Francja nie odetnie Huaweia od kontraktów na 5G
Amerykańskie argumenty przeciwko udziałowi Huaweia w budowaniu sieci 5G znów okazały się mało przekonujące w Europie. Do państw, które dopuszczą udział chińskiego giganta w procesie tworzenia sieci piątej generacji, dołącza Francja.

Francja dość długo zwlekała z zajęciem stanowiska wobec Hauweia. Teraz swój stosunek do chińskiego producenta ujawniła w swoistym stylu. Jak podaje agencja Reuters, francuska wiceminister gospodarki, Agnes Pannier-Runacher, wyjawiła istotne z punktu widzenia geopolityki plany wobec Huaweia podczas niezobowiązującej pogawędki w jednym z programów telewizyjnych.



- Nie celujemy w jednego producenta sprzętu - od niechcenia oświadczyła Pannier-Runacher. - Nie będziemy żadnego z nich wykluczać. We Francji działa trzech producentów sprzętu. Huawei ma 25% udziału w rynku, są też Nokia i Ericsson. Samsung nie jest jeszcze aktywny we Francji, ale interesuje go 5G. Rząd nikogo nie wykluczy. Nie podążamy za stanowiskiem Stanów Zjednoczonych. Będziemy postępować indywidualnie w każdym przypadku.
Pozostaje teraz czekać, aż to stanowisko Francji zostanie potwierdzone w bardziej oficjalnej formie, chociaż nie należy się spodziewać, że będzie diametralnie inne od tego, co powiedziała Agnes Pannier-Runacher.
Reuters przy tej okazji ujawnił jeszcze jedną ciekawą informację z Francji. Rząd tego kraju ogłosił nową aukcję na częstotliwości 5G, jednocześnie ustalając cenę minimalną na podwyższonym poziomie 2,17 mld euro. Tymczasem francuski regulator rynku ARCEP zalecił niedawno kwotę minimalną w wysokości 1,5 mld euro, co miało odzwierciedlać realne możliwości inwestorów. Francuskie władze liczą na przypływ dodatkowych środków do budżetu, co jednak może postawić operatorów w bardzo trudnej sytuacji finansowej i negatywnie wpłynąć na rentowność budowy sieci 5G nad Sekwaną.