po czym zostanie zwołana nadzwyczajna sesja rady miasta.</p><p><h3><strong>Miasto szuka alternatywy</strong></h3></p><p>Sandomierski magistrat nie zamierza blokować inwestycji telekomunikacyjnych, ale chce, by były realizowane z poszanowaniem zasad. Urzędnicy wytypują inne, oddalone od zabudowań działki, które zostaną zaproponowane firmie Play jako alternatywne lokalizacje dla masztu.</p><p>Jednocześnie, 18 czerwca 2025 roku, na wniosek P4, Starosta Sandomierski wszczął postępowanie w sprawie wydania pozwolenia na budowę. Urząd ma 60 dni na podjęcie decyzji. Burmistrz zapowiedział, że jeśli operator nie zgodzi się na zmianę lokalizacji, <em><strong>miasto podejmie wszystkie możliwe prawnie kroki, aby nie dopuścić do realizacji inwestycji w tym miejscu</strong></em>. Aby omówić sprawę z mieszkańcami, na 18 lipca tego roku zwołano spotkanie informacyjne.</p><p>Z <a href="https://pliki.telepolis.pl/file/229111/original.pdf" target="_blank" rel="noopener">obwieszczenia Starosty Sandomierskiego</a> wynika, że <strong>maszt Play ma stanąć na działce nr 178/26 w Sandomierzu przy ulicy Obrońców Westerplatte</strong>, niedaleko skrzyżowania z ulicą Adama Mickiewicza. Miejsce to zaznaczyłem na poniższym zrzucie ekranu z Map Google.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229109/original.jpg" alt="Sandomierz" loading="lazy" data-image-id="229109" data-image-squared="false"></p><p>Poprosiłem biuro prasowe Play o komentarz w opisanej wyżej sprawie. Wiadomość zostanie zaktualizowana, gdy tylko otrzymam odpowiedź.</p><p><h3><strong>Aktualizacja: stanowisko Play</strong></h3></p><p>Otrzymałem od Play obszerny komentarz dotyczący sprawy nowego masztu Fioletowych w Sandomierzu. Pełna treść poniżej.</p><blockquote> <p>Misją operatora sieci PLAY jest zapewnienie nieograniczonego dostępu do nowoczesnych usług poprawiających poczucie bezpieczeństwa i komfort życia mieszkańców na terenie całego kraju – w tym w Sandomierzu. W tym celu realizujemy jeden z największych programów inwestycyjnych w branży telekomunikacyjnej w Polsce w ostatnich latach, budując do tysiąca nowych inwestycji rocznie.<br><br>Budowa stacji bazowej w przy ul. Mickiewicza w Sandomierzu jest niezbędna dla utrzymania pełnej dostępności nowoczesnych usług dla mieszkańców, firm i instytucji oraz osób i pojazdów przemieszczających się przez tę część miasta. Miasta rozbudowują się, a każdy nowy budynek to ograniczenie zasięgu, ale bardziej istotny jest drugi parametr - czyli ruch w sieci. Już nie tylko nasze telefony, tablety i laptopy – także liczniki i podzielniki różnego rodzaju, bankomaty, terminale płatnicze, nowoczesne samochody i autobusy - nawet przystanki i światła na skrzyżowaniach czy ostatnio kosze na śmieci w Rzeszowie – ilość urządzeń, które komunikują się z internetem mobilnym rośnie lawinowo. To razem przekłada się na stały, coroczny wzrost ruchu w naszych sieciach mobilnych o 20%.<br><br>Inwestycja przy ul. Mickiewicza/Obrońców Westerplatte jest na etapie postępowania o wydanie pozwolenia na budowę. Operator w tym momencie nie planuje relokacji planowanej stacji, bowiem lokalizacje alternatywne zaproponowane przez burmistrza Sandomierza albo nie spełniały kryteriów planistycznych (m.in. pobliska szkoła i basen) lub też podmioty, których dotyczyła propozycja burmistrza nie wyraziły zgody na posadowienie masztów na ich terenie (straż pożarna, PEC). Należy podkreślić, że budowa stacji bazowej przy ul. Mickiewicza/Obrońców Westerplatte jest konieczna z uwagi na brak możliwości utrzymania i rozbudowy dotychczasowego nadajnika na istniejącym kominie PEC. Operator wielokrotnie zwracał uwagę właścicielowi obiektu, że brak remontów komina oraz jego przeciążenie i związane z tym ograniczenia dla niezbędnych modernizacji stacji wymuszają poszukiwanie nowej lokalizacji dla stacji bazowej w tym rejonie. Warto przy tym wspomnieć, że na kominie zamontowane są nadajniki także pozostałych operatorów, którzy już lub w niedalekiej przyszłości będą się mierzyć z podobnymi ograniczeniami dla rozbudowy swoich stacji bazowych.<br><br>Warto przypomnieć, że każda stacja bazowa jest inwestycją celu publicznego. Jest to szczególna kategoria inwestycji realizujących określoną funkcję społeczną – w tym wypadku zapewnienia łączności publicznej - do których należą obok infrastruktury telekomunikacyjnej m.in. takie obiekty jak drogi publiczne, linii energetyczne, czy infrastruktura służąca zaopatrzeniu ludności w wodę. Podobnie jak pozostałe elementy infrastruktury technicznej, stacje bazowe, aby móc dostarczać usługi mieszkańcom lokalizowane są w obszarach, gdzie ludzie mieszkają, pracują lub przez które podróżują. Stacje bazowe są przy tym elementami infrastruktury technicznej o szczególnym znaczeniu w sytuacjach kryzysowych – co m.in. wyraźne pokazują doświadczenia ostatnich powodzi, wichur, śnieżyc i innych niebezpiecznych sytuacji. Należy dodać, że zgodnie z prawem w Miejscowych Planach Zagospodarowania Przestrzennego nie mogą znajdować się zapisy blokujące budowę sieci telekomunikacyjnych. Wierzymy, że samorząd Sandomierza nie podejmie kroków mających na celu złamanie obowiązującego prawa.<br><br>Stacje bazowe operatora PLAY spełniają wszystkie określone prawem i normami wymogi w zakresie bezpieczeństwa budowlanego obiektu oraz najwyższe światowe standardy bezpieczeństwa. Są przystosowane do sprostania niekorzystanym warunkom atmosferycznym, takim jak burze, wichury czy opady śniegu lub oblodzenia. Spełniają także wszystkie wymogi bezpieczeństwa w zakresie instalacji elektrycznej, co jest potwierdzane przez służby energetyczne. Należy dodać, że w Polsce funkcjonuje ponad 50 tysięcy stacji bazowych, które nie stanowią żadnego zagrożenia dla swojego otoczenia.<br><br>Stacje bazowe telefonii komórkowej powstają także bezpośrednio na, lub w pobliżu, budynków szpitali, przychodni, szkół, urzędów czy też innych obiektów użyteczności publicznej. Ponadto na terenach Parków Narodowych i innych obszarów chronionych przyrodniczo - ponieważ nie wywierają negatywnego wpływu na otoczenie. Spełniają określone prawem procedury i normy bezpieczeństwa, zarówno w zakresie planowania przestrzennego jak i prawa budowlanego oraz ochrony środowiska naturalnego -w tym emisji pola elektromagnetycznego (PEM). Podkreślić należy, że każda stacja bazowa przechodzi przed uruchomieniem badanie w zakresie bezpieczeństwa emisji PEM, realizowane przez akredytowane laboratorium. Ponadto bliskość stacji bazowych nie wpływa na wartość nieruchomości, co m.in. potwierdziło dwukrotne badanie analityczne przeprowadzone przez Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie w latach 2023-2024.</p> <footer>Paweł Antończyk, Ekspert ds. Public Affairs, P4 sp z o.o.</footer></blockquote>GOPR z nowymi telefonami Hammer z termowizjąhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/gopr-nowe-telefony-hammer-z-termowizjaThu, 17 Jul 2025 17:28:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/gopr-nowe-telefony-hammer-z-termowizja<p>Ratownicy w Karkonoszach dostali nowoczesny sprzęt, który może pomóc w trudnych akcjach. Nowe smartfony marki Hammer mają między innymi kamerę termowizyjną i są odporne na ekstremalne warunki.</p><p><h3><strong>Nowy sprzęt dla ratowników w górach</strong></h3></p><p>Grupa Karkonoska GOPR wzbogaciła swój sprzęt o smartfony <strong>Hammer Construction 2 Thermal 5G</strong>. Urządzenia trafiły do codziennego użytku – będą wykorzystywane między innymi w patrolach terenowych i akcjach poszukiwawczych.</p><p>Co je wyróżnia? Przede wszystkim <strong>wbudowana kamera termowizyjna</strong>, która umożliwia wykrywanie źródeł ciepła. Jest to przydatne szczególnie nocą, w gęstym lesie czy przy ograniczonej widoczności.</p><p><h3><strong>Odporność i niezawodność w terenie</strong></h3></p><p>Przekazane ratownikom GOPR Hammery to typowy sprzęt do zadań specjalnych. Oferują:</p><p><ul> <li>odporność na wodę, kurz i wstrząsy,</li> <li>łączność 5G,</li> <li>pojemną baterię,</li> <li>obudowę zgodną z normami wojskowymi.</li> </ul></p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229117/original.jpg" alt="Hammer" loading="lazy" data-image-id="229117" data-image-squared="false"></p><p>Dla GOPR-owców to kluczowe – <strong>sprzęt musi działać niezależnie od pogody czy trudnych warunków w górach</strong>.</p><p><h3><strong>Współpraca od lat</strong></h3></p><p>To nie pierwsza taka akcja. Hammer i GOPR współpracują już od 2021 roku. Do tej pory marka przekazała ratownikom kilkadziesiąt urządzeń – smartfony, smartwatche i akcesoria.</p><p>Galeria</p><p>Jak podkreśla przedstawiciel marki Hammer, przekazywane telefony odpowiadają realnym potrzebom ratowników. Sprzęt nie tylko wspiera akcje, ale też zwiększa bezpieczeństwo samych ratowników.</p><p><a href="https://www.telepolis.pl/telefony/myphone/hammer-construction-2-thermal-5g">Hammer Construction 2 Thermal 5G</a></p><p><strong>Zobacz:</strong> <a href="https://telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/hammer-construction-2-thermal-5g-test-opinia-recenzja">Hammer Construction 2 Thermal 5G: pancerniak na budowę i na terenową przygodę (test)</a></p>Samsung Galaxy G Fold się opóźnia, a Tecno już ma to na to odpowiedźhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/tecno-phantom-ultimate-g-fold-trifoldThu, 17 Jul 2025 16:46:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/tecno-phantom-ultimate-g-fold-trifold<p>Samsung ociąga się ze wprowadzeniem podwójnie składanego telefonu znanego jako Galaxy G Fold, a tymczasem chiński producent Tecno zaprezentował własny model o takiej konstrukcji. </p><p>Samsung miał <a href="https://www.telepolis.pl/tech/galaxy-g-fold-trifold-kiedy-premiera" target="_blank" rel="noopener">pokazać domniemanego Galaxy G Folda</a> na ostatnim wydarzeniu Galaxy Unpacked, jednak wciąż kalkuluje, czy <strong>podwójnie składanym, trzyekranowy smartfon w ogóle ma sens</strong>. Tecno nie ma takich rozterek – chiński producent zaprezentowało swój najnowszy smartfon składany – <strong>Phantom Ultimate G Fold Concept</strong>. Jak sama nazwa wskazuje, jest to dopiero model prototypowy, ale na premierę nie trzeba będzie czekać przesadnie długo. Urządzenie ma zostać oficjalnie pokazane <strong>podczas targów MWC 2026</strong>, czyli pod koniec lutego przyszłego roku.</p><p>Tecno Phantom Ultimate G Fold Concept wyróżnia się wyjątkowo smukłą sylwetką oraz <strong>potrójnym, zaginanym do środka ekranem.</strong> Producent podkreśla, że to najcieńszy na świecie smartfon typu trifold, choć wszzytskie inne modele to również prototypy. <strong>Ekran o przekątnej 9,94 cal</strong>a składa się dzięki podwójnemu zawiasowi w układzie litery G, co pozwala całkowicie zamknąć i zabezpieczyć wyświetlacz w obudowie, gdy telefon nie jest używany.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229112/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229112" data-image-squared="false"></p><p>Grubość zamkniętego urządzenia to z<strong>aledwie 11,49 mm</strong>, czyli tyle, co niektóre obecne składane telefony z dwoma ekranami, a po rozłożeniu konstrukcja ma tylko 3,49 mm grubości – mniej niż np. Huawei Mate XT z grubszym, rozkładanym na zewnątrz ekranem. Tecno połączyło dwa rodzaje zawiasów: <strong>mały zawias o kształcie kropli wody</strong> oraz większy główny, co umożliwia wielopoziomowe blokowanie pozycji wyświetlacza. Dzięki temu urządzenie może działać jak mini laptop.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229115/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229115" data-image-squared="false"></p><p>Smartfon wciąż pozostaje konstrukcją koncepcyjną, ale producent zapewnia o <strong>obecności flagowych komponentów</strong>: wydajnego układu SoC, zestawu trzech aparatów oraz akumulatora o pojemności ponad 5000 mAh. Kluczowe elementy, w tym bardzo cienkie plecki z włókna Titan Fiber (grubość 0,3 mm) oraz wytrzymała stal w zawiasach, mają zapewniać lekkość i odporność na uszkodzenia.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229113/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229113" data-image-squared="false"></p><p>Nie wiadomo jeszcze, czy Tecno Phantom Ultimate G Fold po premierze na MWC 2026 wejdzie do masowej sprzedaży, czy tylko <strong>pozostanie jedną z ciekawostek na targach.</strong> Jednak wygląda na to, że w dziedzinie trifoldów chińska firma poszła już o krok dalej  od Samsunga.</p>Orange zmodernizował sieć. Stanęły nowe stacje bazowehttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/orange-zmodernizowal-siec-stanely-nowe-stacje-bazoweThu, 17 Jul 2025 15:41:23 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/orange-zmodernizowal-siec-stanely-nowe-stacje-bazowe<p>Orange zamieścił na firmowym blogu krótkie podsumowanie działań związanych z modernizacją sieci mobilnej w drugim kwartale roku.</p><p>W tym czasie pomarańczowy operator uruchomił <strong>38 nowych nadajników</strong>, z których już korzystają użytkownicy sieci Orange, zmodernizował setki istniejących stacji bazowych i uruchomił <strong>5G w prawie 550 lokalizacjach. </strong></p><p>Nowe stacje bazowe stanęły przede wszystkim <strong>w mniejszych miastach i miejscowościach</strong>, które wymagały wzmocnienia zasięgu oraz zwiększenia pojemności sieci. Najwięcej pojawiło się w <strong>województwie mazowieckim, dolnośląskim, lubelskim i warmińsko-mazurskim</strong>. Jak dodaje operator na blogu, do podanej liczby nowych stacji nie wliczono nadajników uruchomionych w miejsce tych, które z różnych przyczyn trzeba było wyłączyć. W efekcie, łącznie do dyspozycji użytkowników sieci Orange <strong>na koniec pierwszego półrocza było 12 609 stacji bazowych.