Tragiczny finał wybuchu smartfona. 68-latek nie żyje
O tym, jakim niebezpiecznym urządzeniem mogą być smartfony przekonał się 68-letni mieszkaniec Indii. Mężczyzna został znaleziony martwy w swoim domu, a zmarł na skutek eksplozji baterii w smartfonie.

Elektronika otacza nas zewsząd, dlatego często zapominamy, jak potrafi być niebezpieczna. W dzisiejszych czasach niemal każdy nosi przy sobie przynajmniej jednego smartfona. Producenci skrupulatnie testują swoje urządzenia, lecz nadal może przytrafić się jakaś niewykryta wada fabryczna.
Baterie są też wrażliwe na warunki zewnętrzne i nie służą im skrajne temperatury. Eksplozje wywołane przez smartfony zdarzały się już wcześniej, lecz na szczęście rzadko kończą się śmiercią. 68 -latkowi z Indii zabrakło tego szczęścia.



Mężczyzna z Indii zmarł. Zabiła go eksplozja smartfona
Policja z Ujjin, miasta w Indiach właśnie bada sprawę śmierci 68-letniego mieszkańca. Zmarły został zidentyfikowany jako Dayamar Barod.
Mężczyzna w dniu śmierci był umówiony ze znajomym, jednak nie odbierał od niego telefonów. Zaniepokojony przyjaciel postanowił odwiedzić Dayamara Baroda w domu.
Na miejscu zastał go martwego ze znacznymi uszkodzeniami górnej części ciała. Obok ofiary leżał smartfon z widocznymi śladami eksplozji. Policja podejrzewa, że to właśnie wybuch urządzenia mobilnego zabił 68-letniego mężczyznę. Potwierdzają to fragmenty zniszczonego smartfona w okolicach ciała zmarłego.
Władze nie podały marki ani modelu smartfona, z którego korzystał 68-letni Hindus.