DAJ CYNK

Zabawa robotem Abilix to Dzień Dziecka w listopadzie

orson_dzi Arkadiusz Dziermański

Wydarzenia

Abilix Krypton robot

Dzięki firmie Solectric, dystrybutora robotów edukacyjnych takich firm jak Abilix, czy Apitor, miałem okazję sprawdzić ich możliwości w praktyce oraz dowiedzieć się jak bardzo potrzebna jest zmiana metod nauczania w szkołach.

XIX-wieczna szkoła to smutna prawda

Abilix instrukcja budowy robota

Nietrudno jest się zgodzić z tezą, że nauczanie w dzisiejszych szkołach nie do końca odpowiada wymaganiom otaczającego nas świata. Dzieci spędzają dzień szkolny w ławkach, niemal tak samo jak ponad 100 lat temu. Tymczasem otaczający nas świat stale się zmienia i zdecydowanie bardziej przyda się na rynku pracy logicznie myśląca osoba mające doświadczenia w obcowaniu z nowoczesnymi technologiami, niż człowiek potrafiący wyrecytować inwokację Pana Tadeusza obudzony o 3 nad ranem.

Roboty edukacyjne wykorzystywane w szkołach nie tylko uczą logicznego myślenia, ale pomagają też zrozumieć zjawiska fizyczne na różnych etapach nauczania. To co możecie zobaczyć poniżej to wykonana z klocków Abilix replika linii produkcyjnej samochodów BMW. Studenci na jednej z chińskich uczelni w ramach zaliczenia muszą zaprogramować jej wszystkie elementy tak, aby była w stanie wyprodukować samochód.

Genialna sprawa. Gdyby w taki sposób uczono mnie programowania w szkole średniej, to dzisiaj może pamiętałbym z tego coś więcej poza dwoma formułkami na krzyż i tym, że linijka musi kończyć się średnikiem. Chyba...

Ciekawostką jest fakt, że aktualnie trwają poszukiwania szkoły w Polsce, która byłaby zainteresowana podobną makietą. Jak na razie chętnych brak.

Zobacz: IFA 2019: Solectric to raj z zabawkami. Roboty, kamery i projektory to tylko początek
Zobacz: mTiny to robot, który zmienia naukę kodowania w zabawę

Makeblock mTiny - programowanie bez ekranu

mTiny robot edukacyjny

A raczej nie tyle programowanie, co kodowanie. Bo tak nazywa się wydawanie ciągu poleceń, ale bez zapisywania tego w formie tekstowego kodu. Tym co wyróżnia robota mTiny firmy Makeblock jest kodowanie bez użycia smartfonu lub tabletu. Dla wielu rodziców to świetna informacja, bo dziecko nie jest od małego przykuwane do ekranu, a jest w stanie uczyć się logicznego myślenia. W takim razie jak to działa?

Do robota dołączany jest specjalny wskaźnik, mata oraz coś w rodzaju klocków symbolizujących dostępne polecenia. Na macie są umieszczone różne obrazki, np. postaci lub przedmiotów. Dziecko ma za zadanie poprowadzić trasę robota tak, aby przejść przez odpowiednie pola. Można to ubrać w historię typu - zanieś marchewkę królikowi. Dotykając wskaźnikiem odpowiednich poleceń dziecko musi wyznaczyć trasę. Musi przy tym pamiętać, że aby wejść na pole po prawej musi wybrać polecenie obrotu w prawo, następnie zrobić ruch naprzód. Dodatkowo każde polecenie musi zostać rozpoczęte i zakończone dotknięciem pola z odpowiednim symbolem startu i zakończenia polecenia. W ten sposób podświadomie wyrabiane są nawyki niezbędne do nauki podstaw programowania w dalszych etapach nauczania.

mTiny co potrafi

Robotem można też sterować za pomocą specjalnego kontrolera lub za pomocą akcelerometru wbudowanego we wskaźnik. Dodatkowo urządzenie w sympatyczny sposób pokazuje emocje za pomocą animowanych oczu. Jak mogłem się dowiedzieć, to idealnie sprawdza się w nauce wyrażania emocji. Szczególnie u dzieci, które mają z tym problemy.

Choć to w zasadzie bardzo prosta zabawka, zrobiła na mnie chyba największe wrażenie. Niestety jest bardzo droga, bo kosztuje aż 749 zł. Ale często sięgają po nie przedszkola.

Zobacz: Test robota Photon

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Arkadiusz Dziermański