</strong></p><p>Od kwietnia do czerwca Orange <strong>zmodernizował ponad 900 istniejących stacji mobilnych</strong>. Dołożył na nich blisko <strong>600 warstw LTE</strong>, co zwiększyło pojemność sieci i przełożyło się na lepszą jakość usług i wyższy komfort korzystania. Jednocześnie na czas wakacji pomarańczowy operator uruchomił w regionach turystycznych<strong> mobilne stacje bazowe</strong>, które lokalnie wzmacniają sieć. </p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229106/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229106" data-image-squared="true" data-image-description=""></p><p>Drugi kwartał roku obfitował w rozwój najnowszej generacji sieci. Superszybkie 5G w paśmie C pojawiło się <strong>na kolejnych prawie 550 stacjach bazowych</strong>. Najwięcej – po 100 – w województwie mazowieckim i śląskim. Podium zamyka pomorskie z 57 stacjami z uruchomionym 5G w paśmie C. Łącznie 5G 3,6 GHz działa już <strong>na ponad 3700 stacjach bazowych. </strong></p><p>Wczoraj Orange informował też o kolejnym etapie rozwoju swojej sieci – wystartował z pierwszymi 45 stacjami bazowymi z <a href="https://www.telepolis.pl/wiadomosci/orange-5g-700-mhz-pierwsze-stacje-bazowe" target="_blank" rel="noopener">5G w paśmie 700 MHz</a>. Pozwoli to zwiększyć jakość jakości sieci mobilnej, zwłaszcza na terenach o niższym stopniu urbanizacji. </p>Fonia uruchamia promocję 2+1. Zobacz, ile na tym zyskaszhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/fonia-uruchamia-promocje-2-plus1Thu, 17 Jul 2025 15:13:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/fonia-uruchamia-promocje-2-plus1<p>Fonia wprowadza promocję dla nowych klientów. Od teraz, w ramach akcji „2+1”, kupując dwie karty SIM lub eSIM, trzecią otrzymuje na dwa miesiące całkowicie za darmo, co oznacza brak opłat za usługi. Oferta trwa do 31 lipca 2025 r.</p><p>Promocja „2 plus 1” w sieci Fonia przeznaczona jest <strong>wyłącznie dla nowych klientów</strong>, którzy wcześniej <strong>nie korzystali </strong>z oferty tego operatora. Fonia przekonuje, że to idealna okazja, by przetestować ofertę, przekazać dodatkowy numer znajomemu albo stworzyć mobilny pakiet rodzinny – bez umów, bez wizyt w salonie i bez ukrytych kosztów.</p><p>Aby skorzystać z promocji 2+1, należy <strong>założyć konto na stronie fonia.app</strong> oraz <strong>aktywować trzy nowe numery</strong>: przenosząc obecny numer z innej sieci lub kupując nowe karty <strong>SIM albo eSIM</strong>. Można skorzystać ze wszystkich dostępnych planów <strong>31 GB, 100 GB lub 500 GB</strong>, przy czym promocja dotyczy tylko rozliczenia miesięcznego z opłatami odpowiednio – <strong>15 zł, 40 zł i 69 zł.</strong> W każdej opcji przez pierwszy miesiąc <strong>opłata wynosi 50%</strong>.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229105/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229105" data-image-squared="false" data-image-description=""></p><p>Bonus polega na tym, że<strong> trzeci numer przez dwa pierwsze miesiące</strong> jest całkowicie darmowy – nowy klient <strong>nie ponosi żadnych opłat za subskrypcję</strong>. Po upływie tego okresu za wszystkie numery trzeba będzie już <strong>płacić standardowo</strong>, według cennika wybranych taryf. Promocja <strong>aktywuje się automatycznie</strong> w momencie składania zamówienia i nie wymaga wpisywania dodatkowych kodów.</p><p>Są też dodatkowe wymogi. Dezaktywacja jednego z numerów skutkuje anulowaniem promocji, podobnie jak odstąpienie od usługi w ciągu 14 dni dla co najmniej jednego numeru. Promocja obowiązuje w okresie <strong>do 31 lipca 2025 roku. </strong></p><p>Fonia to wirtualny operator komórkowy należący do Fonia.Group, obecny na rynku od 2022 roku. Sieć <strong>funkcjonuje w pełni cyfrowo</strong>, w modelu subskrypcyjnym, który pozwala użytkownikom <strong>swobodnie zmieniać pakiety </strong>w każdej chwili, bez formalności, bez sztywnych umów i bez wizyt w salonach.</p><p>Klienci mogą sami zdecydować,<strong> z jakiej sieci chcą korzystać – Orange lub Plus </strong>– oraz zamówić swoją kartę eSIM lub tradycyjną SIM. Dodatkowo w aplikacji Fonia użytkownicy mogą znaleźć ponad 600 najpopularniejszych sklepów i zrobić zakupy z dodatkowymi zniżkami oraz odbierać cashback, a więc częściowy zwrot za zakupy.</p>T-Mobile wyciąga wtyczkę. To efekt interwencji UOKiKhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/t-mobile-na-karte-heyah-na-karte-tu-biedronka-wydluzenie-waznosci-konta-koniecThu, 17 Jul 2025 14:53:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/t-mobile-na-karte-heyah-na-karte-tu-biedronka-wydluzenie-waznosci-konta-koniec<p>Wkrótce T-Mobile wprowadzi istotne zmiany dla użytkowników swoich ofert na kartę. Zniknie płatna usługa, ale jednocześnie wydłużony zostanie czas odbierania połączeń po wygaśnięciu konta.</p><p><h3><strong>Koniec z dodatkową opłatą za ważność konta</strong></h3></p><p><strong>Magentowy operator zdecydował się zakończyć świadczenie usługi "Wydłużenie Ważności Konta" dla użytkowników ofert na kartę</strong>. Dotyczy to użytkowników ofert <strong>T-Mobile na kartę</strong>, <strong>Heyah na kartę</strong> oraz <strong>tuBiedronka</strong>. W związku z tym, już <strong>od 29 sierpnia 2025 roku</strong> nie będzie już można aktywować tej usługi, a wszelkie opłaty cykliczne z nią związane przestaną być naliczane.</p><p>Decyzja zapadła <strong>po interwencji Prezesa UOKiK</strong>. Zakwestionował on zasadność pobierania dodatkowej opłaty za wydłużenie działania numeru. T-Mobile zareagował i postanowił całkowicie wycofać usługę.</p><p>Dla użytkowników oznacza to <strong>koniec konieczności płacenia za samo "utrzymanie numeru"</strong>. Po wprowadzeniu zmian, ważność konta będzie wynikać wyłącznie z zasad danej taryfy.</p><p>Usługa "Wydłużenie Ważności Konta" została wprowadzona w T-Mobile na kartę we wrześniu 2022 roku z ceną <strong>maksymalnie 3 zł za 30 dni</strong>. Miała ona być aktywowana w przypadku braku doładowania konta lub zakupu usługi, która wydłuży ważność konta.</p><p><h3><strong>186 dni pasywnego działania numeru</strong></h3></p><p>Druga zmiana, wprowadzona tego samego dnia, jest zdecydowanie korzystna. <strong>Wydłużeniu ulegnie tak zwany okres pasywny</strong>. To czas po wygaśnięciu konta, w którym użytkownik nadal może odbierać połączenia i SMS-y, mimo braku aktywnego doładowania.</p><p>Od 29 sierpnia okres ten wzrośnie:</p><p><ul> <li>z 31 <strong>do 186 dni</strong> w T-Mobile na kartę i Heyah na kartę,</li> <li>z 30 <strong>do 186 dni</strong> w ofercie tuBiedronka.</li> </ul></p><p>W praktyce to aż pół roku na ewentualne doładowanie i przywrócenie pełnej funkcjonalności numeru. W tym czasie nie trzeba się będzie martwić o utratę numeru czy dostęp do rozmów przychodzących.</p><blockquote> <p>W przypadku braku akceptacji powyższych zmian, masz prawo rozwiązać umowę o świadczenie usług telekomunikacyjnych najpóźniej do dnia wejścia tych zmian w życie.</p> <footer>czytamy w komunikacie T-Mobile</footer></blockquote>Polak bez komórki jak bez ręki. Telefon stacjonarny? To już przeżytekhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/gus-maly-rocznik-statystyczny-2025-telekomunikacjaThu, 17 Jul 2025 14:33:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/gus-maly-rocznik-statystyczny-2025-telekomunikacja<p>Najnowszy Mały Rocznik Statystyczny Polski 2025 rzucił nowe światło na nasze telekomunikacyjne zwyczaje. Mówiąc krótko: kochamy nasze smartfony i rozmawiamy coraz więcej. Z telefonami stacjonarnymi żegnamy się za to bez żalu.</p><p>Dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny nie pozostawiają złudzeń – <strong>era telefonii stacjonarnej w Polsce dobiega końca</strong>. Liczba stacjonarnych łączy abonenckich spadła z 5,6 miliona w 2015 roku do <strong>zaledwie 2,3 miliona w 2023 roku</strong>. To tak, jakby w ciągu ośmiu lat zniknęła ponad połowa telefonów "na kablu". Trend ten potwierdza liczba połączeń wychodzących z telefonów stacjonarnych, która w tym samym okresie skurczyła się niemal czterokrotnie, z 8,5 miliarda <strong>do 2,3 miliarda minut rocznie</strong>.</p><p><h3><strong>Król jest jeden: smartfon</strong></h3></p><p>Gdzie podziali się rozmówcy? <strong>Przenieśli się na komórki</strong>. Chociaż liczba aktywnych kart SIM w 2023 roku (52,4 mln) jest nieco niższa niż w rekordowym 2015 roku (56,3 mln), to statystycznie <strong>na 1000 Polaków przypada niemal 1380 abonamentów i kart prepaid</strong>. Co ważniejsze, intensywność korzystania z nich nieustannie rośnie.</p><p>W 2023 roku przegadaliśmy przez telefony komórkowe <strong>prawie 110 miliardów minut</strong>. To o ponad 20 miliardów minut więcej niż w 2015 roku. Krótko mówiąc, <strong>rozmawiamy znacznie więcej, tylko przez inne urządzenie</strong>.</p><p><h3><strong>Internet zmienia zasady gry</strong></h3></p><p>Rewolucja nie dotyczy jednak tylko samego sprzętu. Zmieniamy też sposób, w jaki się komunikujemy. <strong>Coraz częściej tradycyjne połączenie głosowe zastępujemy rozmową przez Internet</strong>. Odsetek Polaków telefonujących przez sieć lub używających wideokonferencji w celach prywatnych wystrzelił z 27,6% w 2015 roku <strong>do aż 59,4%</strong> w roku 2024. Do tego dochodzą komunikatory internetowe, z których na co dzień korzysta już <strong>71% z nas</strong>.</p><p>Ten cyfrowy zwrot widać też w pieniądzach. Szacuje się, że przychody operatorów telekomunikacyjnych w 2024 roku sięgnęły <strong>niemal 51 miliardów złotych</strong>. To dowód na to, że za dostęp do sieci i mobilne usługi płacimy chętnie, traktując je jako niezbędny element codziennego życia.</p><p>Więcej szczegółów nie tylko ze świata telekomunikacji można znaleźć <strong><a href="https://pliki.telepolis.pl/file/229101/original.pdf" target="_blank" rel="noopener">w Małym Roczniku Statystycznym Polski 2025</a></strong> (PDF).</p>Action z dziwacznym gadżetem. Wielu go pokocha, a kosztuje groszehttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/action-z-dziwacznym-gadzetem-wielu-go-pokocha-a-kosztuje-groszeThu, 17 Jul 2025 14:14:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/action-z-dziwacznym-gadzetem-wielu-go-pokocha-a-kosztuje-grosze<p>Jest to coś, co trudno zakwalifikować do konkretnej kategorii. Za to można je dopasować do kategorii ogólnej, jaką są akcesoria do smartfonów.</p><p>Trudno tu mówić o etui na smartfona, ponieważ zakrywa ono tylko fragment plecków. Ciężko też to nazwać uchwytem, chociaż do niego mu najbliżej. Jest to silikonowy element, który przyklejamy do naszego smartfona i dzięki niemu zyskuje on przyssawki. Dużo przyssawek, bo aż <strong>24 sztuki</strong>. </p><p><h3>Przyssawki do smartfona z Action</h3></p><p>I pewnie się zastanawiacie: po co? O dziwo ma to sens, przynajmniej dla niektórych. Otóż pozwala to na przyczepienie smartfona do<strong> płaskiej powierzchni, jak okno, lustro, czy płytki w łazience</strong>. Wedle opisu jest to dedykowane robieniu selfie, chociaż ktoś bardzo uzależniony od smartfona mógłby w ten sposób przyczepić go do kabiny prysznicowej, żeby nie stracić dostępu do niego nawet podczas kąpieli. </p><p>To oczywiście tylko dwa przykłady, bo pewnie zastosowań znajdzie się o wiele więcej. Ważne jest też to, że w zestawie dostajemy nie jedną, <strong>a dwie sztuki</strong>. I wszystko to za <strong>jedyne 4,35 zł, czyli 2,18 zł za sztukę</strong>. Mowa więc o bardzo tanim gadżecie, który niektórym osobom mocno ułatwi życie. A jeśli szukacie czegoś bardziej stabilnego, to ten<a href="https://clk.tradedoubler.com/click?p=118512&amp;a=3349896?url=https://www.euro.com.pl/uchwyty-do-telefonow/sbs-magsafe-15w.bhtml">uchwyt z MagSafe</a> kupicie w świetnej promocji. </p>Viaplay zniknął, ale nie całkiem. Klienci Play mogą dalej korzystaćhttps://www.telepolis.pl/rozrywka/telewizja-i-vod/viaplay-filmy-i-seriale-w-play-nowa-ofertaThu, 17 Jul 2025 13:49:00 +0200https://www.telepolis.pl/rozrywka/telewizja-i-vod/viaplay-filmy-i-seriale-w-play-nowa-oferta<p>Z końcem czerwca tego roku Viaplay zakończył działalność w Polsce jako niezależna platforma VOD. Dla wielu użytkowników to mogła być zła wiadomość, ale nie dla klientów Play. Operator przygotował nową ofertę z wybranymi treściami Viaplay.</p><p><h3><strong>Viaplay odchodzi, ale zostają seriale</strong></h3></p><p>Viaplay nie wytrzymał konkurencji i <strong>zamknął swoją działalność w Polsce jako osobny serwis streamingowy</strong>. Ale nie oznacza to całkowitego końca dostępu do jego produkcji. Stworzony został nowy pakiet <strong>Viaplay Filmy i Seriale</strong>, który trafił do oferty telewizyjnej i aplikacji <strong>Play Now</strong>.</p><p>Nie znajdziemy tu transmisji sportowych, ale pozostała <strong>solidna biblioteka seriali, filmów i dokumentów</strong> – głównie skandynawskich kryminałów i thrillerów, ale nie tylko.</p><p><h3><strong>Darmowe pół roku dla dotychczasowych użytkowników</strong></h3></p><p>Play przygotował miłą niespodziankę dla osób, które wcześniej miały dostęp do Viaplay. Pakiet Viaplay Filmy i Seriale zostanie im udostępniony <strong>za darmo na sześć miesięcy</strong>. Po tym czasie usługa <strong>wyłączy się automatycznie</strong> – bez ukrytych kosztów czy "pułapek" aktywacyjnych.</p><p>Dotyczy to między innymi użytkowników dekoderów DMC oraz modeli Apollo (po wymianie), a także osób korzystających wcześniej z Viaplay w ramach ofert telewizyjnych.</p><p><h3><strong>Dla nowych klientów – elastyczny pakiet bez zobowiązań</strong></h3></p><p>Nowy pakiet można także <strong>włączyć niezależnie</strong>, bez wcześniejszego korzystania z Viaplay. Oferta dostępna jest dla użytkowników mobilnych, Internetu oraz telewizji w Play.