5G jest bezpieczne. Pikokomórki wręcz zmniejszają promieniowanie elektromagnetyczne
Wbrew temu, co mówią nam kampanie dezinformacyjne, nie będziemy wystawieni na większe promieniowanie elektromagnetyczne dlatego, że w przestrzeni publicznej będzie więcej stacji bazowych. Przeciwnie! Promieniowanie sieci radiowych typu Small Cells jest ekstremalnie niskie.

Potwierdzają to badania przeprowadzone w Australii. Tamtejsi specjaliści zbadali energię promieniowania elektromagnetycznego sieci komórkowej w 59 miejscach w całym kraju. Wnioski nastrajają bardzo optymistycznie – w żadnym miejscu energia promieniowania nie przekroczyła nawet 1% dopuszczalnych w Australii norm.
Warto dodać, że Australia ma normy dość restrykcyjne w porównaniu do Unii Europejskiej: 4,5 W/m2 dla częstotliwości 900 MHz, do 9 dla 1800 MHz i do 10,5 dla 2100 MHz. Ważna jest też metoda pomiaru – w Australii zwykle mierzy się tylko jeden nadajnik na raz. Niemniej jednak żadna z pikokomórek sieci komórkowej nie osiągnęła nawet 1% mocy dopuszczalnej przez normy. Musiałoby być ich na niewielkim terenie kilkadziesiąt, by w ogóle się do limitów zbliżyć, a to zdecydowanie za dużo na potrzeby sieci LTE czy 5G.



Energia promieniowania EM: mniej niż 1% normy
Mierzona była energia fal o częstotliwościach od 420 MHz do 6 GHz, średni czas pomiaru wynosił 6 minut. Aparatura była umieszczona na statywie na wysokości 1,5 metra.
Zmierzona energia promieniowania elektromagnetycznego każdej z pikokomórek była oczywiście zależna od aktualnego obciążenia sieci. To zapewne dlatego najwyższy wynik został zanotowany w biznesowym centrum Sydney. Było to dokładnie 0,737% dopuszczalnej normy. Na mniej uczęszczanych obszarach pomiary wskazywały znacznie mniejszą energię. Średnia ze wszystkich pomiarów wyniosła 0,143% normy.
Analogiczne badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii wykazało, że poziom energii promieniowania pikokomórek nie przekracza 1,5% tamtejszej normy.
Co to oznacza? Przede wszystkim strach przed modernizacją sieci komórkowych jest bezpodstawny. Promieniowanie elektromagnetyczne o dużo wyższej energii funduje nam nasze kochane słoneczko, a to nie przeszkadza żywym organizmom wygrzewać się w jego promieniach.
No właśnie. Wygrzewać. Promieniowanie EM Słońca jest tak silne, że latem jest w stanie błyskawicznie nagrzać skórę człowieka.
Promieniowanie o znacznie wyższej energii od pikokomórek LTE i 5G emitują też elektroniczne nianie tak chętnie stosowane przez świeżo upieczonych rodziców, kuchenki mikrofalowe i oczywiście nasze telefony.