Rynek telefonów też ucierpi z powodu braków półprzewodników

Do trudności w zakupie nowych kart graficznych czy konsol mogą dołączyć problemy z zakupem najnowszych smartfonów. Firmy Xiaomi i Realme potwierdziły ogólny niedobór chipów do tych urządzeń, a na dostawy od Qualcommu trzeba czekać nawet ponad 30 tygodni.

Marian Szutiak (msnet)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rynek telefonów też ucierpi z powodu braków półprzewodników

W drugiej połowie 2020 roku zaczęły się problemy z dostępem do półprzewodników, które przełożyły się na późniejszy spadek dostępności i wzrost cen niektórych produktów je wykorzystujących, na przykład kart graficznych, a także dużą dysproporcję między popytem i podażą. Jednym z tego skutków jest również niewystarczająca dostępność najnowszych konsol do gier. Problemy z półprzewodnikami mogą też wpłynąć na smartfony. O ile w najbliższych miesiącach nie powinno być problemu z zakupem mobilnych urządzeń z ubiegłego roku, o tyle zakup najnowszych modeli może nie być taki prosty.

Dalsza część tekstu pod wideo

Podczas premiery smartfonów Redmi K40, prezydent Xiaomi Lu Weibing powiedział, że w tym roku mamy do czynienia z całkowitą niedostępnością półprzewodników. To, rzecz jasna, wpłynie na dostępność najnowszych smartfonów na rynku. Będziemy czekać na nie znacznie dłużej niż zwykle. Przedstawiciel Realme dodał, że główne chipsety Qualcommu są całkowicie niedostępne, podobnie jak materiały do produkcji na przykład zasilaczy.

Źródła związane z łańcuchami dostaw części do smartfonów podają z kolei, że na produkty Qualcommu trzeba obecnie czekać nawet ponad 30 tygodni, natomiast na układy audio CSR Bluetooth ponad 33 tygodnie. Co więcej, według tajwańskich analityków, braki półprzewodników mogą potrwać do końca tego roku. To z kolei może się przełożyć nie tylko na dłuższy okres oczekiwania na nowy smartfon, ale także na jego cenę.