</p><p>Koszt usługi to <strong>20 zł miesięcznie</strong>, a rezygnacja możliwa jest w każdej chwili. Dla klientów Telewizji Nowej Generacji pakiet kosztuje <strong>15 punktów miesięcznie</strong> z konta użytkownika.</p><p>Aktywacja? Przez Play Now, Play24 lub kontakt z konsultantem.</p><p><h3><strong>Co warto obejrzeć?</strong></h3></p><p>Na start w nowej ofercie znajdziemy kilka mocnych pozycji:</p><p><ul> <li>"Max Verstappen: Anatomia mistrza" – dokument o jednym z najlepszych kierowców F1,</li> <li>"Most nad Sundem" – klasyka nordic noir, dla fanów mrocznych klimatów,</li> <li>"Dolina Muminków" – nowoczesna animacja, nie tylko dla dzieci,</li> <li>"FBI: International" i "NCIS: Hawaii" – dla fanów sensacji i pracy agentów w egzotycznych lokalizacjach,</li> <li>"Penoza" – serial, który nie pozwala się oderwać aż do ostatniego odcinka.</li> </ul></p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229098/original.jpg" alt="Viaplay" loading="lazy" data-image-id="229098" data-image-squared="false"></p>Te iPhone będą zakazane w USA. Samsung wygrałhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/te-iphone-beda-zakazane-w-usa-samsung-wygralThu, 17 Jul 2025 13:29:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/te-iphone-beda-zakazane-w-usa-samsung-wygral<p>USA to rodzimy kraj iPhone. Tak jakby, bo ten amerykański smartfon produkowany jest w dużej mierze w Chinach. I to właśnie ten ostatni aspekt sprawia, że przynajmniej część egzemplarzy nadchodzącego iPhone 17 nie trafi do sprzedaży w USA.</p><p>O dziwo nie jest to kolejna akcja ze strony Donalda Trumpa, a efekt starań... Samsunga. Otóż Koreańczykom udało się udowodnić, że BOE, czyli chiński producent wyświetlaczy, <a href="https://www.telepolis.pl/tech/samsung-oled-boe-apple-iphone-17e">narusza ich patenty dotyczące paneli OLED</a>. Tak się natomiast składa, że<strong> iPhone 15, 15 Plus, 16, 16 Plus i 16e mają w większości właśnie ekrany do BOE</strong>, a wedle doniesień podobnie sytuacja miała wyglądać w przypadku nadchodzącego iPhone 17. </p><p><h3>iPhone z zakazem sprzedaży w USA</h3></p><p>Chociaż samo Apple temu zaprzecza, twierdząc, że nie jest stroną w tym konflikcie, to Amerykańska Komisja Handlu Międzynarodowego (ITC) w swoim wstępnym orzeczeniu twierdzi, że zakazem zostaną objęte <strong>wszystkie produkty wykorzystujące ekrany łamiące te patenty</strong>. Mowa więc także o iPhone.</p><p>Oczywiście zakaz ten obejmuje tylko USA, więc urządzenia te mogą trafić do sklepów w reszcie świata. Warto także dodać, że wciąż <strong>nie wszedł on w życie</strong>. To ma się stać dopiero w listopadzie bieżącego roku. A i to pod warunkiem, że nie zostanie on <strong>zawetowany</strong> przez Donalda Trumpa, który jest dość nieprzewidywalnym człowiekiem. Pewne jest to, że będzie to bardzo nerwowy okres dla Apple. </p>Kto odliczał dni? Premiera kultowego serialu kryminalnego już dziśhttps://www.telepolis.pl/rozrywka/telewizja-i-vod/poker-face-2-premiera-kultowego-serialu-skyshowtime-juz-dzisThu, 17 Jul 2025 13:11:00 +0200https://www.telepolis.pl/rozrywka/telewizja-i-vod/poker-face-2-premiera-kultowego-serialu-skyshowtime-juz-dzis<p>Polacy kochają seriale kryminalne i po raz kolejny mają powód do radości. Na platformie SkyShowTime właśnie pojawił się drugi sezon kultowego serialu "Poker Face". Czeka na nas kilka godzin wyśmienitej rozrywki.</p><p><h3>"Poker Face" w sam raz na weekend</h3></p><p>Chyba nie ma lepszej pory na premierę nowości, niż wypuszczenie jej przed wakacyjnym weekendem. Wysoko oceniany przez krytyków oraz widzów serial "Poker Face" powraca na platformę SkyShowTime z drugim, długo wyczekiwanym, sezonem. </p><p>Przypomnijmy fakt, że za Oceanem, widzowie mogli cieszyć się premierą już jakiś czas temu, a polscy widzowie musieli nieco dłużej poczekać. Ale najważniejsze, że już od dziś także i u nas, możemy oglądać ten obsypany nagrodami Emmy, oryginalny hit serialowy. </p><p>Pierwsza część serialu zadebiutowała w USA na początku 2023 roku, ale w Polsce musieliśmy poczekać na premierę aż do września. I w tym przypadku powtórzyła się podobna historia. Polska premiera "Poker Face" ma miejsce dziś, 17 lipca 2025, na platformie SkyShowTime.</p><p><strong>Platforma udostępniła od razu trzy pierwsze odcinki serialu kryminalnego</strong>. Całość składa się z dziesięciu odcinków. </p><p><h3>"Poker Face" - o czym jest serial?</h3></p><p>Historia skupia się na losach Charlie Cale, która posiada nietypową zdolność rozpoznawania, kiedy ktoś kłamie. Jako posiadaczka tej umiejętności nie ma w życiu spokoju, na każdym kroku czyha na nią zagadka do rozwikłania lub, co gorsza, zbrodnia do rozgryzienia.</p><p>Główną rolę gra, znana z kultowego "Orange is the New Black", Natasha Lyonne, która także odpowiada za produkcję serialu. Ale nie tylko fabuła, ale także i obsada jest zdecydowanym atutem produkcji - serial słynie z tego, że poszczególnych odcinkach występują w nim różne gwiazdy, takie jak m.in: Adrien Brody, Chloe Sevigny, Tim Meadows, Judith Light lub Nick Nolte.  </p><p><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/GkCmgPgfxR4" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></p>Baseus gotowy na Qi2.2. Ładowanie bezprzewodowe zyska nowy wymiarhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/baseus-szybkie-ladowanie-bezprzewodowe-qi-2-2Thu, 17 Jul 2025 12:50:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/baseus-szybkie-ladowanie-bezprzewodowe-qi-2-2<p>Nowy standard Qi2.2 to szybsze, dokładniejsze i bezpieczniejsze ładowanie bez kabli. Baseus jako jeden z pierwszych producentów zapowiada pełną gotowość do jego wdrożenia.</p><p><h3><strong>Więcej mocy, krótszy czas ładowania</strong></h3></p><p><strong>Qi2.2</strong> to najnowszy standard <strong>ładowania bezprzewodowego</strong> opracowany przez Wireless Power Consortium. Największą zmianą jest zwiększenie maksymalnej mocy z 15 W <strong>do 25 W</strong>. W praktyce przekłada się to na ładowanie nowoczesnych smartfonów <strong>nawet o 40% szybciej</strong> niż dotychczas.</p><p>Przykład? Nowy iPhone z obsługą Qi2.2 może osiągnąć poziom <strong>50% baterii w około 30 minut</strong> – bez użycia kabla. To spora różnica, szczególnie dla osób korzystających intensywnie z telefonu w ciągu dnia.</p><p><h3><strong>Magnesy robią różnicę</strong></h3></p><p>Qi2.2 wprowadza też większą precyzję w ustawianiu urządzenia na ładowarce – <strong>do ±0,5 mm</strong>. To nie tylko wygoda, ale także większa efektywność. Mniej energii się marnuje, a telefon ładuje się szybciej i mniej się nagrzewa.</p><p>Nie trzeba już kilkukrotnie poprawiać pozycji smartfonu. Nowy system sam go "przyciągnie" we właściwe miejsce.</p><p><h3><strong>Bezpieczniej niż wcześniej</strong></h3></p><p>W nowym standardzie poprawiono również <strong>system FOD</strong> (Foreign Object Detection), czyli detekcję obcych przedmiotów. Dzięki temu ładowarka rozpozna na przykład monetę, klucz czy pierścionek, który przypadkowo znalazł się w polu ładowania.</p><p>Efekt? Mniejsze ryzyko przegrzania, a co za tym idzie – większe bezpieczeństwo, również przy ładowaniu nocnym.</p><p><h3><strong>Kompatybilność bez zmartwień</strong></h3></p><p><strong>Qi2.2 działa wstecznie z poprzednimi wersjami standardu</strong>, w tym Qi1.3 i Qi2.0. Oznacza to, że jeśli masz starszy telefon lub słuchawki obsługujące Qi – nadal będą działać z nowymi ładowarkami, choć z ograniczoną mocą. To dobra wiadomość dla osób, które nie planują natychmiastowej wymiany sprzętu, ale chcą kupić nowoczesne akcesoria z myślą o przyszłości.</p><p><h3><strong>Baseus w czołówce zmian</strong></h3></p><p>Baseus to jeden z pierwszych producentów, który ogłosił <strong>gotowość do wdrożenia Qi2.2</strong>. Firma już wcześniej była aktywna na rynku innowacyjnych akcesoriów, między innymi zasilaczy GaN czy przewodów z mechanizmem zwijania.</p><p>Galeria</p><p>W 2024 roku Baseus sprzedał w Polsce <strong>ponad 3,6 mln urządzeń ładujących</strong>. Oznacza to, że <a href="https://www.telepolis.pl/tech/baseus-ladowarki-powerbanki-sprzedaz-w-polsce">co czwarty powerbank czy ładowarka kupiona w kraju nosi logo tej marki</a>. Teraz Baseus przygotowuje się do kolejnego kroku – popularyzacji szybszego i bezpieczniejszego ładowania bezprzewodowego.</p>Masz auto? To jedź do Action. Tego sprzętu nie możesz przegapićhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/action-promocje-nowosci-head-upThu, 17 Jul 2025 12:30:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/action-promocje-nowosci-head-up<p>Action nie raz zaskoczył nas świetnym sprzętem dla zmotoryzowanych i nie inaczej jest także w tym wypadku.</p><p>Jazda samochodem wymusza na nas ciągłe patrzenie na drogę z zerkaniem na prędkościomierz od czasu do czasu. Sam mam to szczęście, że moje auto ma nastawny ogranicznik, więc nie pojadę szybciej, niż wybrana wartość, chyba że go wyłączę lub mocno wcisnę gaz. Jednak osoby z ciężką nogą bez tej opcji mogą mieć problem. Dla nich powstał ten gadżet, który jest do <strong>kupienia z Action</strong>.</p><p><h3>Head-UP z Action</h3></p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229090/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229090" data-image-squared="false"></p><p>Mowa tu o wyświetlaczu Head-UP prezentującym prędkość naszego pojazdu. Jest to urządzenie, które wyświetla na półprzeźroczystej folii naklejonej na naszą szybę prędkość samochodu. I chociaż producent nie napisał tego wprost, to biorąc pod uwagę, że ma tylko kabel zasilający, można zgadnąć, że działa ono na zasadzie <strong>pomiarów prędkości przez GPS</strong>. A kosztuje ono<strong> tylko 44,95 zł.</strong></p><p>A jeśli wolicie coś z prawdziwym wyświetlaczem, to podobne urządzenie możecie <a href="https://www.telepolis.pl/go/f7b66c">znaleźć na Allegro</a>. </p>TikTok pozwoli teraz na więcej. Stawia na to, co przyjemnehttps://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/tiktok-pozwoli-teraz-na-wiecej-da-sie-wyroznic-autoromThu, 17 Jul 2025 12:12:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/tiktok-pozwoli-teraz-na-wiecej-da-sie-wyroznic-autorom<p>TikTok coraz bardziej zdecydowanie stawia na autorów piosenek. Oprócz dodania etykiety, pozwoli też twórcom piosenek promować utwory, które napisali lub współtworzyli.</p><p><h3>TikTok dodaje nowości</h3></p><p>TikTok ulepsza się coraz bardziej. Najnowszą zmianę docenią szczególnie twórcy, którzy tworzą albo współtworzą piosenki. Aplikacja umożliwi im wyróżnianie utworów, które napisali lub współtworzyli bezpośrednio na swoich profilach.</p><p>Lista utworów będzie dostępna w zakładce "Muzyka" na ich profilu. Użytkownicy, którzy zarejestrują się jako autorzy piosenek, otrzymają także etykietę "Autor piosenek" pod nazwą swojego konta. </p><p>Nowe funkcje bazują na istniejących narzędziach TikToka dla autorów piosenek, które pojawiają się przy nowo wydanych utworach. Podczas zapisu na platformie, pojawia się tag "nowy". </p><p>TikTok już w 2023 roku uruchomił platformę "BehindTheSong", na której autorzy piosenek, artyści i producenci mogą wymieniać się informacjami odnośnie powstawania nowych piosenek. Niedawno też została uruchomiona seria "Off The Record" z artystkami tego formatu co Shakira, Charli XCX oraz Meghan Trainor.</p><p><h3>TikTok chce nas rozkołysać</h3></p><p>TikTok stawia na muzykę i to widać niemal na każdym kroku. Muzyka jest jego ogromną częścią, dlatego też nie dziwi fakt, że platforma pomaga zwiększać popularność utworów, a nawet promuje artystów. </p><p>Póki co TikTok wprowadza nowe funkcje dla autorów piosenek w zamkniętej wersji beta. To tylko świadczy o tym, że testuje nowości, zanim je udostępni szerszemu gronu. Autorzy piosenek i wydawcy mogą wpisać się na listę oczekujących, aby w przyszłości uzyskać dostęp do tych funkcji. </p>Kupiłem panel fotowoltaiczny z Action. Jest lepiej, niż sądziłemhttps://www.telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/fotowoltaika-z-action-testThu, 17 Jul 2025 11:58:00 +0200https://www.telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/fotowoltaika-z-action-test<p>Przyznam, że podchodziłem do tego zakupu niezwykle sceptycznie. W końcu to tylko gadżet, który obecnie poza promocją możecie kupić za 34,95 zł. Okazuje się jednak, że ten gadżet ma olbrzymi potencjał. Nie obyło się jednak bez zgrzytów. </p><p>Tak naprawdę kupiłem go w ramach eksperymentu, żeby sprawdzić, czy fotowoltaika na moim balkonie ma jakikolwiek sens. Oraz jako skrajnie awaryjne źródło zasilania podczas blackoutu, lub... <strong>wycieczki w miejsce bez zasilania</strong>. </p><p><h3>Zestaw i wygląd</h3></p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229088/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229088" data-image-squared="false" data-image-description="W%20pude%C5%82ku%20by%C5%82o%20tylko%20tyle"></p><p>Po wyjęciu panelu z pudełka nie znalazłem niczego więcej w środku. I to mimo faktu, że wedle opisu powinien być w zestawie także <strong>kabel, 4 przyssawki i dwa karabińczyki</strong>. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Nie mam pojęcia. Być może to wina producenta, być może ktoś po prostu wyjął te rzeczy z pudełka w sklepie.</p><p>Sam panel nie grzeszy jakością wykonania. Ot, <strong>prostokątna płytka z tworzywa</strong>. Tego jednak można było się spodziewać po tym urządzeniu, biorąc pod uwagę jego cenę. </p><p><h3>Procedura testowa</h3></p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229089/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229089" data-image-squared="false" data-image-description="Zdj%C4%99cie%20zrobi%C5%82em%20drugiego%20dnia%2C%20st%C4%85d%20wy%C5%BCszy%20poziom%20na%C5%82adowania%20baterii"></p><p>Panel oferuje pojedyncze złącze <strong>USB-A, oraz deklarowaną moc na poziomie 8 W</strong>. Zawiesiłem go na trytytkach na balkonie skierowanym na południe. Warto jednak zaznaczyć, że od wschodu zasłania go blok, więc promienie słoneczne zaczęły do niego docierać dopiero koło godziny 9:00. A raczej zaczęłyby, <strong>ponieważ początek dnia był bardzo pochmurny</strong>. Nie pomaga również fakt, że koło godziny 16 panel już znajdował się w cieniu, ani to, że był skierowany prostopadle do ziemi.