Megaustawa z poprawkami. Teraz Ustawa trafi ponownie do sejmu
Po wielu miesiącach w końcu doczekaliśmy się końca sagi pt. Megaustawa. Komisja Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii przyjęła projekt ustawy po poprawkach senatu. Obrady Komisji tradycyjnie nie odbyły się w spokojnej atmosferze z powodu obecności niezadowolonych środowisk przeciwników sieci komórkowych.
Nowych poprawek brak, Megaustawa przyjęta
Pierwszy blok poprawek senatu, z treści Projektu Ustawy o zmianie Ustawy o wspieraniu rozwoju usługi i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych Ustaw usuwał wszystkie zapisy, które mogły być w jakikolwiek sposób łączone z nadchodzącą siecią 5G. Odnosiły się one konkretnie do niewielkich nadajników pracujących na wysokich częstotliwościach (26 GHz). Komisja Cyfryzacji pozytywnie zaopiniowała tę poprawkę i zapisy zostały usunięte.
Druga z poprawek senatu dotyczyła przekazania w ręce UKE obowiązku ustalania wysokości odszkodowań nadawcom telewizji naziemnej. Po poprawkach wprowadzonych przez senat, Urząd będzie mógł obniżyć wysokość opłat za rezerwacje nowych częstotliwości (po uwolnieniu pasma 700 MHz) o maksymalnie 80%, zamiast wcześniejszych 50%. Decyzje będą jednak podlegać ministrowi cyfryzacji, który będzie mógł je zakwestionować.



Poprawki są zbieżne z naszymi oczekiwaniami i tym razem zostały z nami skonsultowane
- powiedział obecny na posiedzeniu Komisji prezes UKE
Ta poprawka również została zaopiniowana pozytywnie.
Co wprowadza Megaustawa?
Pozostałe zapisy pozostały bez zmian i odnoszą się w dużej części do sieci stacjonarnych. M.in. powołując do życia Fundusz Szerokopasmowy, wprowadzając umowy inwestycyjne samorządów oraz obniżając opłaty za zajęcie pasa drogowego.
W kwestii sieci komórkowych, Ustawa uszczelnia przepisy dotyczące pomiarów emisji promieniowania elektromagnetycznego (PEM), co wprost wynika z ostatecznie, bardzo krytycznego raportu NIK-u.
Zobacz: NIK: pomiary emisji PEM w Polsce są nieprawidłowe lub nie istnieją. Winne są urzędy i złe przepisy
Dodatkowo zakłada uruchomienie systemu monitoringu PEM w czasie rzeczywistym – SI2PEM, dostępnego dla wszystkich obywateli za pośrednictwem Internetu.
Ustawa wprowadza również możliwość budowy nadajników w uzdrowiskach, parkach narodowych oraz rezerwatów przyrody. Poprawi to zasięg w tego typu miejscach, co paradoksalnie zmniejszy emisję PEM, która jest największa w przypadku telefonów mających słaby zasięg. Pozwoli też np. na wezwanie pomocy w awaryjnych sytuacjach.
Zobacz: Krajowy plan działania w sprawie pasma 700 MHz nie napawa optymizmem
Zobacz: Spór UKE i Miniterstwa Cyfryzacji o rekompensaty za pasmo 700 MHz
Ustawa trafi do prezydenta, a my czekamy na… kolejną
Teraz Megaustawa trafi pod obrady sejmu, a w przypadku jej przyjęcia powędruje na biurko prezydenta i do jej wprowadzenia pozostanie tylko podpis Andrzeja Dudy. To jednak nie załatwia sprawy, bo w bliżej nieokreślonej przyszłości czeka nas kolejna nowelizacji Ustawy. Będą musiały wrócić do niej zapisy, które zostały wykreślone poprawkami senackimi dotyczące małych nadajników wysokich częstotliwości. Wynikały one bezpośrednio z implementacji zapisów Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/1972 z dnia 11 grudnia 2018 roku i dotyczyły m.in. wykorzystania infrastruktury miejskiej i związanymi z tym opłatami.
Zanim jednak to nastąpi niezbędne będzie przeprowadzenie w samorządach akcji informacyjnej związanej z nowymi przepisami. Samorządy zostały w ostatnich tygodniach zmanipulowane falą dezinformacyjnego spamu wysyłanego przez środowiska protestujące związane ze stowarzyszeniem Prawo do życia. Więcej na ten temat pisaliśmy w poniższej wiadomości.
Terminem końcowym na wdrożenie Dyrektywy jest koniec 2020 roku. Do tego momentu odpowiednie przepisy muszą zostać wdrożone. Zostanie to najprawdopodobniej zrealizowane nowym aktem prawnym, a nie nowelizacją Prawa Telekomunikacyjnego. Harmonogram wdrożenia powinniśmy poznać we wrześniu tego roku.