Orange chce polepszyć zasięg. Spór o maszt trwa już 7 lat

Siedem lat walki, protesty i skargi – a maszt Orange w Strzeniówce pod Warszawą nadal nie powstał.  Sprawdź, dlaczego Orange od lat nie może postawić nadajnika i  czy mieszkańcom uda się zablokować inwestycję.

Marian Szutiak (msnet)
12
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Orange chce polepszyć zasięg. Spór o maszt trwa już 7 lat

Orange chce poprawić zasięg swojej sieci mobilnej w podwarszawskiej Strzeniówce. Budowa masztu jednak budzi kontrowersje. Mimo uzyskania pozwolenia na budowę, pomarańczowy operator napotyka na opór ze strony lokalnych władz i mieszkańców, obawiających się negatywnego wpływu nadajnika na zdrowie i estetykę okolicy. A wszystko się cięgnie już od 2017 roku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wójt kontra Orange

Jak donosi Przegląd Regionalny, spór rozpoczął się od protestu wójta gminy Nadarzyn, Dariusza Zwolińskiego, który sprzeciwił się lokalizacji masztu w pobliżu kompleksu basenów i lokali gastronomicznych. Argumentując, że inwestycja odstraszy potencjalnych klientów, włodarz gminy proponował alternatywne miejsca, jednak bezskutecznie.

Zdajemy sobie sprawę z potrzeby budowy stacji w tym rejonie, jednak zlokalizowanie masztu telekomunikacyjnego w bezpośrednim sąsiedztwie tego terenu spowoduje, że kompleks nie będzie wykorzystywany zgodnie z zakładanym przeznaczeniem. Potencjalni użytkownicy z obawy o własne zdrowie, zaniepokojeni, że będą napromieniowani nieznaną dawką promieniowania elektromagnetycznego, nie będą korzystać z obiektu.

Przede wszystkim uważam, że w tym miejscu maszt nie będzie pasował do estetyki Strzeniówki. Poza  tym powstanie tuż przy kompleksie basenów i trzech punktach gastronomicznych. Część gości może się bać oddziaływania nadajnika (nie chcę tutaj dywagować, czy słusznie) i zrezygnować z usług tych miejsc.

– napisał Dariusz Zwoliński, wójt gminy Nadarzyn, w swoim odwołaniu do starostwa

Przybliżona lokalizacja planowanej inwestycji jest zaznaczona na poniższej mapie (kliknij, aby powiększyć).

Orange chce polepszyć zasięg. Spór o maszt trwa już 7 lat

Wójt  Nadarzyna zaskarżył pozwolenie na budowę do starostwa, a następnie do Wojewody Mazowieckiego i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wszystkie instancje utrzymały jednak w mocy decyzję o pozwoleniu, uznając, że nie ma dowodów na szkodliwy wpływ masztu.

Mieszkańcy ostatnią deską ratunku?

Po wyczerpaniu drogi odwoławczej przez władze gminy, los inwestycji leży w rękach mieszkańców. Wójt zachęca do zgłaszania protestów, które mogłyby skłonić Orange do rezygnacji z kontrowersyjnej lokalizacji.

Sprawa budowy masztu w Strzeniówce ukazuje dylemat współczesnego świata: z jednej strony jest potrzeba rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej i zapewnienia lepszego zasięgu, z drugiej strony są obawy o zdrowie i wpływ technologii na środowisko. Czy uda się znaleźć kompromis satysfakcjonujący wszystkie strony? Czas pokaże.