</p><p>Krótko mówiąc: można by było wycisnąć z niego o wiele więcej energii. Jeśli chodzi o ładowane urządzenie, to sięgnąłem po swojego niezastąpionego w testach <strong>Samsunga Galaxy Tab Active5</strong>, którego rozładowałem wcześniej do 0%. Od<strong> 9:00 do 16:00</strong>, czyli w czasie kiedy teoretycznie na panel padało słońce, chociaż z długimi przerwami z powodu mocnego zachmurzenia, jego<strong> 5050 mAh bateria naładowała się do 47%</strong>. Podejrzewam, że przy bezchmurnym dniu mógłbym liczyć <strong>na nawet 70-80% naładowania</strong>, a przy kierowaniu panelu w stronę Słońca nawet na naładowanie go do pełna.</p><p><h3>Podsumowanie</h3></p><p>I chociaż nie brzmi to jak pełny sukces, to uważam, że jest wprost przeciwnie. Tak mały panel był w stanie w złych warunkach podładować tablet niemal do połowy. W sytuacjach awaryjnych, jak blackout, lub przytroczony do plecaka mógłby dać dodatkowy zapas energii,<strong> tak cenny w takich chwilach</strong>, co jest świetnym wynikiem jak na gadżet za<strong> jedyne 34,95 zł</strong>.</p>Vivo X300 Pro z potężnym zoomem i nową matrycą Sonyhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/vivo-x300-pro-specyfikacja-aparat-nowa-matryca-sonyThu, 17 Jul 2025 11:37:51 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/vivo-x300-pro-specyfikacja-aparat-nowa-matryca-sony<p>Już we wrześniu ma zadebiutować nowy flagowiec Vivo. Szykuje się sprzęt z jednym z najlepszych aparatów w historii smartfonów. Chiński producent nie żartuje z fotografii mobilnej.</p><p><h3><strong>Trzy aparaty, ale nie byle jakie</strong></h3></p><p><strong>Vivo X300 Pro</strong> ma być nie tylko kolejnym smartfonem z mocnym procesorem, ale przede wszystkim <strong>potężnym kombajnem fotograficznym</strong>. Z przecieków wynika, że znajdziemy w nim zestaw trzech aparatów: <strong>główny 50 Mpix</strong>, <strong>ultraszerokokątny 50 Mpix</strong> i <strong>teleobiektyw peryskopowy 200 Mpix</strong>. Ten ostatni ma zapewnić nie tylko duże zoom, ale też świetną jakość detali przy powiększeniu.</p><p>Upgrade w stosunku do poprzednika, modelu <strong><a href="https://www.telepolis.pl/telefony/vivo/x200-pro">Vivo X200 Pro</a></strong>, ma dotyczyć głównego aparatu. Znajdzie się w nim najnowszy sensor <strong>Sony LYT-828</strong>. To nowość zaprojektowana specjalnie z myślą o smartfonach klasy premium.</p><p><h3><strong>Sony LYT-828 – nowy król dynamiki</strong></h3></p><p>LYT-828 to 50-megapikselowy czujnik o rozmiarze <strong>1/1,3 cala</strong>, wykonany w litografii <strong>22 nm</strong>. Choć jest mniejszy od 1-calowego LYT-900, ma od niego wyższą rozpiętość tonalną – <strong>ponad 100 dB</strong>. Dzięki technologiom <strong>Hybrid Frame-HDR</strong>, <strong>Dual Conversion Gain</strong> i <strong>Variable Shutter</strong> ma on sobie znakomicie poradzić nawet w trudnym oświetleniu.</p><p>Dodatkowo, <strong>Quad Phase Detection</strong> (QPD) zapewnia szybki i celny autofocus, a <strong>Ultra High Conversion Gain</strong> ogranicza szumy w nocy.</p><p><h3><strong>Lepsza optyka i nowa powłoka soczewek</strong></h3></p><p>Vivo nie poprzestaje na matrycach. X300 Pro ma też wprowadzić nową technologię powłok optycznych, która <strong>ograniczy flary i odbicia światła</strong>. To oznacza czystsze i bardziej kontrastowe zdjęcia, bez typowych dla smartfonów zniekształceń.</p><p>Co ciekawe, potwierdzono też obecność funkcji <strong>teleobiektywu z makro</strong>. Oznacza to, że nawet przybliżając, będzie można uchwycić ostre szczegóły z bliska.</p><p><h3><strong>Nowy flagowiec we wrześniu</strong></h3></p><p>Vivo X300 Pro pojawi się na rynku razem z modelem Oppo Find X9 <strong>we wrześniu 2025 roku</strong>. Oba urządzenia napędzane będą nowym układem <strong>MediaTek Dimensity 9500</strong>. Choć Oppo idzie w stronę nowego układu aparatów o prostokątnym układzie, Vivo zostaje przy okrągłym module.</p><p>Nie mamy jeszcze informacji o cenie, ale patrząc na to, co szykuje Vivo, nie będzie tanio. Jednak dla fanów mobilnej fotografii nie powinno to stanowić przeszkody nie do przejścia.</p><p><a href="https://www.telepolis.pl/telefony/vivo/x200-fe">Vivo X200 FE</a></p><p><strong>Zobacz:</strong> <a href="https://telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/vivo-x200-fe-test-recenzja-opinie">Test Vivo X200 FE. Niepozorny, a potrafi zawstydzić duże flagowce</a></p>Koniec z ukrytymi opłatami za kontakt. UOKiK bierze się za infoliniehttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/uokik-sprawdza-infolinie-przewoznicy-cena-polaczenThu, 17 Jul 2025 10:57:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/uokik-sprawdza-infolinie-przewoznicy-cena-polaczen<p>Za kontakt z infolinią nie zapłacisz już więcej niż za zwykłe połączenie. UOKiK przyjrzał się przewoźnikom i wymusił zmiany. Konsumenci mogą teraz liczyć na przejrzystość i niższe koszty.</p><p><h3><strong>Połączenie z infolinią to nie luksus</strong></h3></p><p>Masz bilet, chcesz coś zmienić albo tylko potwierdzić szczegóły – sięgasz po telefon. I tu niespodzianka: <strong>minuta rozmowy kosztuje kilka złotych</strong>. Takie sytuacje wciąż się zdarzały, mimo że od stycznia 2023 roku obowiązuje jasny zakaz. <strong>Przedsiębiorcy nie mogą pobierać wyższej opłaty za połączenia w sprawie zawartej już umowy niż ta, którą przewiduje taryfa operatora</strong>.</p><p>Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) postanowił to sprawdzić i wziął pod lupę <strong>ponad 30 firm z branży transportowej i internetowej</strong>.</p><blockquote> <p>Jeżeli przedsiębiorca udostępnia konsumentom numer telefonu do kontaktu w sprawie zawartej umowy, nie może dowolnie ustalać kosztu tego połączenia. Prowadzimy stały monitoring w zakresie udostępnianych infolinii. W postępowaniu wyjaśniającym sprawdziliśmy ponad 30 przewoźników – lotniczych, kolejowych, autobusowych oraz platformy internetowe umożliwiające zawieranie umów przewozu. Po naszych działaniach wszyscy badani przedsiębiorcy nie pobierają już wygórowanych opłat za połączenia z infolinią.</p> <footer>Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK</footer></blockquote><p><h3><strong>Firmy pod presją zmieniają zasady</strong></h3></p><p>Po interwencji Prezesa Urzędu, Tomasza Chróstnego, większość firm szybko zareagowała. <strong>Zniknęły numery premium, pojawiły się zwykłe linie</strong>. W niektórych przypadkach – nawet bezpłatne. Zmiany wprowadziły między innymi <strong>PKP Intercity</strong>, <strong>platformy Traveltech</strong> (europodroze.pl, euroautokar.pl), <strong>KOLEO</strong>, <strong>e-podróżnik</strong> czy <strong>Booking.com</strong>.</p><p>Szczególnie ciekawy jest przypadek <strong>Wizz Air</strong>. Przewoźnik wcześniej naliczał własne stawki za połączenia, w tym za czas oczekiwania na połączenie z konsultantem. Po interwencji UOKiK wprowadzono opłaty zgodne z taryfą operatora, a <strong>klienci dostali zwrot w formie środków WIZZ – i to w wysokości 150% niesłusznie pobranej kwoty</strong>.</p><p><h3><strong>Infolinia ma być łatwa i tania</strong></h3></p><p>UOKiK przypomina: <strong>jeśli firma daje ci numer do kontaktu w sprawie zawartej umowy, nie może dowolnie ustalać jego kosztu</strong>. Połączenie musi być rozliczane według zwykłej taryfy twojego operatora. Informacja o kosztach powinna być widoczna, a sam numer łatwy do znalezienia.</p><p>Dodatkowo, <strong>firmy zagraniczne działające w Polsce muszą zapewnić obsługę w języku polskim</strong>. To nie opcja, tylko obowiązek.</p><p><h3><strong>UOKiK nie odpuszcza</strong></h3></p><p>Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapowiada dalszy monitoring, nie tylko w branży transportowej. Celem jest zapewnienie konsumentom <strong>realnego, niedrogiego dostępu do informacji i kontaktu z firmami</strong>.</p><p>Warto jednak pamiętać, że jeśli dzwonisz z zagranicy albo jesteś w roamingu, operator może naliczyć wyższe stawki. To już jednak nie zależy od firmy, z którą się kontaktujesz.</p>Taki telefon to bezczelna manipulacja. 35-latka straciła pieniądzehttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/oszystwo-na-pracownika-banku-35-latka-stracila-pieniadzeThu, 17 Jul 2025 10:36:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/oszystwo-na-pracownika-banku-35-latka-stracila-pieniadze<p>Oszustwa telefoniczne należą do tych najbardziej perfidnych i bezczelnych. Ktoś nas kłamie i manipuluje nami bez żadnego skrępowania. Mieszkanka powiatu siemiatyckiego straciła w ten sposób 64 tysiące złotych.</p><p>35-latka została zmanipulowana przez oszusta, podającego się za pracownika banku. <strong>Rozmówczyni przekonała kobietę, aby ta przelała pieniądze na wskazane konto, a ponieważ było ich za mało, to jeszcze przekonała do wzięcia kredytów.</strong> I to wszystko okazało się na tyle skuteczne, że kobieta straciła łącznie 64 tysiące złotych.</p><p>Policja ostrzega po raz kolejny, że <strong>żaden pracownik banku nie poprosi nas nigdy przez telefon o podanie danych logowania, czy przesyłania kodów autoryzacyjnych do płatności. </strong></p><p><h3>Oszustwo na pracownika banku</h3></p><p>Oszustka poinformowała kobietę, że jej dane bankowe zostały skradzione i teraz każdy może wziąć na nie kredyt. Kobieta chcąc chronić swoje oszczędności, zaczęła wykonywać polecenia osoby dzwoniącej, która przekonała ją, że jest jej troskliwym opiekunem bankowym. Najpierw kobieta przelała na podane konto 24 tysiące złotych. Ale widocznie to było za mało dla oszustów. Namówili kobietę do zaciągnięcia kredytów na łączną kwotę 40 tysięcy złotych. Pozyskane w ten sposób pieniądze kobieta przekazała oszustom poprzez dokonanie wpłaty za pomocą wpłatomatu. </p><p>Jak można się domyślić, w grę nie wchodziła jedna rozmowa telefoniczna, ale kilka. Wszystkie zawierały przemyślane instrukcje, które prowadziły oszustów do celu, czyli wyłudzenia pieniędzy od mieszkanki.</p><p>Policja ostrzega, aby nie wierzyć dzwoniącym doradcom bankowym, którzy chcą od nas wypłat pieniędzy i potrzebują naszych danych logowania. Każde podejrzane zdarzenie lepiej zgłaszać do razu na policję. </p>Nowe przepisy mówią jasno: zwolnienie dyscyplinarne za papierosy i e-papierosyhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/palisz-papierosy-mozesz-stracic-prace-nowe-przepisy-mowia-jasnoThu, 17 Jul 2025 09:54:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/palisz-papierosy-mozesz-stracic-prace-nowe-przepisy-mowia-jasno<p>Praca z palaczami nie należy do najprzyjemniejszych. Jednak nowe przepisy nareszcie to ukrócą.</p><p>Praca z palaczami w najlepszym razie kończy się na tym, że albo co chwila robią sobie dodatkowe przerwy na papierosa, albo <strong>palą przy innych</strong>. A przynajmniej do tego się sprowadzała, ponieważ w życie weszły nowe przepisy, które pozwolą ukrócić ten proceder. <strong>Nawet dla e-papierosów.</strong> </p><p><h3>Zakaz palenia w miejscu pracy</h3></p><p>Od 5 lipca miejsca pracy są traktowane jako miejsca publiczne w kontekście palenia. W związku z tym palenie papierosów na<strong> terenie zakładu pracy jest zakazane</strong>. Co więcej, użytkownicy e-papierosów również są objęci tym zakazem. Za jego złamanie grozi <strong>mandat karny w wysokości 500 zł</strong>. To jednak nie koniec: w świetle nowych przepisów daje to <strong>podstawę do zwolnienia w trybie dyscyplinarnym</strong>, czyli w najgorszy możliwy sposób dla pracownika.</p><p>A co jeśli właściciel firmy, lub kierownictwo zezwala na palenie? No cóż, w świetle nowych przepisów ma taką możliwość, jednak pod pewnym warunkiem. Otóż musi do tego celu wyznaczyć odpowiednią strefę dla palących. Tylko na jej terenie możliwe będzie palenie papierosów i e-papierosów.</p>Dzień Łapania za Pupę w Poznaniu, czyli kolejna wpadka MPKhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/poznan-dzien-lapania-za-pupeThu, 17 Jul 2025 09:33:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/poznan-dzien-lapania-za-pupe<p>Ekrany w autobusach pozwalają na wyświetlanie informacji i ciekawostek podróżnym. Tak, aby nieco się rozerwali oni podczas jazdy, oraz rzecz jasna reklam, żeby na nich zarobić.</p><p>Okazuje się jednak, że nie wszystkie ciekawostki są... odpowiednie. Kilka lat temu pasażerowie poznańskich tramwajów mogli się <strong>dowiedzieć bardzo dokładnie czym jest fisting</strong>. Przedwczoraj natomiast dowiedzieli się o pewnym święcie, którego raczej nie powinno się propagować. Zwłaszcza w tramwajach.</p><p><h3>Dzień Łapania za Pupę</h3></p><p>Dzień Łapania za Pupę w Polsce<strong> przypada na 14 lipca</strong>. Jest to nieoficjalne święto, które powstało jako internetowy żart, któremu jednak zdarza się wymknąć spod kontroli. Jednak większość osób nie była tego do końca świadoma. Mieszkańcy Poznania dowiedzieli się o nim <strong>podczas podróży komunikacją miejską</strong>, co trudno nazwać sytuacją komfortową. Zapewne u wielu osób pojawiła się obawa, że <strong>ktoś ze współpasażerów postanowi świętować</strong>.</p><p>Rzecznik prasowy MPK Poznań, Agnieszka Smogulecka odniosła się do sprawy w następujący sposób:</p><blockquote> <p>Już w poniedziałek komunikat został zablokowany w systemie. Spółka zażądała również wyjaśnień od operatora ekranów. Przepraszając za sytuację tłumaczy on, że wstrzymuje publikacje dotychczasowych informacji dotyczących tzw. świąt nietypowych do momentu uruchomienia nowej bazy danych.