Orange: sztuczna inteligencja Max umie coraz więcej. Wiemy jakie były jego początki

Orange chwali się coraz większymi możliwościami Maxa. Sztuczna inteligencja to obecnie pierwsza linia kontaktu z klientem w telefonicznym Biurze Obsługi. Zdradzimy Wam kilka szczegółów z początków kariery Maxa, kiedy dopiero uczył się rozmawiać z ludźmi.

Arkadiusz Dziermański (orson_dzi)
8
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Orange: sztuczna inteligencja Max umie coraz więcej. Wiemy jakie były jego początki

Z Maxem rozmawia już niemal każdy

Max pracuje w Orange juz ponad rok. Na początku obsługiwał wyłącznie testową grupę klientów w ograniczonym zakresie tematów. Był w zasadzie tylko minimalnie bardziej rozwiniętym IVR-em. Obecnie obsługuje niemal wszystkich klientów sieci dzwoniących do Biura Obsługi.

Dalsza część tekstu pod wideo

Co potrafi Max?

Zadaniem Maxa jest załatwienie sprawy możliwie jak największej liczby klientów. Dlatego też jego umiejętności są dzisiaj o wiele bardziej rozwinięte. Sztuczna inteligencja Orange jest w stanie załatwić następujące sprawy:

  •     Poda m.in. stan konta, termin płatności faktury, datę końca umowy, ustali termin spłaty zadłużenia (na życzenie, wyśle te dane SMS-em).
  •     Wyśle numer rachunku oraz informacje potrzebne do wpłaty należności.
  •     Wyjaśni podwyższoną kwotę faktury.
  •     Przyjmie potwierdzenie wpłaty.
  •     Wstępnie zdiagnozuje awarię, a w bardziej skomplikowanych przypadkach przyjmie zgłoszenie awarii.
  •     Wyśle SMS-a z przypomnieniem hasła do internetu stacjonarnego i dane konfiguracyjne do routera.
  •     Włączy i wyłączy roaming i pocztę głosową.
  •     Wytłumaczy, jak wymienić kartę SIM na nową.
  •     Poda kod PUK.
  •     Zleci odblokowanie usług.

Tak jak IVR, tylko... lepiej

Dużą część wymienionych rzeczy klienci mogli wcześniej załatwić poprzez IVR, czyli ten maksymalnie sztucznie brzmiący interfejs z guzikowym wybieraniem tematów rozmowy. Max to tak naprawdę jego rozwinięcie, z tym że zamiast wprowadzać dane i wybierać tematy na klawiaturze telefonu (choć nadal jest to możliwe), wystarczy rozmawiać z automatem jak z człowiekiem. AI potrafi:

  •     Sparafrazować, powtórzyć to co się powiedziało.
  •     Spokojnie czeka kiedy czegoś szukamy: „dobrze, czekam” – jak uprzejmie, prawda?
  •     Jeśli trzeba, prosi o cierpliwość. Zrobi naprawdę wszystko, aby pomóc.
  •     Potrafi wyodrębnić kilka wypowiedzi z jednej.
  •     Umie wyrazić swoje uznanie i pochwalić np. za terminową płatność.

Jeśli Max nie radzi sobie z tematem, łączy klienta z żywym doradcą.

AI to realne oszczędności oraz rozmowa dyrektora z Maxem

Choć oficjalnie nikt tego raczej nie powie, Max to tak naprawdę oszczędności dla firmy. Jego zadaniem jest, w miarę możliwości, samodzielne załatwienie sprawy, bez konieczności łączenia rozmowy z doradcą. Jeden Max jest w stanie obsłużyć wielu klientów jednocześnie. Nie potrzebuje przy tym przerwy, wody, nie domaga się podwyżek, nie choruje i nie bierze urlopów. Pracownik idealny.

Max na początku nie potrafił zbyt wiele. Uczy się sam, ale do tego potrzebuje rozmowy z człowiekiem. Aby mu to zapewnić, rozmawiali z nim pracownicy Orange. Dzwoniąc na specjalny numer można było podyskutować ze sztuczną inteligencją w zasadzie o wszystkim. Im więcej takich rozmów, tym szybciej Max był w stanie nauczyć się rozmawiać z człowiekiem.

Podczas jednego ze służbowych wyjazdów, jeden z dyrektorów Orange zaszył się w pokoju hotelowym i przez kilka godzin prowadził zawzięte dyskusje z Maxem. Doszło nawet do tego, że owy dyrektor zwyzywał Maxa na wszelkie możliwe sposoby. W końcu nigdy nie wiadomo na jakiego klienta się trafi.

Drogie Orange, gdybyście tylko nagrywali tego typu materiały zza kulis, filmiki biłyby wszelkie rekordy popularności :)