Apple powoli zamyka dział DEI. Kompetencje znów będą najważniejsze
Świat się zmienia, a różnorodność przestaje być najważniejsza.
Z Apple odchodzi Lisa Jackson, wiceprezes ds. środowiska, polityki i inicjatyw społecznych. Była ona zaangażowane w projekty dotyczące różnorodności, równości i integracji, czyli szeroko pojętego DEI. Jednak nic nie wskazuje na to, że ktokolwiek ma ją zastąpić. Tu warto podkreślić, że Donald Trump bezpośrednio nakazał Apple takie kroki w lutym tego roku. Nie wiadomo jednak, czy działanie firmy jest wynikiem jego nacisków, czy reakcją na zmiany społeczne.
Apple bez DEI
Oczywiście ruch ten na pewno przyniesie pewne pozytywne rezultaty. DEI promowało osoby należące do mniejszości. I chociaż dla wielu może to być niezwykle kontrowersyjne, to osobiście uważam, że to nie powinno mieć żadnego wpływu na karierę zawodową. Zamiast tego kluczowe powinny być kompetencje pracownika. To, jaki jest jego kolor skóry, pochodzenie, płeć, czy orientacja są oczywiście ważnymi elementami jego tożsamości, jednak nie powinny być istotne z punktu widzenia samej firmy, jeśli chodzi o stanowiska, czy awanse.
Oczywiście pozostaje mieć nadzieję, że Apple nie odbije teraz w drugą stronę i wciąż pozostanie miejscem pracy przyjaznym dla wszystkich osób, w tym dla przedstawicieli mniejszości. Tak, aby wszyscy mieli równe szanse na osiąganie sukcesów, niezależnie od tego, czy stanowią mniejszość, czy większość.