Nauka
09:21
Przyrost masy ciała w tym okresie zaczyna się szybciej niż myśleliśmy
Masz ponad 40 lat, zdrowo się odżywiasz i ćwiczysz w miarę regularnie. A jednak zauważasz, że liczba na wadze rośnie, a ubrania leżą inaczej. Nie potrafisz też wyjaśnić, skąd nagle pojawiła się nowa "oponka" na brzuchu. Naukowcy potrafią to wszystko wytłumaczyć.
Jest coś takiego jak waga menopauzalna
Okazuje się, że przyrost masy ciała w okresie menopauzy zaczyna się szybciej, niż pojawia się ona sama. Nawet 10 lat przed menopauzą. Lekarze spotykają się z takimi historiami niemal codziennie. Odwiedzają ich pacjentki, które robią wszystko "jak należy", a mimo tego ich organizm jakby działał przeciwko nim. I choć styl życia ma ogromne znaczenie, to jednak przyczyna tkwi nie w sile woli, ale w fizjologii.
Większość kobiet spodziewa się, że walka z nadwagą rozpocznie się po menopauzie. Badania jednak wyraźnie sugerują, że prawdziwa zmiana metabolizmu następuje wiele lat wcześniej.
Podczas wieloletniego okresu przejściowego w menopauzę, organizm kobiety zaczyna mniej wydajnie przetwarzać cukier i węglowodany, a metabolizm znacznie spowalnia. To może prowadzić do przyrostu masy ciała — szczególnie w okolicy brzucha. Co ciekawe, mamy do czynienia z tym zjawiskiem nawet wtedy, gdy nawyki kobiety nie uległy zmianie.
Dzieje się tak dlatego, że zaczyna wahać się poziom estrogenu, pomagającego regulować rozkład tkanki tłuszczowej oraz regenerację mięśni. Organizm zaczyna magazynować go w inny sposób — przenosząc go z bioder i ud na brzuch.
Należy nieco zmodyfikować codzienne nawyki
Lekarze jednak są przekonani, że przyrostu masy ciała możemy uniknąć, jeśli zainterweniujemy w odpowiednim momencie. Ważne jest, aby zrobić to, podczas gdy organizm jest jeszcze w fazie adaptacji. Badania wykazały, że sam trening kardio to za mało do kontroli masy ciała, niezbędny jest trening siłowy oraz odpowiednie spożycie białka. Równie ważne jest dbanie o higienę snu i regulację stresu. Organizm bowiem nie jest zepsuty — on po prostu adaptuje się do nowego etapu życia.
ANNA KOPEć