Rząd chce łatwiejszych zwrotów pieniędzy. Telekomy mówią nie
Polski rząd chce ułatwić osobom korzystającym z telefonicznych ofert na kartę odzyskanie niewykorzystanych środków z konta. Nowy pomysł jest krytykowany przez firmy telekomunikacyjne, które wysuwają kuriozalny kontrargument.
Operatorzy telekomunikacyjni muszą zwracać klientom niewykorzystane środki z przedpłaconych kart SIM (prepaid), o ile się oni o to upomną. Nie każdy konsument jednak pamięta o tym. Rząd chce więc ułatwić im sprawę i wprowadzić wymóg informowania klientów o możliwości odzyskania niewykorzystanych pieniędzy. Jeśli klient przy zakupie/rejestrowaniu prepaidu poda numer rachunku bankowego, operator będzie musiał oddać pieniądze.
Powyższe rozwiązanie rząd uważa za wygodne dla wszystkich. Użytkownicy ofert na kartę będą mogli dzięki niemu niejako z góry zażądać od operatora zwrotu niewykorzystanych środków, a kluczem do tego ma być właśnie podanie przez niego numeru konta bankowego, na które te pieniądze będą musiały być przelane.
Pomysł jest niebezpieczny i dezorganizujący pracę telekomów
Co ciekawe, jak podaje serwis money.pl, rządowy pomysł nie podoba się firmom telekomunikacyjnym. Powód jest dosyć kuriozalny – chodzi o to, że ktoś mógłby usłyszeć, jak klient dyktuje numer swojego konta bankowego osobie, która go obsługuje.
W praktyce podawanie przez konsumenta 26 cyfr numer rachunku bankowego podczas zakupów, w obecności innych klientów, może stanowić czynność przede wszystkim pozbawioną podstawowych elementów bezpieczeństwa i wysoce niekomfortową dla konsumenta, w szczególności w sytuacji, kiedy pracownik sklepu powtarzać będzie na głos ten numer, w celu prawidłowego jego zapisania.
– czytamy w opinii Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji
Kontrargumentem telekomów jest również to, że konsument mógłby się pomylić przy dyktowaniu numeru konta, a obsługująca go osoba mogłaby się pomylić przy jego zapisywaniu. Co na to rząd?
Spodziewam się, że wielu z nich zdecyduje się podać go np. poprzez zapisanie na kartce papieru i przekazanie pracownikowi punktu w sposób praktycznie bezgłośny. W związku z powyższym nie planuję przychylenia się do postulatów PIIT na dalszych etapach procesu legislacyjnego.
–powiedział Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa i sekretarz stanu w KPRM