[Aktualizacja] Premier Morawiecki podpisał Apel o powstrzymanie 5G na Ziemi i w kosmosie. Czy to prawdziwa informacja?
W miniony weekend na liście osób, które popierają "Międzynarodowy Apel o powstrzymanie 5G na Ziemi i w przestrzeni kosmicznej" znalazł się premier Mateusz Morawiecki. Czy to prawdziwa informacja, czy nielegalne wykorzystanie wizerunku premiera?
![[Aktualizacja] Premier Morawiecki podpisał Apel o powstrzymanie 5G na Ziemi i w kosmosie. Czy to prawdziwa informacja?](https://telepolis.pl//images/miniatury/mateusz-morawiecki-premier_1m.jpg)
Informacja o poparciu Apelu przez premiera Morawieckiego w weekend obiegła facebookowe profile przeciwników sieci 5G oraz polskie i zagraniczne portale popierające pseudonaukowe teorie. Okazuje się, że faktycznie premier widnieje na liście sygnatariuszy.
O potwierdzenie tej informacji poprosiliśmy Kancelarię Premiera, ale jak na razie nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.



Zobacz: UKE: stanowiska Orange, Play, Plusa i T-Mobile w sprawie dystrybucji częstotliwości sieci 5G
Jeśli okaże się, że Kancelaria nie wie nic o umieszczeniu nazwiska premiera na liście to będziemy pewni, że granica tworzenia fałszywych informacji przez przeciwników sieci 5G nie istnieje.
Z drugiej strony istnieje ryzyko, że premier chciał faktycznie poprzeć inicjatywę, ale ze względu na ogromną dezinformacje w tym temacie, poparł... nie ten Apel.
Błędna interpretacja apelu
Dotarcie do pierwotnej wersji apelu za pomocą wyszukiwarki internetowej jest dzisiaj bardzo trudne. W Internecie znajdziemy dziesiątki odnośników do witryn tworzących teorie spiskowe, na których znajdziemy tylko informację, że taki apel istnieje i jest niezbitym dowodem na zabójczy wpływ sieci 5G na życie na Ziemi.
Zobacz: Krzyczą, że 5G zabija i twierdzą, że mają dowody. Podsumowanie krakowskiego zlotu przeciwników 5G
Tymczasem naukowcy tworząc swój apel prosili Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP) o stworzenie multidyscyplinarnej, niezależnej komisji, której:
(...) celem powinno być zbadanie zalet i wad alternatywnych rozwiązań wobec obecnych praktyk, które znacznie obniżyłyby ekspozycję ludzi na PEM w zakresie fal radiowych i ekstremalnie niskich częstotliwości. Obrady tej grupy powinny być prowadzone w sposób jawny i bezstronny. Choć jest istotne, by przedstawiciele przemysłu telekomunikacyjnego byli w ten proces włączeni i z tą grupą współpracowali, nie powinni mieć oni wpływu na proces obrad i przyjmowane wnioski. Grupa ta powinna dostarczyć swoje wnioski do ONZ i WHO jako wskazówki w stosowaniu środków ostrożności.
W całym apelu ani razu nie pojawia się żadna wzmianka dotycząca sieci 5G(!). Dopiero środowiska anty-5G podchwyciły temat apelu i stworzyły z niego uniwersalny straszak, który jest wykorzystywany nieprzerwanie od wielu miesięcy.
Treść obu dokumentów możecie zobaczyć poniżej.
Zobacz: "Apel naukowców o ochronę przed ekspozycją na niejonizujące pole elektromagnetyczne"
Zobacz: "Międzynarodowy Apel i powstrzymanie 5G na Ziemi i w przestrzeni kosmicznej"
Apel powtarzany jak mantra
"Międzynarodowy Apel o powstrzymanie 5G na Ziemi i w przestrzeni kosmicznej", jak brzmi jego pełna (nowa) nazwa, to obowiązkowa pozycja w każdej dyskusji na temat szkodliwości sieci 5G. Jeśli oglądaliście serial Ucho Prezesa, to na pewno kojarzycie karykaturę postaci premier Beaty Szydło, która każdą wypowiedź zaczynała od słów: Przez 8 ostatnich lat... Podobnie wygląda sytuacja z apelem. Jeśli zapytacie przeciwnika sieci 5G o jej szkodliwość, usłyszycie, że: W 2015 roku 215 naukowców z 41 krajów poinformowało ONZ i WHO...
Szkoda tylko, że w skutek ogromnych manipulacji nawet przeciwnicy sieci 5G nie wiedzą, jak wygląda pierwotna treść apelu i czego ona dotyczy.
Zobacz: Działania lobby anty 5G przestają być śmieszne. Nieuchronnie zbliżamy się do gróźb karalnych
Aktualizacja:
Wanda Buk z Ministerstwa Cyfryzacji napisała na Twitterze, że zapytano premiera polskiego rządu o jego nazwisko widniejące wśród sygnatariuszy apelu o powstrzymanie 5G. Okazuje się, że to fejk. Pani minister wskazała również, że na tej samej liście był na przykład nieżyjący od dawna Elvis Presley.
Opisana powyżej sytuacja świadczy o tym, że tego typu apeli nie należy brać zbyt poważnie. Podobnie jest z teoriami wymyślanymi przez przeciwników 5G.