</p> </blockquote><p>Problem w tym, że już następnego dnia, czyli 15 lipca <strong>komunikat pojawił się ponownie na ekranach poznańskich tramwajów i autobusów</strong>. W związku z tym te zostały całkowicie wyłączone.</p>Koniec z mówieniem tego słowa podczas odbierania telefonu. Nowy trendhttps://www.telepolis.pl/tech/oni-nie-mowia-halo-jak-odbieraja-telefonu-nowy-trendThu, 17 Jul 2025 09:11:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/oni-nie-mowia-halo-jak-odbieraja-telefonu-nowy-trend<p>Okazuje się, że co nowa generacja to i nowy trend. W dobie popularności smartfonów oraz licznych social mediowych virali, zaobserwowano nowy trend. Tym razem chodzi o etykietę rozmów telefonicznych.</p><p><h3>Oni nie mówią już "halo"</h3></p><p>Większość z nas nawet nie wyobraża sobie sytuacji, aby odbierając telefon nie wypowiedzieć słowa "halo". Wyobraźmy sobie jednak, że dla niektórych to już właściwie przeżytek. Mowa tu o przedstawicielach młodszego pokolenia, a konkretnie pokolenia Z. Okazuje się, że w zwyczaju młodych pozostaje milczenie. Odbierający oczekuje, że osoba dzwoniąca będzie tą pierwszą, która zainicjuje rozmowę. No logiczne, w końcu to na dzwoni.</p><p>Eksperci sądzą, że dzieje się tak dlatego, że młodzi wychowani w towarzystwie smartfonów, są jednocześnie wychowani w natłoku informacyjnym oraz z otoczeniu wszechogarniającego spamu. Dlatego też wcale nie powinno nas dziwić to, że odbierając telefon zamiast "halo" jest moment milczenia i oczekiwanie na ciąg dalszy. </p><p>Business Insider przywołuje jako przykład takiego zachowania viralowy film dotyczący rekrutacji, kiedy osoba z działu HR, próbując skontaktować się z osobami z pokolenia Z i spotyka się na początku z głuchą ciszą. Po drugiej stronie słuchawki jest wyczuwalne oczekiwanie, że osoba dzwoniąca odezwie się pierwsza. </p><p>Wielu młodych uważa, że to absolutna norma. <strong>Kto inny, jak nie dzwoniący powinien być odpowiedzialny za powitanie i rozpoczęcie rozmowy. </strong></p><p><h3>Chcą uprzykrzyć życie oszustom</h3></p><p>Zmiana trendu jest także spowodowana faktem, że żyjemy w dobie oszustw telefonicznych. I często tak jest, że roboty nie zaczynają z nami rozmowy, dopóki nie wypowiemy słynnego "halo", dając wyraźny znak, że po drugiej stronie słuchawki znajduje się żywy człowiek. Bywa, że jeśli zamiast "halo" wypowiemy swoje imię, albo inną formułę, to oprogramowanie do połączeń automatycznych nie zostanie aktywowane. Drugą kwestią jest fakt, że oszuści coraz częściej wykorzystują nasz głos do sklonowania i wykorzystania w oszustwach z udziałem AI. Nawet drobne "halo" może im w tym pomóc. </p>Największy kawałek Marsa sprzedany. Liczyli na 4 mln, ile dostali?https://www.telepolis.pl/tech/kosmos/najwiekszy-kawalek-marsa-sprzedany-liczyli-na-4-mln-ile-dostaliThu, 17 Jul 2025 08:46:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/kosmos/najwiekszy-kawalek-marsa-sprzedany-liczyli-na-4-mln-ile-dostali<p>Okazuje się, że wystawiający otrzymali dokładnie taką sumę, jaką sobie wymarzyli. Aukcja zakończyła się pomyślnie. Największy kawałek Marsa został sprzedany wczoraj w Nowym Jorku.</p><p><h3>Kawałek Marsa wyjątkowo cenny</h3></p><p>To nie był zwyczajny kawałek Marsa, ale "niezwykle rzadki". To coś wręcz niesamowitego i unikalnego. Nic zatem dziwnego, że wystawiający go na aukcji liczyli na niemałe pieniądze. I tak się stało - niezwykle rzadki kawałek Marsa został sprzedany za 4,3 milionów dolarów (3,2 milionów funtów) na aukcji w Nowym Jorku. </p><p><h3>To wcale niemały kamień</h3></p><p>Zgodnie z danymi domu aukcyjnego Sotheby's, meteoryt znany, jako NWA 16788 waży 54 funty (24,5 kg) i ma długość odpowiadającą 15 calom (38, 1 cm). </p><p>Kawałek Marsa został odkryty w listopadzie 2023 roku, w odległym regionie Nigru. Znalezisko okazało się większe od innych znalezionych dotąd kawałków Marsa aż o 70%. Można zatem śmiało powiedzieć, że ten kawałek jest nie tylko bardzo rzadki, ale także i przeogromny, jak na odłamek.</p><blockquote> <p>To największy fragment Marsa na Ziemi. Prawdopodobieństwo, że dotrze on stamtąd tutaj, było astronomicznie małe. Pamiętajmy, że około 70% powierzchni Ziemi pokrywa woda. Mamy więc niesamowite szczęście, że wylądował na suchym lądzie, a nie na środku oceanu, gdzie faktycznie mogliśmy je znaleźć.</p> <footer>- powiedziała Cassandra Hatton, wiceprzewodnicząca działu nauki i historii naturalnej w Sotheby's. </footer></blockquote><p>Meteoryty to nic innego, jak pozostałości skał, które pozostają po przejściu asteroidy lub komety przez ziemską atmosferę. </p><p>Nadal nie wiadomo do kogo trafi meteoryt, bowiem informacje na temat sprzedaży są prywatne. </p>Nie płacisz za ChatGPT? Teraz i tak na tobie zarobihttps://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/chatgpt-bedzie-platforma-zakupowa-idzie-noweThu, 17 Jul 2025 08:24:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/aplikacje/chatgpt-bedzie-platforma-zakupowa-idzie-nowe<p>OpenAI i stworzony przez tą firmę, ChatGPT, już dokonały rewolucji w wielu aspektach życia człowieka. Wszystko wskazuje na to, że przed nami kolejne zmiany sposobu, w jaki korzystamy z Internetu, tym razem dotyczące zakupów online.</p><p><h3>Zakupy online i ChatGPT</h3></p><p>Dla OpenAI rynek e-commerce może okazać się niezwykle istotny. Chodzi oczywiście o pieniądze. Pomimo ogromnego sukcesu, firma nadal nie generuje zysku. Przychody z subskrypcji nie pokrywają bowiem wydatków firmy. A na czym zarabiać w Internecie jeśli nie na zakupach? </p><p>Obecnie, firma z San Francisco oferuje użytkownikom informacje o produktach. Możliwe jest nawet przeklikanie do strony danego producenta czy sprzedawcy. Problem w tym, że sama aplikacja nie zarabia na tym praktycznie ani grosza. </p><p><strong>Już w kwietniu OpenAI ogłosiło współpracę z Shopify</strong>, jednym z największych na świecie systemów do prowadzenia sklepów internetowych. Teraz twórca ChatGPT idzie o krok dalej, planując wprowadzenie wewnątrz swojej aplikacji możliwości realizacji transakcji zakupu wyszukiwanych produktów. To oczywiście pozwoli firmie na pobieranie pokaźnych prowizji za dokonane w aplikacji zakupy. </p><p>W ten sposób firma mogłaby wreszcie zacząć zarabiać na użytkownikach bezpłatnej wersji ChatGPT, którzy do tej pory generowali praktycznie tylko koszty związane z utrzymaniem infrastruktury. Jednocześnie OpenAI weszłoby w bezpośrednią konkurencję z Google, które od lat zarabia na reklamach i prowizjach od internetowych sprzedawców. </p><p>Shopify współpracuje już w podobny sposób z sieciami social media, jak na przykład z TikTokiem. Użytkownicy i eksperci obawiają się jednak, jaki wpływ komercyjne wykorzystanie aplikacji może mieć na odpowiedzi generowane przez czat przy tego typu zapytaniach. </p><blockquote> <p>Listy produktów generowane są automatycznie na podstawie informacji otrzymywanych od sprzedawców. Kolejność produktów jest obecnie w dużej mierze wybierana przez tych sprzedawców.</p> <footer>- mówi przedstawiciel OpenAI w rozmowie z Financial Times.</footer></blockquote><p>Dodaje on też, że w tej chwili firma nie sortuje produktów na podstawie ceny czy dostępności. </p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229075/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229075" data-image-squared="false" data-image-description="Rekomendacje%20produkt%C3%B3w%20w%20ChatGPT"></p><p>Jeszcze w marcu tego roku prezes OpenAI Sam Altman zapewniał:</p><blockquote> <p>Nigdy nie będzie zarabiać na zmianie kolejności odpowiedzi przekazywanych przez ChatGPT. Jeśli jednak użytkownicy znajdą coś co później zakupią zamierzamy pobierać od tych sprzedawców prowizję na zasadzie partnerstwa. </p> <footer>- twierdzi Altman.</footer></blockquote>Znów będzie się działo. Elon Musk ujawnił datę, którą warto zapamiętaćhttps://www.telepolis.pl/tech/kosmos/elon-musk-ujawnia-date-startu-statku-kosmicznego-starshipThu, 17 Jul 2025 07:26:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/kosmos/elon-musk-ujawnia-date-startu-statku-kosmicznego-starship<p>Od momentu dramatycznej eksplozji, która miała miejsce w zeszłym miesiącu i zniszczyła statek kosmiczny Starship, nastąpiła nieoczekiwana cisza w tym temacie. Ale Elon Musk nie lubi utrzymywać milczenia zbyt długo. W końcu znów zaczyna się dziać w tej kwestii.</p><p><h3>Starship znów wystartuje</h3></p><p>Przypomnijmy, że eksplozja zniszczyła statek kosmiczny Starship firmy SpaceX podczas naziemnych przygotowań do 10. lotu testowego. Ale szef, Elon Musk, nie jest najlepszy w milczeniu i nie lubi jak się nic nie dzieje. Ujawnił właśnie, że jego zespół spodziewa się, że Starship - składający się z pierwszego stopnia wzmacniacza Super Heavy i górnego stopnia statku kosmicznego Starship - <strong>wystartuje już za około trzy tygodnie</strong>. </p><p>Niedawna eksplozja w bazie SpaceX, w Teksasie, zaskoczyła wszystkich. Całe szczęście nikt nie został ranny w wyniku tego dramatycznego zdarzenia. Zespół poinformował potem, że do eksplozji doszło, w momencie, kiedy ładowano paliwo kriogeniczne do sześciu silników:</p><blockquote> <p>Nagle to zdarzenie energetyczne spowodowało całkowitą utratę statku kosmicznego i uszkodzenia bezpośredniego otoczenia stanowiska.</p> <footer>- poinformowała w oficjalnym komunikacie firma SpaceX. </footer></blockquote><p>Firma dodała także, że wstępne dochodzenie wykazało potencjalną awarię zbiornika ciśnieniowego - COPV , zawierającego gazowy azot. Wkrótce zostanie opublikowany bardziej szczegółowy raport.</p><p>Programowi Starship są znane liczne eksplozje, ale zwykle dochodzi do nich w powietrzu, długo po opuszczeniu wyrzutni przez rakietę. Mimo wszystkich trudności, SpaceX wydaje się być zadowolony z wyników testów w locie i wykorzystuje dane każdego z nich, aby udoskonalić konstrukcję oraz poprawić osiągi pojazdu. </p><p> </p><p> </p>4 proste ćwiczenia, a pomogą pokonać bezsenność raz na zawszehttps://www.telepolis.pl/tech/nauka/4-proste-cwiczenia-a-pomoga-pokonac-bezsennosc-raz-na-zawszeThu, 17 Jul 2025 07:05:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/nauka/4-proste-cwiczenia-a-pomoga-pokonac-bezsennosc-raz-na-zawsze<p>Aż jedna trzecia dorosłych skarży się na bezsenność. Nic dziwnego, to najczęstsze zaburzenie snu, z jakim mamy do czynienia w ostatnim czasie. Okazuje się, że jednak, że nie jesteśmy całkowicie bezsilni w tej kwestii -  mogą nam pomóc proste ćwiczenia.</p><p><h3>Niewymagające i niedrogie</h3></p><p>Nowe badanie sugeruje, że istnieją cztery rodzaje ćwiczeń, które są w stanie pomóc nam zapewnić sobie spokojniejszą noc. Co najważniejsze, wszystkie te ćwiczenia są niewymagające dużego wysiłku oraz stosunkowo niedrogie. </p><p>Badaczom udało się zebrać dane 1348 osób z oddzielnych badań kontrolowanych, w celu zbadania związku między rodzajem ćwiczeń, a jakością snu. Wszystkie rodzaje ćwiczeń wiązały się z łagodną bezsennością, ale najbardziej pomocne okazały się cztery formy aktywności:</p><p><ul> <li>joga</li> <li>tai chi</li> <li>spacery</li> <li>jogging</li> </ul></p><blockquote> <p>Konkretnie, joga może wydłużyć długość snu, tai chi poprawić strukturę snu, zapewniając długotrwałe korzyści, a spacery i jogging mogą złagodzić zaburzenia snu w ciągu dnia.</p> <footer>- tłumaczą badacze w artykule opisującym badania. </footer></blockquote><p>Co najważniejsze, wszystkie te rodzaje aktywności są stosunkowo łatwe do wykonania i nie wiążą się z jakimiś wielkimi kosztami. Zdaniem badaczy z Chin oraz Bangladeszu, osoby cierpiące na bezsenność mogą je rozważyć jako alternatywę dla innych porad medycznych, nawet jeśli nie da się określić jasno bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego. </p><p>Wyniki badań są cennymi spostrzeżeniami, które mogą pomóc w opracowaniu spersonalizowanych metod leczenia i ukierunkować rozwój przyszłych wytycznych klinicznych. Bo bezsennność wcale nie jest taka dobra, może prowadzić do wielu problemów zdrowotnych, takich jak demencja. </p>Duży polski bank odcina klientów. Lepiej zapamiętaj tę datęhttps://www.telepolis.pl/fintech/konta/ing-nie-dziala-karta-3d-secure-lipiec-2025Wed, 16 Jul 2025 22:21:00 +0200https://www.telepolis.pl/fintech/konta/ing-nie-dziala-karta-3d-secure-lipiec-2025<p>To wiadomość do blisko 4,6 mln Polaków. Szykujcie się na problemy z płatnościami, karty płatnicze przestaną działać. Jeśli możesz, zrób zakupy kartą w innym terminie — apeluje bank.</p><p><h3>Czasowe ograniczenia w dostępie do płatności kartami</h3></p><p>Klienci ING Banku Śląskiego muszą się przygotować na przerwy w działaniu kart płatniczych podczas transakcji internetowych. Czasowe ograniczenia będą dotyczyły płatności internetowych <strong>3DSecure, czyli tych, które są dodatkowo potwierdzane w aplikacji lub jednorazowym kodem SMS.</strong></p><p>Niezbędne prace serwisowe mające na celu utrzymanie wysokiego poziomu bezpieczeństwa i niezawodności oferowanych usług będą prowadzone nie w weekend, jak to zwykle robią banki, tylko z jednodniowym wyprzedzeniem.</p><p>Karty przestaną działać w Internecie w nocy z czwartku na piątek, w godzinach od 23:00 do 1:00. Bank sugeruje dokonanie niezbędnych zakupów w innym terminie i przeprasza swoich klientów za utrudnienia.</p>Intel wyprzedził Samsunga, ale do TSMC nadal trochę brakujehttps://www.telepolis.pl/tech/produkcja-ukladow-polprzewodnikowych-intel-18a-uzyskWed, 16 Jul 2025 21:59:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/produkcja-ukladow-polprzewodnikowych-intel-18a-uzysk<p>Wygląda na to, że Niebiescy powoli wychodzą na prostą. Tym razem nie mowy jednak o procesorach czy kartach graficznych, a produkcji układów scalonych.