Huawei zainwestuje miliard USD, by przyciągnąć deweloperów do swojego sklepu AppGallery

Dziś Huawei miał swój wielki dzień, prezentując najnowsze flagowce z serii Mate 30. Smartfony robią wielkie wrażenie i sukces byłby murowany… Niestety, w beczce miodu pojawiło się wiadro dziegciu, czyli brak wsparcia ze strony Google'a. To stawia firmę Huawei w trudnej sytuacji, ale chiński producent nie poddaje się bez walki. 

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
7
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Huawei zainwestuje miliard USD, by przyciągnąć deweloperów do swojego sklepu AppGallery
Dalsza część tekstu pod wideo

Nowe smartfony Huawei Mate 30 i Mate 30 Pro pracują pod kontrolą Androida 10 z interfejsem EMUI 10. Niestety, ze względu na restrykcje ze strony Stanów Zjednoczonych, którymi musiał kierować się także producent Androida, nowa seria pozbawiona została dostępu do GMS (Google Mobile Services). O tym zagrożeniu mówiło się już od jakiegoś czasu, a premiera Mate 30 wydawała się niepewna. 

Wydarzeni jednak się odbyło, tak jak zostało zaplanowane. Wiadomo też, że seria Huawei Mate 30 wejdzie w pierwszej kolejności na rynek chiński bez aplikacji Google'a (gdzie i tak nie są dostępne), później też w innych krajach regionu Azji i Pacyfiku. Premiera europejska jest w planach, ale w bliżej nieokreślonym terminie.

W każdym z tych przypadków smartfony pozbawione będą  Google Mobile Services. Organizując w takiej sytuacji premierę tak ważnej serii, Huawei podjął spore ryzyko, ale nie miał wyboru. Co zatem będzie dalej?

EMUI może być dalej rozwijany i dostarczany w smarfonach Huaweia, użytkownicy będą też otrzymywać od producenta aktualizacje, bo umożliwia to projekt AOSP, czyli czysty Android udostępniony na licencji open source. Korzystając z jego zasobów, Huawei może w dowolny sposób dalej kształtować swój UI, ale AOSP pozbawiony jest nie tylko zamkniętych aplikacji Google'a, ale całego ekosystemu amerykańskiej firmy, w tym najnowszych aktualizacji bezpieczeństwa, a także dostępu do Sklepu Google i  jego całej oferty.

Przyparty do muru Huawei nie ma wyjścia - musi inwestować  w swoją alternatywę dla Sklepu, czyli AppGallery. W tej chwili znajduje się tam około 45 tysięcy aplikacji. Sporo, przy założeniu, że byłyby tam tylko najpotrzebniejsze aplikacje, ale w porównaniu do Sklepu Google, gdzie jest 2,7 mln programów i gier, to po prostu nic

Co więc zamierza zrobić Huawei? Zamiast GMS będzie HMS, czyli ekosystem usług mobilnych Huawei. Jak zapowiedział Richard Yu, szef firmy, wkrótce ruszy program zachęcający deweloperów do współpracy przy HMS. Producent zamierza zainwestować na ten cel miliard dolarów, zachęcając deweloperów, by tworzyli i dostarczali aplikacje dla firmy Huawei. Problem nie polega tylko na umieszczeniu pliku APK w AppGallery - brak wsparcia dla usług GMS pociąga za sobą szereg dodatkowych zmian w wielu aplikacjach, trzeba je przeportować do ekosystemu HMS. 

Chiński producent obiecuje także programistom większe udziały w zyskach ze sprzedawanych aplikacji. Prowizja Huaweia w AppGallery ma wynieść zaledwie 15%, gdy Google i Apple pobierają 30%.

- Zostaliśmy do tego zmuszeni - podsumował ze smutkiem całą sytuację Richard Yu. - Mamy dobre relacje z Google, ale rząd USA zmusił nas do tego i nie mamy innej opcji.