O ile Xiaomi w Europie Środkowo-Wschodniej rośnie w siłę, tak w Indiach królowanie marki jest coraz mniej pewne. Kłopoty nadciągają.
Indie długo były największym rynkiem Samsunga i jego głównym (poza oczywiście Koreą) bastionem w opanowanej przez chińskie marki Azji. Japonia, gdzie liczą się tylko Apple i Sony to całkowicie inna historia. Podbój tamtejszego rynku przez Xiaomi był jednym z większych sukcesów marki z Pekinu i jednocześnie dużym problemem dla Samsunga. Królowanie Xiaomi w Indiach po wielu kwartałach stało się jednak niepewne. W trzecim kwartale 2020 Xiaomi prowadzi bowiem w Indiach mając 25% rynku, to jest spadkiem w porównaniu do roku poprzedniego, kiedy odnotował on 27,1%. Spadek nastąpił też w porównaniu do zeszłego kwartału, kiedy Xiaomi miał 29% rynku. To kolejny już kwartał spadków Xiaomi w tym kraju.
Na drugim miejscu jest Samsung, który ma 22,3% udziału w rynku. To wzrost z 18,8% w trzecim kwartale 2019. Na trzecim miejscu jest Vivo z 16,7% rynku (wzrost z 15,2%), natomiast na czwartej pozycji uplasował się Realme z 14,7% (wzrost z 14,3%). Na piątym miejscu jest zamykający czołówkę Oppo z 11,3% (spadek o 11,8%). Wszyscy pozostali producenci to zaledwie 10% rynku. W grupie pościgowej najwięksi są Lenovo oraz Apple.
Zobacz: Instagram chciał wyrwać użytkowników TikTokowi, ale przegrał ze Snapchatem
Zobacz: Xiaomi lepsze, czy tylko tańsze? W Polsce numer jeden
Źródło tekstu: idc
Za bony to można se kupić tylko kondony
"2 999,00 zł - najniższa cena z 30 dni przed obniżką" tajemnica wielkiej promocji
Dlatego mózg Ci już prawie całkowicie zanikł.
To generyczne chińczyki jak myPhone w Polsce, a nie jakieś szwajcarskie projekty - ot metka :)
Ja jestem ciekaw smartfona szwajcarskiej firmy Energizer z bateria 28000 mAh. Model Energizer Hard ...