Polkomtel domaga się działań organów państwa ws. aukcji
Polkomtel wystosował pisma wskazujące na próby obejścia prawa przez Orange i T-Mobile oraz brak transparentności w działaniach i ustaleniach warunków aukcji i przetargów organizowanych przez Prezesa UKE.

Polkomtel wystosował pisma wskazujące na próby obejścia prawa przez Orange i T-Mobile oraz brak transparentności w działaniach i ustaleniach warunków aukcji i przetargów organizowanych przez Prezesa UKE.
Polkomtel uważa, że proces rozdysponowania częstotliwości w przetargach oraz planowanych aukcjach odbywa się bez należytej transparentności, a co ważniejsze i groźniejsze dla interesu Skarbu Państwa - bez należytej kontroli i nadzoru ze strony powołanego do tego Prezes UKE oraz merytorycznych pracowników Urzędu.
Według Polkomtela, Prezes UKE, mająca za zadanie w sposób transparenty przeprowadzić aukcję, od kilku miesięcy prowadzi wyjątkowo nieprzejrzyste działania, skutkujące zbudowaniem przez UKE przed aukcją przewagi dwóch operatorów - Orange i T-Mobile. UKE wykazuje się również wieloma zaniechaniami i brakiem działań, pomimo wyraźnych zapisów ustawowych i wbrew obowiązkom, jakie na nim spoczywają.
Mamy do czynienia albo z celowym działaniem Urzędu, albo z jego niekompetencją. Zarówno Polkomtel, jak i inni operatorzy niejednokrotnie zwracali uwagę Urzędowi na wspomniane powyżej problemy. Pomimo wszystkich publicznie dostępnych informacji o charakterze i formie współpracy pomiędzy Orange i T-Mobile, Urząd wciąż wydaje się nie działać z należytą starannością o polski rynek oraz polskiego konsumenta, a wspiera nietransparentne działania Orange i T-Mobile - napisał Polkomtel w komunikacie.
Operator uważa, że odpowiedzialność za UKE oraz UOKiK i jego działania ponosi również polski rząd oraz parlament. Swoje pisma zamierza skierować nie tylko do UKE, ale również do innych organów państwa polskiego.
Polkomtel wymienia część argumentów, które znajda się w pismach. Poniżej cytujemy je w oryginale:
- Współpraca Orange Polska i T-Mobile, dwóch największych paneuropejskich operatorów działających w Polsce, którzy łącznie posiadają około 60% rynku. Od 2011 roku współdziałają oni w ramach utworzonej spółki joint venture - NetWorks!, spółki teoretycznie powołanej do zarządzania infrastrukturą sieciową obu operatorów. Zgodę na jej powstanie wydał UOKiK, jednak w ostatnim czasie ujawniono przesłanki pozwalające twierdzić, że urząd - jak i opinia publiczna i konkurenci obu spółek - zostali celowo i świadomie wprowadzeni w błąd.
- Posiadane przez Polkomtel ekspertyzy prawne dowodzą również, że współpraca między Orange i T-Mobile odbywa się z obejściem przepisów prawa telekomunikacyjnego dotyczących wspólnego korzystania z częstotliwości radiowych. T-Mobile udostępnia swoje częstotliwości Orange, a proceder ten ma miejsce od początku współpracy obu firm, tj. od 2011 roku. Tymczasem UKE zostało o tym powiadomione dopiero we wrześniu 2013 roku. Wszystko wskazuje na to, że informacja o współdzieleniu częstotliwości nie znalazła się także we wniosku złożonym do UOKiK.
- Organizator aukcji (instrumentu po raz pierwszy używanego w Polsce do dystrybucji pasma radiowego), czyli UKE, możliwość nabywania częstotliwości uzależnił od posiadanych już zasobów (tzw. spectrum cap). W efekcie zastosowania tego instrumentu, każdy operator może ubiegać się o dwukrotnie większe zasoby pasma niż Polkomtel. Dodatkowo, dwukrotnie więcej pasma od sieci obsługującej blisko 15 mln klientów, może nabyć dowolny podmiot gospodarczy. Jedynym warunkiem jest tu brak powiązań kapitałowych z podmiotami związanymi z Polkomtelem.
- Niebezpieczeństwo zastosowanego rozwiązania uwidacznia się w połączeniu ze zmianami w Prawie telekomunikacyjnym, które dopuszczają możliwość sprzedaży rezerwacji częstotliwości. Oznacza to, że Polkomtel nie może bezpośrednio nabyć rezerwacji w interesującym spółkę zakresie, może je zaś odkupić od dowolnego podmiotu, np. funduszu inwestycyjnego, chcącego w ten sposób wygenerować zysk.
- T-Mobile i Orange celowo kształtują swoje relacje tak, by dysponowanie przez Orange zasobem 900 MHz nie było wliczane do zasobów posiadanych przez Orange na potrzeby aukcji 800 MHz. Zdaniem autorów pism, obchodzą w ten sposób prawo, aby wyłączyć Prezesowi UKE możliwość kontroli ich transakcji i ingerowania w nią poprzez decyzje administracyjne.
- W interesie Orange i T-Mobile jest ukrywanie prawdziwego zakresu współpracy. W wypadku uznania współpracy obu podmiotów analogicznie do działań podejmowanych przez grupy kapitałowe, ani Orange, ani T-Mobile nie mogłyby wziąć udziału w zbliżającej się aukcji na częstotliwości 800 MHz. Co więcej, wielce prawdopodobne jest, że UOKiK posiadając pełną wiedzę o zakresie współpracy dwóch największych operatorów telefonii komórkowej, w ogóle nie wydałby zgody na utworzenie spółki NetWorks!.
- Współpraca w zakresie współkorzystania z częstotliwości z zakresu 900 MHz i 1800 MHz między Orange i T-Mobile jest nietransparentna. Orange i T-Mobile posiadając częstotliwość GSM przyznaną każdemu z nich rozłącznie, łączą stykające się pasma częstotliwościowe w jeden "zwarty" blok, i uzyskują tym samym przewagę technologiczną nad konkurentami w zakresie świadczenia usługi przesyłu danych (im większy blok częstotliwości, tym prędkość Internetu mobilnego może być większa).