</p><p>Były CEO w Intelu, <strong>Pat Gelsinger</strong>, mocno wierzył w konieczność rozwoju własnych FABów do produkcji półprzewodników. Wielu ekspertów i analityków branżowych się z nim zgadzała, a patrząc na aktualna pozycję <strong>TSMC </strong>miał on rację. Krok ten jednak pochłonął miliardy dolarów, a cała operacja miała trwać długie lata, przez co pierwszych efektów jeszcze nie widzieliśmy. Ale to się może niedługo zmienić.</p><p><h3><strong>Lip-Bu Tan pokłada większe nadzieje w Intel 14A</strong></h3></p><p>Według najnowszych danych <strong>uzysk dla nadciągającej litografii Intel 18A sięga obecnie 55%</strong>. Oznacza to poprawę o 5 punktów procentowych względem poprzedniego kwartału. Co ważniejsze przewyższa to wyniki dla procesu <strong>Samsung SF2</strong> (40%) i powoli zbliża się to<strong> TSMC 2 nm</strong> (65%).</p><p>Warto zauważyć, że litografia Intel 18A Intela ma być w dużym stopniu kompatybilna z rozwiązaniami Tajwańczyków, co może w przyszłości ułatwić migrację projektów pomiędzy obiema firmami. KeyBanc prognozuje, że <strong>do czwartego kwartału 2025 roku uzysk Intela może sięgnąć 70%</strong>.</p><p>Z kolei analitycy Wells Fargo podchodzą do sytuacji bardziej sceptycznie, ostrzegając, że <strong>jest zbyt wcześnie, by mówić o pełnym odrodzeniu Intela</strong>. Spodziewają się jednak pozytywnej aktualizacji w trakcie konferencji wynikowej za drugi kwartał 2025 roku.</p><p>Finansowo <strong>Intel wciąż boryka się z problemem niskich marż brutto</strong>, które zdaniem Wells Fargo nie ulegną trwałej poprawie w obliczu utrzymującej się presji ze strony konkurencji na rynku procesorów dla PC i serwerów.</p><p>Sytuacja ta stanowi wyzwanie dla obecnego CEO firmy, Lip-Bu Tana, który wielokrotnie przyznawał, że Intel ma poważne opóźnienia w kluczowych obszarach technologicznych. Jego celem jest <strong>przekształcenie Niebieskich w firmę skoncentrowaną na inżynierii</strong>, a kluczową rolę w tym procesie odegra przyszła litografia Intel 14A, która ma umożliwić wejście na poziom konkurencyjny względem TSMC jako <strong>producenta kontraktowego</strong>. Zanim to jednak nastąpi, Intel musi ustabilizować produkcję w technologii 18A.</p>Google zaprasza na Made by Google 2025. Będzie Pixel 10 i inne nowościhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/made-by-google-2025-pixel-10-pixel-watch-4Wed, 16 Jul 2025 21:37:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/made-by-google-2025-pixel-10-pixel-watch-4<p>Google oficjalnie zapowiedział kolejną edycję swojego dużego wydarzenia sprzętowego. Made by Google 2025 odbędzie się 20 sierpnia, a transmisję na żywo będzie można śledzić na YouTube. </p><p>Pogłoski <strong>o sierpniowej premierze sprzętów Google</strong> krążą już od paru tygodni, jednak dokładna data wydarzenia nie została dotąd potwierdzona (<a href="https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/google-pixel-10-seria-premiera-data-sprzedazy" target="_blank" rel="noopener">była mowa o 13 sierpnia</a>). Teraz już nie ma żadnych wątpliwości. Google rozsyła zaproszenia na premierę, która odbędzie się <strong>20 sierpnia w Nowym Jorku.</strong></p><p>W zaproszeniu dla mediów Google zdradza, że na wydarzeniu pojawią się nowe <strong>telefony Pixel, zegarki, słuchawki i „wiele więcej”</strong>. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że podczas prezentacji zobaczymy nową generację smartfonów <strong>Pixel 10</strong>, kolejną wersję zegarków <strong>Pixel Watch 4</strong> oraz słuchawki z rodziny <strong>Pixel Buds</strong>.</p><p>Telefony Google, jak we wcześniejszych latrach, będą reprezentować cztery modele: <strong>Pixel 10, Pixel 10 Pro, Pixel 10 Pro XL uraz składany Pixel 10 Pro Fold</strong>.</p><p>Według przecieków seria Pixel 10 przyniesie istotne zmiany: m.in. całkowicie<strong> nowy układ Tensor G5 </strong>produkowany przez TSMC w technologii 3 nm, a także wyczekiwane ulepszenia aparatów – podstawowy model ma otrzymać <strong>trzeci aparat z teleobiektywem</strong>. Z kolei <a href="https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/google-pixel-10-pro-fold-lepszy-od-samsunga-przynajmniej-troche" target="_blank" rel="noopener">Pixel 10 Pro Fold</a> ma według plotek <strong>spełniać standard IP68</strong>.</p><p>Na Made by Google 2025 zadebiutuje również <strong>Pixel Watch 4</strong> – na razie nie pojawiły się istotne informacje o rewolucyjnych zmianach, choć można się spodziewać <a href="https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/google-pixel-watch-4-bateria-ladowanie-procesor" target="_blank" rel="noopener">większej baterii</a> czy drobnych poprawek w konstrukcji zegarka dostępnego ponownie w dwóch rozmiarach.</p><p>Google ma też pokazać nową, bardziej przystępną cenowo wersją słuchawek – prawdopodobnie<strong> Pixel Buds 2a</strong>. Oprócz tego<strong> linia Pixel Buds Pro</strong> ma doczekać się kolejnych aktualizacji, w tym lepszego ANC oraz wsparcia dla Google AI i wydłużonego czasu pracy na jednym ładowaniu.</p><p>https://x.com/MKBHD/status/1945519030049157298?proportion=1.56</p><p>Na tym się jednak nie skończy, a z przecieków wynika, że można się także spodziewać nowych akcesoriów – ponoć Google szykuje odpowiedź na rozwiązanie Apple MagSafe, nazwane <strong>roboczo Pixelsnap</strong>. Firma ma pokazać pełną linię magnetycznych akcesoriów zgodnych z Qi2, w tym nową podstawkę do ładowania bezprzewodowego.</p>Patriot ma nowego potwora. To pojemne SSD o wydajności do 14 GB/shttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/dysk-ssd-patriot-pv593-specyfikacja-cena-wydajnoscWed, 16 Jul 2025 21:17:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/dysk-ssd-patriot-pv593-specyfikacja-cena-wydajnosc<p>Entuzjaści PC zyskują coraz większy wybór na rynku SSD PCIe 5.0. A nowe modele są chłodniejsze od poprzedników i nie potrzebują wielkich radiatorów.</p><p>Amerykańska firma <strong>Patriot</strong> specjalizująca się w nośnikach danych i modułach RAM poinformowała o rozszerzeniu swojego portfolio. Tym razem mowa o sprzęcie dla osób poszukujących najwyższej wydajności, który sprawdzi się zarówno w gamingowych PC, jak i stacjach roboczych.</p><p><h3><strong>Ceny w Polsce zaczynają się od 499 złotych</strong></h3></p><p><strong>Patriot Viper PV593</strong> to SSD w formacie <strong>M.2 2280</strong>, które korzysta z interfejsu <strong>PCI Express 5.0 x4</strong> oraz protokołu <strong>NVMe 2.0</strong>. Zdecydowano się tutaj na 8-kanałowy kontroler<strong> Silicon Motion SM2508</strong> wykonany w litografii 6 nm od TSMC, 232-warstwowe kości <strong>3D TLC NAND </strong>i<strong> </strong>pamięć podręczną <strong>DRAM</strong> <strong>DDR4</strong>.</p><p>Producent deklaruje topową wydajność na poziomie<strong> do 14 000 MB/s</strong> dla odczytu i do 13 000 MB/s dla zapisu sekwencyjnego oraz <strong>do 2 000 000 IOPS</strong> dla odczytu i do 1 650 000 IOPS dla zapisu losowego.</p><p>Patriot Viper PV593 trafi do sprzedaży <strong>w trzech pojemnościach - 1, 2 i 4 TB.</strong> Sugerowane ceny w Polsce ustalono kolejno na<strong> 499, 899 i 1499 złotych</strong>. Dostajemy tutaj aż <strong>5 lat gwarancji</strong> ograniczonej współczynnikiem zapisanych danych wynoszącym 700, 1400 i 3000 TBW.</p>Chiny nadal będą robić swoje. Nawet mimo ocieplenie stosunkówhttps://www.telepolis.pl/tech/usa-stany-zjednoczone-chiny-akceleratory-aiWed, 16 Jul 2025 20:55:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/usa-stany-zjednoczone-chiny-akceleratory-ai<p>Pekin oraz tamtejsi technologiczny giganci podchodzą ostrożnie do zmian w polityce handlowej Amerykanów. Tym samym R&amp;D będzie kontynuowane.</p><p>Pomimo wczorajszego ogłoszenia przez AMD i NVIDIĘ <a href="https://www.telepolis.pl/tech/usa-chiny-amd-nvidia-sztuczna-inteligencja-ai">wznowienia dostaw akceleratorów AI do Chin</a>, przewiduje się, że chińscy producenci chipów oraz firmy półprzewodnikowe będą kontynuować równoległy rozwój własnych technologii. Ma być to gwarantem bezpieczeństwa Państwa Środka w przypadku kolejnych restrykcji ze strony administracji Donalda Trumpa.</p><p><h3><strong>Chińczycy wiedzą, że USA zmieniają zdanie jak w kalejdoskopie</strong></h3></p><p>Zgodnie z danymi TrendForce, udział chińskiego rynku w zakupach zagranicznych chipów do pracy ze sztuczną inteligencją wzrośnie do 49%. Mimo miliardowych inwestycji <strong>Chińczycy mają wyraźny problem ze stworzeniem autorskich rozwiązań, które odpowiadałyby zachodnim</strong>.</p><p>Główną barierą jest brak dostępu do zaawansowanego sprzętu litograficznego, nowoczesnych narzędzi EDA czy odcięcie od usług lidera na rynku produkcji półprzewodników - <strong>TSMC</strong>. Oznacza to, że nawet <strong>Huawei</strong> musi korzystać z zakładów <strong>SMIC</strong>, które wyposażone jest w <strong>przestarzałe procesy produkcji</strong> klasy 7 nm.</p><p>Mimo wszystko <strong>Jensen Huang</strong>, CEO w NVIDII, twierdzi że chińska armia nie będzie polegać na zagranicznych chipach, a w przypadku kolejnych ograniczeń lokalni projektanci chipów tylko przyspieszą prace nad konkurencyjnymi rozwiązaniami.</p><p>TrendForce przewiduje, że wznowienie dostaw <strong>NVIDIA H20</strong> odblokuje długo tłumiony popyt na infrastrukturę AI w Chinach, zwłaszcza wśród dużych dostawców usług chmurowych. Warto jednak zaznaczyć, że należą one do starszej architektury <strong>Hopper </strong>i dodatkowo zostały celowo zaprojektowane z obniżoną wydajnością. Dla porównania reszta świata ma już do dyspozycji nowoczesną rodzinę <strong>Blackwell</strong>.</p>Akumulatory krzemowo-węglowe? Rewolucja odwołanahttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/baterie-krzemowo-weglowe-problemy-dlaczego-sie-nie-przyjmaWed, 16 Jul 2025 20:31:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/baterie-krzemowo-weglowe-problemy-dlaczego-sie-nie-przyjma<p>Akumulatory krzemowo-węglowe miały przynieść rewolucję w smartfonach – większą pojemność, dłuższy czas pracy, płaskie obudowy… Choć jest kilka udanych modeli z takimi ogniwami, nowa technologia nie jest powszechnie stosowana przez producentów.</p><p>Akumulatory krzemowo-węglowe wkroczyły na rynek, niosąc <a href="https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/samsung-galaxy-s26-baterie-krzemowo-weglowe" target="_blank" rel="noopener">zapowiedź rewolucji</a>, która miała ukrócić <strong>największą bolączkę użytkowników smartfonów</strong> – wciąż zbyt krótki czas pracy. Dzięki <strong>dużej gęstości energetycznej</strong> ogniwa tego typu pozwalają uzyskać większą pojemność bez zwiększania rozmiarów samego akumulatora, co ostatecznie wpływa na płaskość obudowy. </p><p>Technologia krzemowo-węglowa pozwoliła zwiększyć pojemność akumulatorów<strong> do 6000 czy nawet 7000 mAh</strong> bez pogrubiania smartfonu. Ma to zwłaszcza kluczowe znaczenie <strong>w telefonach rozkładanych</strong> – na przykład foldy Honor Magic V czy Oppo Find N5 mają większe ogniwa niż flagowce w rodzaju Galaxy S25 Ultra. Nowe rozwiązanie wykorzystywane jest przez Realme, Xiaomi czy Redmagic, ale trudno mówić o masowej rewolucji, a technologia ta <strong>nie zawitała jeszcze do telefonów wielu popularnych modeli </strong>największych marek, takich jak Samsung Galaxy, Google Pixel czy iPhone. Dlaczego tak się dzieje?</p><p>Temat pojawiał się ostatnio w kilku dyskusjach na platformie X, a serwis 9to5Google podsumował jej najważniejsze wątki. Autorzy wskazują na <strong>dwa kluczowe powody</strong>.</p><p>Pierwsza to <strong>regulacje dotyczące transportu</strong>. Co prawda dotyczą USA, ale odbijają się rykoszetem na rynkach globalnych. W Stanach Zjednoczonych każde urządzenie z pojedynczym ogniwem <strong>o pojemności przekraczającej 20 Wh</strong> musi być oznakowane w transporcie jako <strong>„niebezpieczny ładunek”</strong>. Większość akumulatorów w smartfonach już zbliża się do tego limitu – bateria <strong>Galaxy S25 Ultra (5000 mAh) to 19,4 Wh, a Pixel 9 Pro (5060 mAh) aż 19,68 Wh</strong>. Limity te nie dotyczą sumarycznej pojemności urządzenia (np. w powerbankach o pojemności 10 000 mAh i większej), o ile tylko każde użyte ogniwo mieści się w normie i <strong>całość nie przekracza 100 Wh</strong>. To dlatego na rynku mogły zadebiutować takie modele jak OnePlus 13 (6000 mAh), gdzie zastosowano <strong>konstrukcję złożoną z dwóch ogniw</strong>. Producenci mogą podążać tą drogą, ale to oznacza też dodatkowe komplikacje podczas projektowania telefonu.</p><p><h3>Krzem w akumulatorach rozrasta się </h3></p><p>Jest też drugi problem, czyli <strong>trwałość i cykl życiowy ogniw</strong>. Główna bariera technologiczna to skrócona żywotność – baterie krzemowo-węglowe szybciej <strong>tracą pojemność w pierwszych 2-3 latach</strong> użytkowania, a wynika to z efektu czasowego rozrastania się ogniwa podczas ładowania. Według cytowanych badań niekontrolowany <strong>krzem</strong> w akumulatorach pęcznieje <strong>nawet trzykrotnie</strong> od pierwotnej objętości. Producenci do pewnego stopnia <strong>minimalizują ten problem</strong>, stosując własne, opatentowane rozwiązania, ale daleko im do doskonałości. Zmiany objętości krzemu to ogromny problem w zamkniętym wnętrzu telefonu i powód, dla którego producenci wstrzymują się z masowym wykorzystaniem nowej technologii.