Wiadomości
21:51
Zakaz korzystania z sojcalmediów przez dzieci w Australii ma tylko jedną wadę: nie działa
Według nowych przepisów osoby poniżej 16 roku życia w Australii nie mogą korzystać z socjamediów.
W teorii wszystko wygląda pięknie: nowe przepisy mają znacznie poprawić dobrostan psychiczny dzieci. I nie są to po prostu dziwaczne wymysły polityków. Liczne badania, w tym te przeprowadzone i schowane do szuflady przez Meta. Dlatego bez cienia kpiny oceniam pomysł odcięcia dzieci od czegoś, co realnie szkodzi ich zdrowiu psychicznemu za bardzo dobry. Tak jak uważam, że dobrym pomysłem byłoby ustawowe zniesienie biedy, chorób i nieszczęść. Idee świetne, jednak ich wdrożenie w życie może już budzić pewne wątpliwości.
Pierwszy dzień Australii bez socjalmediów to porażka
W krajach jak Chiny, Korea Północna, Afganistan, czy Wielka Brytania wprowadzenie tego byłoby banalnie proste: wystarczy zablokować dane usługi, ewentualnie cały internet i po problemie. Ewentualnie wysłać krnąbrne dzieci do obozu pracy, chociaż to już raczej typowo koreański pomysł i wymienianie pozostałych państw w tej liście nie byłoby zbyt uczciwe.
Problem w tym, że w Australii dostęp do usług wciąż ma być zachowany dla dorosłych. Tym samym konieczne stało się weryfikowanie wieku użytkowników. Co gorsza, jesteśmy w sytuacji, gdzie zarówno dzieci, jak i same firmy, chcą, aby system ten działał źle. To tylko Australijski rząd chce, aby metoda ta była skuteczna.
Obecnie stosowana metoda weryfikacji wieku to skanowanie twarzy. Ma ona mieć skuteczność na poziomie 92% dla... osób powyżej 18 roku życia. Dla młodszych jest ona zdecydowanie niższa, chociaż nie wiadomo, ile dokładnie wynosi. Dodatkowo dziecko, które nie przejdzie weryfikacji normalnie, może ją przejść, robiąc głupie miny. A jeśli to nie pomoże, to w ruch idą VPN-y, oraz solidarność: starsi koledzy i koleżanki odblokowują socjalki młodszym. Jak widać, skuteczność nowych przepisów jest dość... mierna. A to dopiero pierwsze dni.
PAWEł MARETYCZ