Awaria Internetu sparaliżowała polskie miasto. Tak wyglądałby świat bez sieci komórkowej i kablowej
Mieszkańcy Szczawnicy mogli kilka dni temu zobaczyć, jak wyglądałoby ich życie gdyby całkowicie został wyłączony zasięg sieci komórkowych oraz Internet stacjonarny.

'Wyłączyć im zasięg!"
Bardzo często pod informacjami dotyczącymi protestów dotyczących sieci komórkowych pojawia się bardzo mocny argument - wyłączyć im zasięg, to poproszą o nadajnik. Przedsmak takiego wydarzenia miał ostatnio miejsce w Szczawnicy. Miasto zostało sparaliżowane po tym, jak mieszkańcy utracili dostęp do Internetu. I nie chodzi tu wcale o panikę związaną z brakiem dostępu do Facebooka.



Nic nie działa
Jedną z ofiar braku Internetu stała się lokalna poczta. Jej systemy działają w oparciu o dostęp do Internetu, dlatego też placówka nie mogła normalnie funkcjonować. Nadawanie paczek, listów, opłacanie rachunków... Żadna z tych czynności nie była możliwa. Koniec końców urząd pocztowy musiał zostać zamknięty, co nie było po myśli zniecierpliwionych klientów. Pomimo chęci, pracownicy poczty nie byli im wstanie sprzedać nawet znaczka pocztowego.
O ile jednak bez poczty da się jakoś przeżyć,. tak bez pieniędzy żyje się trudno. Brak dostępu do sieci komórkowej skutecznie uniemożliwił wypłacanie pieniędzy z bankomatu oraz płatności kartą. Pieniędzy nie można było również pobrać z banku, bo te ze względu na brak dostępu do Internetu zostały zamknięte.
Paraliż dotknął również przychodnie, w której nie działał systemu eWuś. Nie można było sprawdzić, czy pacjenci posiadają ważne ubezpieczenie, nie działała również telefoniczna rejestracja.
Ucierpiała również branża turystyczna. Miejscowy pensjonat miał problem z klientami, którzy nie mogli opłacić pobytu. A większość z nich nie miała ze sobą odpowiedniego zapasu gotówki.
Spokojnie, to tylko awaria
Przyczyna problemów mieszkańców Szczawnicy była banalna. Podczas budowy gazociągu został uszkodzony światłowód, który doprowadzał Internet do miejscowych sieci kablowych oraz nadajników większości sieci komórkowych. Jedna awaria była w stanie skutecznie sparaliżować miasto oraz napędzić mieszkańcom sporo strachu. Przerażenie potęgowały plotki, które mówiły, że awaria może potrwać nawet kilka dni.
Zobacz: Działania lobby anty 5G przestają być śmieszne. Nieuchronnie zbliżamy się do gróźb karalnych
Skutecznie terapia
Przypadek Szczawnicy pokazuje, jak skuteczna mogłaby być taka terapia szokowa dla przeciwników sieci komórkowych. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele codziennych usług opiera się na dostępie do Internetu, zarówno kablowego, jak i mobilnego. Tego typu awarie mogą wielu osobom uświadomić skalę problemu. Choć w komentarzach pod informacją dotyczącą awarii nie brakowało komentarzy mówiących, że kiedyś jakoś się żyło bez Internetu.