Aukcja 5G pomysłem UKE. Zmiany norm PEM ciągle bez konkretnej daty

Marek Zagórski, w rozmowie z portalem wnp.pl powiedział, że wybór aukcji częstotliwości 5G zamiast przetargu to pomysł UKE. Nieoficjalnie mówi się, że to skok na kasę operatorów. Odniósł się również do zmiany norm emisji PEM.

Arkadiusz Dziermański (orson_dzi)
24
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Aukcja 5G pomysłem UKE. Zmiany norm PEM ciągle bez konkretnej daty

Aukcja decyzją UKE

Decyzja o wyborze aukcji, jako formy rozdysponowania częstotliwości sieci 5G, miała być autonomiczną decyzję prezesa UKE. Minister Cyfryzacji Marek Zagórski przyznał, że to rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Plusem będą prawdopodobnie większe wpływy do budżetu państwa. Historia pokazuje, że wszędzie tam, gdzie do tej pory zastosowano formę aukcji udało się ostatecznie skończyć z wyższymi kwotami niż w przypadku przetargu.

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Niezadowolenie operatorów

Jako minus tego rozwiązania minister cyfryzacji wskazał większą niepewność wśród operatorów. Dodał też, że wybór aukcji jest wśród operatorów komentowany jako skok na kasę. Zaznaczył również, że aukcja będzie wyzwaniem dla UKE. Co już wielokrotnie powtarzaliśmy, będzie ona musiała być skonstruowana tak, aby nie powtórzył się scenariusz z aukcji LTE. Wówczas cały proces trwał 117 dni roboczych, więc w praktyce kilka ładnych miesięcy.

Problematyczne przepisy

W wywiadzie Marek Zagórski poruszył też kwestie przepisów i tempa ich wdrażania. Prace nad Megaustawą znacznie się przedłużyły i ostatecznie trwały 1,5 roku dłużej niż zakładano. Wynikało to z konieczności dojścia do porozumienia z samorządami, np. w kwestii obniżenia opłat za zajęcie pasa drogowego.

Ustawa nie zmieniła nic w kwestii norm promieniowania elektromagnetycznego (PEM). Minister cyfryzacji zaznaczył, że brak zmiany norm nie ma żadnego związku z okresem przedwyborczym. Jego zdaniem najpierw jest niezbędne dostosowanie przepisów dotyczących m.in. kontroli emisji promieniowania i regulacji dotyczących budowy stacji bazowych. Ze słów ministra można wnioskować, że stanie się to po ostatecznym pojawieniu się Megaustawy w dzienniku ustaw.