Apple traci na rynku prawdziwie bezprzewodowych słuchawek

Apple może się cieszyć ze wzrostu sprzedaży na polu prawdziwie bezprzewodowych słuchawek, jednak mimo to traci on procentowy udział w rynku.

Michał Świech (Isand)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Apple traci na rynku prawdziwie bezprzewodowych słuchawek

To Apple zdefiniował swego czasu czym obecnie jest smartfon i to Apple był pionierem rynku prawdziwie bezprzewodowych słuchawek. W pierwszym segmencie musiał jednak najpierw uznać wyższość Samsunga, a potem Huaweia. Mówimy oczywiście o sprzedaży ogólnej, w segmencie premium sytuacja wygląda inaczej. W tym drugim Apple wciąż prowadzi, jednak jego przewaga ciągle topnieje.

Dalsza część tekstu pod wideo

To nie oznacza jednak starty zainteresowania samymi słuchawkami AirPods - Apple w zeszłym roku sprzedał 61 milionów prawdziwie bezprzewodowych słuchawek, teraz z kolei będą to 82 miliony. Spadek do 35% udziału w rynkowym torcie to wzrost znaczenia wyspecjalizowanych chińskich marek, które celują w poszczególne nisze. Sam Bloomberg przyznaje, że często są lepsze one w swoich specjalnościach (np. redukcja hałasu i szumów) niż wyroby Apple'a. Przy tym są też wyraźnie tańsze. Na drugim miejscu póki co znajduje się Xiaomi z 10%, natomiast na trzecim - Samsung  z 6%. Jabra i JBL mają po 3%. Rynek ten jest jednak niesamowicie rozdrobniony - cała reszta ma aż 43% udziału. W segmencie smartfonów czy tabletów to ledwo 20-30%.