Algorytmy wyszukiwarek zgłupiały. Wszystko przez znanego piłkarza
Władze małego regionu w Szwecji i jego mieszkańcy są w ostatnim czasie mocno pokrzywdzeni przez algorytmy Google i Instagrama. Wszystko przez rosnącą popularność jednego z piłkarzy i błędy internautów.

Dzisiejszy świat Internetu opiera się w głównej mierze na algorytmach i trendach. Te drugie są tworzone przez samych internautów na podstawie wyników ich wyszukiwania i wpisywanych fraz. I to właśnie od mocy danej frazy i jej popularności zależy to, jak wysoko znajdzie się ona w wynikach. Dlatego też w tym przypadku Dawid nie ma żadnych szans z Goliatem.
Halland zamiast Haaland
Ostatnio słusznie skarżą się mieszkańcy i władze szwedzkiego regionu o nazwie Halland. Gdy wpisuje się frazę Halland lub #Halland w Google lub Instagramie, to nie znajdziemy malowniczych widoków szwedzkiego wybrzeża, lecz zdjęcia Erlinga Brauta Haalanda, popularnego piłkarza.



Haaland stał się szczególnie popularny po swoim transferze do Manchesteru City, gdzie pokazał, że potrafi strzelać gole jak maszyna. Niestety, jego sukces to dramat innych osób, w tym przypadku właśnie mieszkańców regionu Halland.
Co ciekawe, jest to sytuacja, do której mogłoby w ogóle nie dojść, gdyby fani piłki nożnej właściwie oznaczali piłkarza. Niestety, często w swoich hasztagach zamiast gracza błękitnej części Manchesteru, oznaczają szwedzki region administracyjny przy fotografiach i wpisach związanych z piłkarzem.
Jeden z działaczy regionu Halland, Jimmy Sandberg napisał list otwarty prosząc anglików, dziennikarzy i fanów piłki nożnej na całym świecie o sprawdzenie pisowni przed wysłaniem wiadomości w świat.