USA szykują masową inwigilację. Pegasus to przy tym zabawka
Już niebawem USA może znacząco zaostrzyć przepisy, nakładające na przedsiębiorców obowiązek udostępniania służbom informacji o rozmowach prowadzonych przez klientów.

Stany Zjednoczone znane są z tego, że tamtejsze służby mają praktycznie nieskrępowany dostęp do wszystkiego, co robimy w Internecie. Na mocy ustawy Foreign Intelligence Surveillance Act (FISA) gwarantuje amerykańskim władzom możliwość przechwycenia danych komunikacyjnych osób spoza USA w celach wywiadowczych oraz związanych z bezpieczeństwem. To właśnie na mocy tych przepisów m.in. Facebook i Google muszą udostępniać służbom dane przechowywane na swoich amerykańskich serwerach.
Dobra wiadomość jest taka, że sekcja 702 FISA, która nadaje wspomniane uprawnienia, wygasa w 2024 roku. Do Kongresu wpłynęły jednak dwa odrębne projekty, mające utrzymać je w mocy, choć w zmodyfikowanej formie. Jeden z nich - druk HR 6611 - nie tylko utrzymuje kontrowersyjne przepisy w mocy, ale przy okazji znacząco rozszerza zakres legalnego szpiegowania użytkowników Interne... wróć, każdego.



Szpiegowanie w hotelach, restauracjach, a nawet we własnym domu
Według proponowanych przepisów dane telekomunikacyjne będą musieli udostępniać nie tylko operatorzy telekomunikacyjni, ale także wszyscy przedsiębiorcy choćby przejściowo będący w posiadaniu sprzętu telefonicznego. Przyjęta definicja jest bardzo szeroka, bowiem obejmuje zarówno biblioteki ze stanowiskami komputerowymi, hotele czy restauracje zapewniające darmowe Wi-Fi swoim klientom, a nawet montera odpowiedzialnego za instalację w prywatnym domu dostępu do światłowodu. Według nowego projektu w każdej z opisanych sytuacji przedsiębiorca musiałby udostępnić poufne dane służbom, w tym FBI.
Opisana nowelizacja dotknie przede wszystkim osób mieszkających na terenie USA, jednak osoby odwiedzające Wujka Sama, np turystycznie, również musiałyby pożegnać się z jakąkolwiek prywatnością. Jak łatwo się domyślić, proponowane przepisy spotkały się w związku z tym z krytyką ze strony aktywistów promujących ochronę prywatności w sieci.
Głosowanie nad kontrowersyjnym aktem będzie miało miejsce jeszcze w tym tygodniu.