Wiadomości
16:12
To koniec plastiku? eSIM zalewa rynek
Tradycyjne karty SIM powoli odchodzą do lamusa. Najnowsze dane nie pozostawiają złudzeń co do przyszłości telekomunikacji. Czeka nas gigantyczny skok popularności wirtualnych kart, a wszystko za sprawą jednego kraju.
eSIM powoli zaczyna podbijać rynek mobilny
Kiedy ostatni raz walczyliście z igłą, żeby otworzyć szufladkę na kartę SIM? Być może wkrótce to wspomnienie będzie równie odległe, jak przewijanie kaset magnetofonowych. Technologia eSIM, czyli wbudowany chip zastępujący plastik, nabiera rozpędu.
Według najnowszego raportu analityków z Juniper Research, rynek ten czeka prawdziwa eksplozja. Prognozy mówią, że do 2030 roku z eSIM będzie korzystać aż 4,9 miliarda urządzeń na świecie. Dla porównania, w 2025 roku ma to być "tylko" 1,2 miliarda. Skąd tak nagły i gwałtowny wzrost?
Gigant wchodzi do gry
Odpowiedź jest prosta: Chiny. Do tej pory Państwo Środka podchodziło do tej technologii z rezerwą, ale to się właśnie zmieniło. Główni operatorzy w Chinach w pełni zaakceptowali standard eSIM. To decyzja, która z dnia na dzień zmienia układ sił na globalnym rynku.
Dzięki temu ruchowi rynek powiększył się w tym roku o potencjalne 1,7 miliarda nowych subskrypcji. Chiny nadrabiają zaległości w ekspresowym tempie, co widać w prognozach liczbowych.
Spodziewamy się, że liczba smartfonów korzystających z eSIM w Chinach wzrośnie do 364 milionów do 2030 roku, mimo że operatorzy w kraju dopiero w tym roku zaczęli wprowadzać to rozwiązanie. To znaczący wzrost w porównaniu do mniej niż 1 miliona smartfonów korzystających z eSIM-ów do końca 2025 roku.
Ardit Ballhysa, starszy analityk badawczy w Juniper Research
Chiński mur biurokracji
Sytuacja nie jest jednak tak różowa, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Chiny to specyficzny rynek z bardzo rygorystycznym prawem. Aby aktywować numer, użytkownik musi przejść obowiązkową rejestrację przy użyciu rządowego dowodu tożsamości. To wyzwanie, z którym nie muszą mierzyć się operatorzy w Europie czy USA w takiej skali.
Tutaj pojawia się problem dla samej idei karty eSIM, która ma być szybka i bezproblemowa. Ręczne weryfikowanie dokumentów zabija wygodę, jaką daje cyfrowa karta. Użytkownik chce kliknąć i mieć zasięg, a nie czekać na weryfikację urzędnika.
Eksperci z Juniper Research podkreślają, że kluczem do sukcesu będą tutaj nowe technologie. Dostawcy usług muszą opracować systemy, które pozwolą na zdalne i automatyczne sprawdzanie chińskich dowodów tożsamości. Bez tego masowa adopcja eSIM w Chinach może napotkać na twardy opór biurokratycznej materii. Jeśli jednak się to uda, plastikowe karty SIM mogą zacząć pakować walizki znacznie szybciej, niż nam się wydaje.
MARIAN SZUTIAK