Polski oddział Xiaomi trafił pod lupę UOKIK. Sprawa jest poważna – doszło do przeszukań w asyście Policji. Zarzuty? Niedozwolone porozumienie i zawyżanie cen.
UOKIK wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie możliwych antykonkurencyjnych praktyk przy sprzedaży sprzętu firmy Xiaomi. Pracownicy Urzędu przeprowadzili w asyście Policji przeszukanie w siedzibach trzech spółek związanych z chińską marką. Trwa analiza zebranego materiału dowodowego.
Przeszukanie odbyło się w siedzibach Xiaomi Polska i dwóch dystrybutorów produktów tej firmy. Według wyjaśnień UOKiK chodzi o niedozwolone ustalanie cen elektroniki użytkowej, sprzętu RTV i AGD i produktów inteligentnych marek Xiaomi, Redmi i POCO. W efekcie konsumenci nie mogliby kupić tych produktów taniej niż po odgórnie ustalonych cenach.
Otrzymaliśmy informacje, że ceny sprzętu Xiaomi: Mi, Redmi, Redmi Note i POCO mogą być ustalane w wyniku niedozwolonego porozumienia. Wszcząłem w tej sprawie postępowanie wyjaśniające i zleciłem przeszukania w siedzibach trzech podmiotów. Zebraliśmy obszerny materiał dowodowy, który obecnie analizujemy
– powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Na obecnym etapie postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym spółkom. Jeśli jednak zebrany materiał potwierdzi podejrzenia, wówczas UOKiK rozpocznie postępowanie antymonopolowe i postawi zarzuty konkretnym podmiotom. Urząd nie podał szczegółów, o jakie konkretnie produkty i oferty chodzi.
Otrzymaliśmy informacje, że ceny sprzętu Xiaomi: Mi, Redmi, Redmi Note i POCO mogą być ustalane w wyniku niedozwolonego porozumienia. Wszcząłem w tej sprawie postępowanie wyjaśniające i zleciłem przeszukania w siedzibach 3 podmiotów - mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
— UOKiK (@UOKiKgovPL) May 28, 2024
🧵2/3 pic.twitter.com/1Vqgp1i8T4
Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Menadżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł.
Urząd przypomina, że dotkliwych sankcji można uniknąć dzięki programowi łagodzenia kar (leniency). Daje on przedsiębiorcy uczestniczącemu w nielegalnym porozumieniu oraz menedżerom odpowiedzialnym za zmowę szansę obniżenia, a niekiedy uniknięcia kary pieniężnej. Można z niego skorzystać pod warunkiem współpracy w charakterze „świadka koronnego”.
Zobacz: PlayStation Store i Steam pod lupą UOKiK. Platformom grożą kary
Zobacz: UOKiK sprawdza Temu. Są skargi na nieprawidłowości w serwisie
Źródło zdjęć: Telepolis.pl
Źródło tekstu: UOKiK