</p><p>Producenci próbują stosować więc pewne sztuczki, bo tak je należy nazwać. Poza <strong>bateriami z dwoma ogniwami </strong>stosowane są na przykład ograniczenia programowe. Zmniejszając za ich pomocą maksymalną pojemność, do jakiej można naładować akumulator, producent może wydłużyć jego żywotność, choć kosztem potencjału urządzenia. Ciekawym przykładem jest też <strong>Nothing Phone (3)</strong>, w którym w Indiach oferowany jest z akumulatorem o pojemności <strong>5500 mAh</strong>, ale na globalnych rynkach ograniczano ją do <strong>5150 mAh</strong>, by ominąć prawne wymogi. Jest to jednak dokładnie to samo urządzenie i <strong>ten sam akumulator</strong>. Różnice między Indiami a resztą świata widać też u OnePlusa – w tym kraju nowe modele z serii Nord 5 otrzymały <strong>akumulatory około 7000 mAh</strong>, u nas jest to zaledwie<strong> 5200 mAh.</strong></p>Intel szykuje turbodoładowane procesory dla graczyhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/procesory-mobilne-dla-graczy-intel-nova-lake-axWed, 16 Jul 2025 20:10:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/procesory-mobilne-dla-graczy-intel-nova-lake-ax<p>Amerykański gigant budzi się ze snu zimowego. Zamiast kolejnego odgrzewanego kotleta możemy dostać wreszcie naprawdę ciekawe układy.</p><p>Znany z trafnych przecieków informator zdradził, że <strong>Intel</strong> szykuje nową rodzinę procesorów mobilnych - <strong>Nova Lake-AX</strong>. Chociaż brak jak na razie jakichkolwiek szczegółów, to wszystko wskazuje na to, że będą to <strong>mocarne APU</strong>, mające rywalizować z serią<strong> AMD Strix Halo</strong>. Te zaś oferują wydajność graficzną zbliżoną do układów GeForce RTX 4070 Laptop.</p><p><h3><strong>To szansa na odzyskanie zaufania i zaatakowanie rynku konsol</strong></h3></p><p>Jest to tym bardziej prawdopodobne, gdyż <strong>to pierwszy raz w historii gdy Niebiescy używają sufix "AX"</strong>. Aktualnie najmocniejszym procesorem dla laptopów w ofercie producenta jest Intel Core Ultra 9 285HX, ale jego iGPU nie nadaje się do grania posiadając tylko cztery jednostki obliczeniowe. Z kolei model AMD Ryzen AI Max+ 395 i jego układ graficzny to aż 40 CU.</p><p>Oczywiście <strong>dokładna specyfikacja Intel Nova Lake-AX jest tajemnicą</strong>. Całkiem prawdopodobne, że nie została ona jeszcze sfinalizowana - <strong>premiera planowana jest na 2026 rok</strong>. Wcześniej w sprzedaży pojawić ma się seria Intel Arrow Lake Refresh, ale tutaj spodziewamy się tylko minimalnie wyższych taktowań.</p><p><strong>Nowe układy mobilne mogą okazać się kluczowe dla przyszłości Intela</strong>, zwłaszcza po chłodnym przyjęciu serii Arrow Lake. Co więcej <strong>mocne APU w ofercie otworzyłoby drzwi dla rynku konsol</strong>, gdzie do tej pory dominowało AMD. Bowiem Intel miał mocne CPU, ale dużo słabsze GPU, zaś u NVIDII było dokładnie odwrotnie.</p>Letnia wyprzedaż w PlayStation Store: Gry nawet 90% taniejhttps://www.telepolis.pl/rozrywka/gry/sony-playstation-store-wyprzedaz-gier-lato-2025-90-procent-taniejWed, 16 Jul 2025 19:51:00 +0200https://www.telepolis.pl/rozrywka/gry/sony-playstation-store-wyprzedaz-gier-lato-2025-90-procent-taniej<p>Miłośnicy konsolowych rozgrywek mają powód do radości. W PlayStation Store wystartowała coroczna Letnia Wyprzedaż. W jej ramach gracze mogą przebierać w setkach przecenionych gier i dodatków, a rabaty sięgają nawet 90%.</p><p><h3><strong>Gry nawet za 1/10 ceny</strong></h3></p><p>Sony Interactive Entertainment przygotowało coś dla każdego. Z <strong>letniej oferty wyprzedażowej w PlayStation Store</strong> możesz skorzystać niezależnie od tego, czy grasz na PS4 lub PS5, czy korzystasz z abonamentu PlayStation Plus. Subskrybenci tej ostatniej usługi mogą liczyć na <strong>dodatkowe zniżki</strong>, które czynią promocję jeszcze bardziej atrakcyjną.</p><p>Wśród najbardziej przecenionych tytułów znajdziemy między innymi:</p><p><ul> <li>NBA 2K25 (PS4/PS5) – taniej aż o 90%,</li> <li>Wiedźmin 3: Dziki Gon (PS4/PS5) – taniej o 80%,</li> <li>EA Sports FC 24 (PS4/PS5) – taniej o 79%,</li> <li>Dziedzictwo Hogwartu (PS4/PS5) – taniej o 75%,</li> <li>It Takes Two (PS4/PS5) – taniej o 70%,</li> <li>UFC 5 (PS5) – taniej o 65%,</li> <li>Call of Duty: Black Ops 6 – Zestaw Międzygeneracyjny (PS4/PS5) – taniej o 45%.</li> </ul></p><p>To doskonała okazja, by nadrobić zaległości albo sięgnąć po hity ostatnich miesięcy w znacznie niższych cenach. W sklepie znajdziemy również liczne edycje specjalne, dodatki DLC oraz klasyki w odświeżonej wersji.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229042/original.jpg" alt="PlayStation Store" loading="lazy" data-image-id="229042" data-image-squared="false"></p><p>Pełna lista dostępnych promocji znajduje się <strong><a href="https://store.playstation.com/pl-pl/category/860bf08a-5a07-4bb1-8334-a0e5c7b6f3db/1" target="_blank" rel="nofollow noopener">w sklepie PlayStation Store</a></strong>. Wyprzedaż potrwa <strong>do 13 sierpnia 2025 roku</strong>, do godziny 23:59 czasu polskiego.</p>Samsung przyjedzie ci do domu i za darmo naprawi sprzęt Galaxyhttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/mobilny-serwis-samsung-galaxy-z-fold7-i-galaxy-z-flip7Wed, 16 Jul 2025 19:30:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/mobilny-serwis-samsung-galaxy-z-fold7-i-galaxy-z-flip7<p>Wraz z premierą najnowszych smartfonów Galaxy Z Fold7 i Galaxy Z Flip7 Samsung wznawia usługę Mobilnego Serwisu dla urządzeń Galaxy. Niestety, tylko na terenie Warszawy.</p><p>Mobilny Serwis Samsung<strong> już wyruszył na ulice Warszawy</strong>, by oszczędzić czas użytkowników urządzeń Galaxy, którzy dzięki temu nie będą musieli szukać na mieście punktu serwisowego. W razie nagłej potrzeby wystarczy zamówić usługę, a<strong> Mobilny Serwis pojawi się w wyznaczonym miejscu</strong> (w domu, biurze, kawiarni), by naprawić smartfon, smartwatch lub tablet Galaxy. </p><p>Certyfikowani technicy Samsung naprawią urządzenie na miejscu, oszczędzając czas spędzany w tradycyjnym centrum serwisowym. Jak obiecuje Samsung, <strong>specjaliści zaopatrzeni w oryginalne części</strong> pojawią się pod wskazanym adresem w Warszawie i w maksymalnie trzy godziny przywrócą sprawność urządzenia Galaxy. Naprawa odbywa się na miejscu przy zachowaniu gwarancji producenta.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229026/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229026" data-image-squared="false"></p><p><h3>Jak działa Mobilny Serwis Samsung?</h3></p><p>Mobilny Serwis Samsung działa wyłącznie na terenie Warszawy, a naprawa smartfonu lub tabletu Galaxy trwa <strong>maksymalnie 3 godziny.</strong> Serwisowanie obejmuje <strong>wszystkie urządzenia Galaxy</strong> – zarówno na gwarancji, jak i po jej zakończeniu. Dojazd mobilnego serwisu dla urządzeń z serii Galaxy Z Flip i Galaxy Z Fold objętych gwarancją<strong> jest bezpłatny</strong>. Regularny koszt usługi to jednak <strong>aż 300 zł.</strong></p><p>Samsung radzi, <strong>jak przygotować urządzenie Galaxy</strong>, aby naprawa przebiegła szybko i bezpiecznie:</p><p><ul> <li>Wykonaj kopię zapasową danych.</li> <li>Usuń wszystkie hasła i zabezpieczenia.</li> <li>Wyjmij kartę SIM i kartę pamięci.</li> <li>Zdejmij etui i inne akcesoria.</li> <li>Przygotuj dowód zakupu urządzenia.</li> </ul></p><p>Samsung podkreśla, że podczas naprawy używane są oryginalne części z gwarancją, a urządzenie <strong>zachowuje certyfikat szczelności IP</strong> oraz gwarancję producenta. Po naprawie wykonywane są <strong>dokładne testy urządzenia </strong>m.in. ładowania, ekranu dotykowego, Wi‑Fi, aparatu, mikrofonu i głośników.</p><p>Więcej szczegółów na stronie <strong>https://www.samsung.com/pl/support/mobilny-serwis</strong>.</p>T-Mobile z większym zasięgiem 5G w paśmie C. Już ponad połowa Polakówhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/t-mobile-5g-bardziej-pasmo-c-16-lipca-2025Wed, 16 Jul 2025 19:10:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/t-mobile-5g-bardziej-pasmo-c-16-lipca-2025<p>Włączenie 5G na częstotliwości 700 MHz nie powstrzymało T-Mobile przed dalszą rozbudową nowego standardu w paśmie C. Ostatnie dni przyniosły poprawę zasięgu i nowe miejscowości.</p><p>T-Mobile pochwali się ostatnio, że jako pierwszy operator w Polsce <a href="https://www.telepolis.pl/wiadomosci/t-mobile-uruchamia-5g-w-pasmie-700-mhz" target="_blank" rel="noopener">uruchomił 5G w paśmie 700 MHz</a>. W pierwszej fazie włączył ten standard n<strong>a 22 stacjach bazowych</strong>, przedstawiając nowe pasmo również jako 5G Bardziej. A co z 5G Bardziej w paśmie C? Dalej jest rozwijane, a od ostatniej środy T-Mobile może się <strong>pochwalić kolejnymi postępami.</strong></p><p>Magentowy operator już oficjalnie podaje, że <strong>zasięg 5G w paśmie C</strong> dociera już <strong>do ponad połowy populacji Polski</strong>. Jeszcze tydzień temu i przez kilka ostatnich miesięcy była mowa o „nie ma połowie”. T-Mobile nie podaje bliższych szczegółów, jak wyliczył taki zasięg, ale z dotychczasowego rozwoju sieci widać, że uruchamia 5G w paśmie C nie tylko w dużych aglomeracjach, ale także w mniejszych miejscowościach.</p><p>Obecnie sieć <strong>5G Bardziej w paśmie C dostarcza już 4197 stacji bazowych</strong>. W tym tygodniu operator uruchomił <strong>32 nowe stacje C-band</strong>, poprawiając zasięg w Krośnie, Łodzi, Pszczewie, Wieliczce i Wrocławiu. Są też nowe punkty na mapie – sygnał 5G Bardziej w paśmie C dotarł także do Juraty, Józefowa i Skawiny.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229038/original.jpeg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229038" data-image-squared="false"></p><p>Dla porównania – w poprzednim komunikacie o rozwoju sieci T-Mobile informował o <strong>64 nowych stacjach</strong> bazowych, a dwa tygodnie temu –<strong> o 32 stacjach</strong>. W samym lipcu włączył więc 5G Bardziej na <strong>blisko 130 stacjach bazowych</strong>, co jest bardzo dobrym tempem i klienci sieci powinno coraz bardziej odczuwać zalety szybkiego pasma.</p><p>Magentowy operator zapewnia dostęp do 5G w paśmie C w zakresach 3,7-3,8 GHz. Usługa 5G Bardziej na C-bandzie gwarantuje dostęp do internetu mobilnego <strong>z prędkością do 1,1 Gb/s </strong>podczas pobierania i 100 Mb/s podczas wysyłania.</p>Kluczowe stanowisko do obsadzenia. Ruszył nabór na Prezesa UKEhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/uke-nowy-prezes-ogloszenie-o-naborzeWed, 16 Jul 2025 18:50:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/uke-nowy-prezes-ogloszenie-o-naborze<p>Ruszył nabór na jedno z najważniejszych stanowisk w państwowej administracji. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów szuka nowego Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. To osoba, która będzie miała realny wpływ na działanie telefonii komórkowej i Internetu w Polsce.</p><p><strong>Prezes UKE</strong> to nie jest zwykły urzędnik. To osoba, która stoi na czele urzędu regulującego cały rynek telekomunikacyjny i pocztowy w Polsce. Do jego zadań należy między innymi analiza i ocena funkcjonowania rynków usług komunikacji elektronicznej, monitorowanie jakości usług czy zarządzanie częstotliwościami radiowymi, które są niezbędne do działania sieci komórkowych. Nowy szef UKE będzie też odpowiedzialny za współpracę z instytucjami Unii Europejskiej, w tym z BEREC (Organem Europejskich Regulatorów Łączności Elektronicznej), oraz kontrolowanie przepisów dotyczących roamingu.</p><p><h3><strong>Wymagania są wysokie</strong></h3></p><p>Wymagania postawione kandydatom są wysokie. Trzeba mieć <strong>polskie obywatelstwo</strong>, <strong>wyższe wykształcenie</strong> (tytuł magistra lub równorzędny) i oczywiście <strong>nieposzlakowaną opinię</strong>. Kluczowe jest jednak <strong>doświadczenie</strong>. Kandydat musi udokumentować co najmniej 5 lat pracy, w tym minimum 3 lata na stanowisku kierowniczym. Co więcej, wymagane jest też minimum 3-letnie doświadczenie w branży telekomunikacyjnej lub pocztowej. Dodatkowym atutem będzie znajomość języka angielskiego, która umożliwi reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej.</p><p>Chętni muszą złożyć komplet dokumentów, w tym życiorys i list motywacyjny, w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Termin upływa <strong>31 lipca 2025 roku</strong>. Proces rekrutacji składa się z trzech etapów: weryfikacji formalnej, oceny kompetencji kierowniczych oraz rozmowy kwalifikacyjnej. Dodatkowe informacje można znaleźć <strong><a href="https://pliki.telepolis.pl/file/229039/original.pdf" target="_blank" rel="noopener">w tym dokumencie</a></strong> (PDF).</p><p>Obecnie stanowisko Prezesa UKE zajmuje <strong><a href="https://www.telepolis.pl/wiadomosci/jacek-oko-nowy-prezes-uke">Jacek Oko</a></strong>. Jego 5-letnia kadencja kończy się w tym roku.</p>Przyszedł taki SMS? Niczego nie klikaj, to nowy przekręthttps://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/falszywa-refundacja-z-nfz-ostrzezenie-cert-orange-polskaWed, 16 Jul 2025 18:30:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/falszywa-refundacja-z-nfz-ostrzezenie-cert-orange-polska<p>Specjaliści od bezpieczeństwa w pomarańczowej sieci ostrzegają przed nową kampanią oszustw realizowaną za pomocą fałszywych SMS-ów. Ich nadawcy podszywają się pod NFZ.</p><blockquote> <p>Wciąż istotna większość scamów bazuje na schemacie „zapłać”. Raz na jakiś czas zdarzają się jednak oszustwa, które sugerują, że czeka na nas zwrot pieniędzy. To sprytna socjotechniczna sztuczka. Na przynętę czekających na nas wcale nie małych – jak się okazuje – pieniędzy wielu może dać się złapać</p> <footer>– ostrzega CERT Orange Polska.</footer></blockquote><p>Wiadomości SMS i MMS <strong>przychodzą ze zwykłych numerów</strong> ze strefy numeracyjnej +48, ale <strong>zaczynają się od „NFZ”</strong>, co ma sugerować, że to Narodowy Fundusz Zdrowia jest nadawcą. To dobrze znany sposób, by obejść blokadę zastrzeżonych nadpisów SMS, czyli nadawcy pojawiającego się na liście wiadomości SMS.