DAJ CYNK

Jabczyński: nam zależy na szybkim i skutecznym rozstrzygnięciu aukcji

WitekT

Prawo, finanse, statystyki

Chcemy kupić częstotliwości, by dać klientom najlepsze możliwe usługi. Analitycy rynkowi przyznają, że to właśnie Orange potrzebuje ich najbardziej, co - patrząc na wykaz posiadania pasma - nie powinno nikogo dziwić - pisze na swoim blogu Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange.

Chcemy kupić częstotliwości, by dać klientom najlepsze możliwe usługi. Analitycy rynkowi przyznają, że to właśnie Orange potrzebuje ich najbardziej, co - patrząc na wykaz posiadania pasma - nie powinno nikogo dziwić - pisze na swoim blogu Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange.

Jesteśmy przygotowani, aby za nie zapłacić. Dlatego uczciwie i w dobrej wierze licytujemy w aukcji od 8 miesięcy. Od początku nie komentujemy publicznie jej przebiegu, chociaż nie wszystko nam się podoba - pisze dalej.

Dodaje, że Orange chce i będzie konkurować usługami, a nie zręcznością prawników i PR-em. Pisanie prawa zostawia rządowym i sejmowym legislatorom, a liczy tylko na jedno - żeby aukcja możliwie szybko się skończyła. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, chcą tego również wszyscy klienci.

Jednak od kilku lat nie możemy sobie poradzić z rozdysponowaniem częstotliwości, co niektórym krajom zajęło... jeden dzień (Turcja). Operatorzy dostają pasmo, a budżet niemałe pieniądze. Nie w Polsce. My jesteśmy w ogonie Europy, a mimo to cały czas grzęźniemy w procedurach, potyczkach prawniczych, spóźnieniach i obstrukcji tych, którym brak rozstrzygnięcia jest na rękę. Dlaczego o tym przypominam? Ponieważ chcę, aby jeszcze raz wybrzmiały nasze aukcyjne intencje. Żeby stawiać nas w gronie tych operatorów, którzy chcą rozstrzygnięcia najszybciej jak to możliwe - pisze rzecznik.

Jabczyński dodaje, że Orange rozporządzenie MAiC o skróceniu aukcji - mimo niewątpliwych kontrowersji, jakie wzbudziło - traktuje jako pomysł by licytacji nie obrócić w totalną farsę. Wszak licytować można jeszcze długie miesiące, a potem wycofać się z niej bezboleśnie.

Zobacz: Zmiany w rozporządzeniu: wszyscy krytycznie poza Orange, PIIT i ministerstwami.

Przed napisaniem tekstu rozmawiałem z dziennikarzem, zagorzałym krytykiem zasad obecnej aukcji, który stwierdził, że najlepiej będzie ją zakończyć i zacząć jeszcze raz od nowa. "Przecież 6-9 miesięcy Was nie zbawi" - stwierdził. Pewnie jakoś dalibyśmy radę, chociaż na nowe częstotliwości i tak czekamy już od dwóch lat. Ale czy jest jakakolwiek gwarancja, że kolejne podejście nie zakończy się tak samo? Mam wątpliwości - dodaje Jabczyński.

Tych, którzy pragną, aby proces przeciągał się jak najdłużej jest naprawdę sporo, co nietrudno dostrzec po ich lobbingowej aktywności. Jak wskazuje rzecznik Orange, jeden z operatorów ma już tyle pożądanych przez wszystkich częstotliwości, że wcale go nie dziwi brak jego entuzjazmu dla wyrównania rynkowych szans.

Zobacz: Polkomtel i P4 apelują do prezydenta ws. rozporządzenia aukcyjnego.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: blog.orange.pl