</p><p>W <strong>treści tego SMS-a</strong> czytamy:</p><blockquote> <p>NFZ: Pilne! Aby otrzymać refundację kosztów leczenia, prosimy o pilne uzupełnienie danych. Zaloguj się [tu link w formie skracacza]. Brak danych uniemożliwi wypłatę danych.</p> </blockquote><p>Jak zwraca uwagę CERT Orange Polska,<strong> od razu widać czerwone flagi</strong>. To sama treść i forma wiadomości, link w SMS-ie, a także użycie skracacza. </p><blockquote> <p>Nie spotkaliśmy się jeszcze z tego typu prawdziwymi wiadomościami. Można jednak założyć, że nie zawierałyby one linku, a jedynie monit o zalogowanie się w serwisie https://pacjent.gov.pl/ lub aplikacji moje IKP</p> <footer>– komentuje CERT Orange Polska.</footer></blockquote><p>Po kliknięciu linku z fałszywego SMS-a otwiera się <strong>strona do złudzenia przypominająca witrynę NFZ</strong>. By uzyskać pełnię informacji na temat rzekomej refundacji, <strong>musimy podać PESEL</strong>, nr paszportu lub <strong>dowodu osobistego</strong>, a także kod pocztowy. I nie zwrócić uwagi, że adres hxxps://niz8256.webmo[.]fr nie ma nic wspólnego z Narodowym Funduszem Zdrowia – dodają specjaliści z pomarańczowej sieci.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229035/original.webp" alt="" loading="lazy" data-image-id="229035" data-image-squared="true"></p><p>Kto przejdzie do dalszego etapu, otrzyma informację, że ze względu na „błąd w naliczeniach” <strong>należy mu się refundacja z NFZ na kwotę ponad 1200 złotych</strong>. Oszuści przydzielili nawet numer referencyjny – oczywiście wszystko to oszustwo. W dalszym kroku przestępcy chcą, by wpisać <strong>numer karty bankowej</strong>, personalia właściciela, datę ważności i kod CVV. </p><blockquote> <p>Potem pozostaje już tylko czekać, aż pieniądze przyjdą. Tylko nie do nas z NFZ. Nasze pieniądze. Do oszusta</p> <footer>– ironizuje CERT Orange Polska.</footer></blockquote><p>Zasada postępowania w takiej sytuacji jest prosta – każdy taki SMS z linkiem <strong>trzeba traktować z podejrzliwością</strong>. Po kliknięciu, jeżeli już do tego dojdzie, należy dokładnie sprawdzić adres strony, która się otworzy.</p><blockquote> <p>I najlepiej nastaw się, że dane karty podajesz, płacąc. Sytuacja, gdy karta potrzebna jest do zwrotu pieniędzy, może się zdarzyć, ale wyłącznie w sklepie, np. przy zwrocie towaru</p> <footer>– podsumowuje CERT Orange Polska.</footer></blockquote>Zakazane słowo w rozmowie telefonicznej. Ugryź się w język 2 razyhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/nieznany-numer-rozmowa-tak-ryzyko-vishing-co-robicWed, 16 Jul 2025 18:07:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/nieznany-numer-rozmowa-tak-ryzyko-vishing-co-robic<p>Odbieranie połączeń z nieznanych numerów może być bardzo niebezpieczne. Szczególnie alarmujące mogą być pytania wymagające użycia tego jednego słowa. Mogą się na nas zemścić bardzo boleśnie.</p><p><h3>Proste pytania na rozgrzewkę źródłem kłopotów — to tzw. vishing</h3></p><p>Oszuści coraz częściej stosują na niczego niespodziewających się ofiarach tzw. vishing (voice phishing). To <strong>podszywanie się pod różnego typu instytucje podczas rozmowy telefonicznej</strong>. Podczas przekonującej rozmowy, często<strong> wywołując presję czasu, lęk i chęć szybkiego działania</strong> przestępcy wymuszają wypowiedzenie określonych słów. Jedno z nich jest przy tym kluczowe.</p><p>Amerykańska Federalna Komisja Łączności (FCC) wydała nawet specjalne ostrzeżenie przed tym popularnym oszustwem telefonicznym. Oszuści mogą <strong>wykorzystać nagranie niewinnej z pozoru rozmowy jako rzekome potwierdzenie zawarcia umowy czy akceptacji opłat</strong>. Wystarczy często jedynie wyciąć jedno słowo i już można dokonać operacji w automatycznych systemach IVR.</p><p>Przebieg oszustwa bywa bardzo prosty – rozmówca pyta: „Czy mnie słychać?”, „Czy to Pani/Pan?” i czeka na potwierdzenie. Zdarza się również, że rozmowy są montowane z różnych wypowiedzi w celu stworzenia pozorów autoryzacji. W połączeniu z budowaniem napięcia i presji czasu, <strong>pod wpływem emocji najłatwiej wypowiedzieć newralgiczne „tak” </strong>i przekazać inne dane.</p><p><h3>Nie paplaj. To też się zemści</h3></p><p>Słowo „tak” może później posłużyć do zaakceptowania warunków kredytu czy zmienienia jego limitów. Drugie za nim w kolejce spośród newralgicznych elementów rozmowy jest „nie”. W dobie rozwoju sztucznej inteligencji przestępcy idą jednak o krok dalej.</p><p>Zamiast prób pozyskania pojedynczego słowa, jeśli przestępcy zmuszą nas do wypowiedzenia wystarczającej ilości słów, <strong>mogą bez problemu sklonować nasz głos i generować absolutnie dowolne wypowiedzi</strong>. Często już 30 sekund wypowiedzi jest wystarczające do stworzenia takiego profilu, którego nie odróżnią od nas nawet najbliższe nam osoby.</p><p>Warto więc postawić na minimalizm, nie silić się na tłumaczenie czegoś, nie wykrzykiwać obelg i zwyczajnie rozłączyć się. Do każdej instytucji można przecież zadzwonić samodzielnie na oficjalny numer i dopytać, czy faktycznie ma do nas jakąś sprawę. Będziemy mieli wtedy pewność, że rozmawiamy z osobami upoważnionymi do przetwarzania danych osobowych, <strong>które potem z tymi danymi nie zrobią, co im się tylko żywnie podoba</strong>.</p>To koniec z kazirodztwem. Zapadła ostateczna decyzjahttps://www.telepolis.pl/rozrywka/gry/valve-steam-gry-zmiana-regulaminu-nsfwWed, 16 Jul 2025 17:50:00 +0200https://www.telepolis.pl/rozrywka/gry/valve-steam-gry-zmiana-regulaminu-nsfw<p>Wiele osób będzie zdziwionych, że aż do tej pory było to w pełni legalne i dostępne. To już jednak przeszłość, bo Valve zakazało tego typu gier.</p><p><strong>Steam </strong>to najpopularniejsza na świecie cyfrowa platforma z grami, która przyciąga ludzi z całego świata. Pozwala ona na łatwe kupowanie nowszych i starszych tytułów, śledzenie nowości, nawiązywanie znajomości, znajdywanie poradników i recenzji oraz wiele, wiele więcej.</p><p><h3><strong>To może być początek cenzury na Steam</strong></h3></p><p>Znajdziemy tam zarówno głośne produkcje AAA od największych studiów, jak i zatrzęsienie gier niezależnych. Przebierać można niemalże we wszystkich gatunkach. Aż do niedawna, bowiem Valve zmieniło zapisy w regulaminie. <strong>Od teraz zakazane są treści, które mogą naruszać zasady i standardy określone przez podmioty przetwarzające płatności Steam.</strong></p><p>Co to oznacza? Cóż, interpretacja może być bardzo uznaniowa. Jednak <strong>w tym samym czasie Valve usunęło z platformy szereg dość specyficznych tytułów</strong>. Jednak raczej zbyt dużo osób za nimi nie będzie płakać, bo mowa o <strong>grach erotycznych</strong> z tagiem "Incest", czyli... kazirodztwem. Co zaskakujące, produkcje jak <em>"Hitler Waifu"</em>, <em>"Furry Hitler"</em>, <em>"Shower With Your Dad Simulator 2015"</em> i wiele równie kontrowersyjnych nadal są dostępne.</p><center> <blockquote class="twitter-tweet"> <p dir="ltr" lang="en">Steam has added a new rule disallowing games that violate the rules and standards set forth by payment processors and card networks, or internet network providers.<br><br>At the same time, many incest themed games were removed from the store. <a href="https://t.co/JHun6IZWyn" target="_blank" rel="nofollow noopener">pic.twitter.com/JHun6IZWyn</a></p> — SteamDB (@SteamDB) <a href="https://twitter.com/SteamDB/status/1945409792207421900?ref_src=twsrc%5Etfw" target="_blank" rel="nofollow noopener">July 16, 2025</a></blockquote> <script src="https://platform.twitter.com/widgets.js" async="" charset="utf-8"></script> </center><p>Chociaż brak oficjalnego komentarza w tej sprawie, to<strong> wygląda to jak nacisk ze strony podmiotów takich jak PayPal, aniżeli samodzielna decyzja twórców Steama</strong>. I chociaż w tym przypadku większość graczy nie odczuje straty to pytanie co będzie następne i czy to nie jest początek cenzury?</p>OnePlus ma nowy super kabel, obowiązkowy dla fanów markihttps://www.telepolis.pl/tech/sprzet/oneplus-kabek-2-w-1-oneplus-2-in-1-supervooc-cableWed, 16 Jul 2025 17:31:00 +0200https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/oneplus-kabek-2-w-1-oneplus-2-in-1-supervooc-cable<p>Po wielkiej premierze nowych smartfonów z serii Nord 5 i mniejszego wariantu smart zegarka Watch 3 43 mm OnePlus nadciąga z kolejną nowością, która idealnie sprawdzi się u posiadaczy tych urządzeń.</p><p>OnePlus wprowadził do sprzedaży nowy kabel <strong>OnePlus 2-in-1 SuperVOOC Cable</strong>, który pozwala na jednoczesne ładowanie smartfonu oraz smartwatcha marki za pomocą jednego przewodu.</p><p><strong>Zobacz: </strong><a href="https://telepolis.pl/tech/sprzet/oneplus-watch-3-43-mm-funkcje-cena" target="_blank" rel="noopener">OnePlus ma nowy smart zegarek. Już jest w sprzedaży</a><br><strong>Zobacz:</strong> <a href="https://www.telepolis.pl/tech/oneplus-nord-5-wyglad-specyfikacja-cena" target="_blank" rel="noopener">OnePlus Nord 5 już jest. To murowany hit</a></p><p>Akcesorium wyposażone jest w końcówkę<strong> USB-A do USB-C</strong> pozwalającą zasilać <strong>smartfon z mocą do 80 W</strong> oraz umieszczony pośrodku dodatkowy magnetyczny konektor POGO PIN umożliwiający ładowanie zegarka <strong>z mocą do 10 W</strong>. Jeżeli ładowane są dwa urządzenia naraz, smartfon otrzyma <strong>tylko 67 W mocy</strong>, jednak bez zegarka można liczyć na pełną moc do <strong>80 W SUPERVOOC.</strong></p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229022/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229022" data-image-squared="true"></p><p>OnePlus 2-in-1 SuperVOOC Cable powstał jako ułatwienie dla użytkowników, którzy chcą <strong>opanować bałagan na biurku</strong> lub ograniczyć liczbę akcesoriów podczas podróży. Wystarczy jeden kabel, by zasilić oba urządzenia równocześnie. Przewód ma <strong>długość 1,2 metra</strong>, co umożliwia wygodne korzystanie w każdych warunkach. Kompatybilność obejmuje <strong>wszystkie telefony OnePlus</strong> oraz zegarki <strong>Watch 2, 2R, 3 i 3 (43 mm)</strong>. Jak przystało na OnePlusa, akcesorium łączy kolory czerwieni i bieli.</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229023/original.jpg" alt="" loading="lazy" data-image-id="229023" data-image-squared="false"></p><p>Producent zadbał też o bezpieczeństwo. Wbudowany <strong>układ E-marker skuteczni chroni urządzenia</strong> przed nadmiernym naładowaniem, a pogrubione rdzenie z czystej miedzi zapewniają szybsze i bezpieczniejsze ładowanie.</p><p>W Europie nowy kabel na start oferowany jest za <strong>27,99 euro, czyli 120 zł</strong>. Podobną kwotę trzeba przygotować na oryginalną ładowarkę do OnePlus Watch, więc wybór tej nowości się opłaci. Standardowa cena ma być jednak wyższa – wyniesie <strong>34,99 euro, czyli 150 zł</strong>. Lepiej więc się nie zastanawiać zbyt długo. OnePlus 2-in-1 SuperVOOC Cable jest już dostępny <a href="https://www.telepolis.pl/go/24ff6a" target="_blank" rel="nofollow noopener">w oficjalnym sklepie internetowym producenta</a> i można go także zamówić do Polski.</p><p><strong>Zobacz:</strong> <a href="https://telepolis.pl/artykuly/testy-sprzetu/oneplus-nord-5-test-opinia-recenzja" target="_blank" rel="noopener">OnePlus Nord 5 bije średniaki, ale do flagowca sporo mu brakuje (test)</a></p><p> </p>Starlink rozdaje zestawy za darmo. Jest jeden haczykhttps://www.telepolis.pl/wiadomosci/starlink-standard-zestaw-za-darmo-promocjaWed, 16 Jul 2025 17:10:00 +0200https://www.telepolis.pl/wiadomosci/starlink-standard-zestaw-za-darmo-promocja<p>Starlink startuje z nową promocją na zestaw Standard. Można na tym sporo zaoszczędzić, ale trzeba się liczyć z jednym ograniczeniem.</p><p><h3><strong>Internet satelitarny za 0 zł na start</strong></h3></p><p>Starlink, czyli Internet "z kosmosu", wprowadza wyjątkową ofertę. <strong>Każdy nowy klient, który zdecyduje się na 12 miesięcy usługi "W domu", może odebrać zestaw Standard całkowicie za darmo</strong>. Normalnie trzeba za niego zapłacić aż 1499 zł.</p><p>W ramach abonamentu dostajemy szybki, stabilny Internet działający wszędzie tam, gdzie tradycyjne łącza nie dają rady – w lesie, w górach czy na wsi. <strong>Miesięczny koszt usługi to 215 zł</strong>.</p><p><h3><strong>Co zawiera zestaw Starlink Standard?</strong></h3></p><p>Przeceniony zestaw to komplet gotowy do działania od razu po wyjęciu z pudełka. Znajdziemy w nim:</p><p><ul> <li>antenę (594 x 383 x 39,7 mm),</li> <li>router,</li> <li>niezbędne okablowanie i podstawę.</li> </ul></p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229019/original.jpg" alt="Starlink" loading="lazy" data-image-id="229019" data-image-squared="false"></p><p>Sprzęt waży <strong>niespełna 3 kg</strong> i zużywa średnio <strong>75-100 W</strong>. Co ważne, działa bez problemu przy wietrze ponad 96 km/h.</p><p><h3><strong>To warto wiedzieć</strong></h3></p><p>Starlink daje 30 dni na testowanie usługi. Jeśli nie jesteśmy zadowoleni, możemy zwrócić cały zestaw i dostać pełny zwrot pieniędzy.</p><p>Jest jednak jeden haczyk. Jeśli anulujemy usługę, zmienimy adres czy plan lub przeniesiemy zestaw w ciągu pierwszych 12 miesięcy, <strong>Starlink naliczy opłatę w wysokości 1499 zł</strong>. Z miesiąca na miesiąc kwota ta maleje, ponieważ jest proporcjonalnie "odpracowywana".</p><p><img src="https://pliki.telepolis.pl/file/229020/original.jpg" alt="Starlink" loading="lazy" data-image-id="229020" data-image-squared="false"></p><p>Zamówienia można składać <a href="https://www.starlink.com/residential" target="_blank" rel="nofollow noopener">online</a>, a sprzęt zostanie dostarczony kurierem. Promocja trwa do odwołania – warto się pospieszyć, zanim Starlink zmieni warunki.</p>