Siemens zrezygnował z produkcji komórek Xelibri
Miały być rynkowym przebojem, który pozwoli niemieckiemu Siemensowi zwiększyć udziały w rynku telefonów komórkowych. Tymczasem linia komórek Xelibri okazała się rynkową klapą
Miały być rynkowym przebojem, który pozwoli niemieckiemu Siemensowi
zwiększyć udziały w rynku telefonów komórkowych. Tymczasem linia komórek
Xelibri okazała się rynkową klapą
Pomysł był prosty: telefon, który ludzie będą kupować nie dla funkcji, lecz
dla wyglądu. Telefony z serii Xelibri miały zaskakujące kształty i kolory.
Miały komponować się z ubraniami i nastrojem klientów (a raczej klientek).
Jak przystało na modny gadżet, telefony Xelibri miały się pojawiać w dwóch
kolekcjach: wiosennej i jesiennej, w każdej po cztery aparaty. Na dwóch
ubiegłorocznych kolekcjach się jednak skończyło. - Nie będzie trzeciej -
powiedział w wywiadzie dla niemieckiego "Handelsblatt" Axel Schafmeister,
rzecznik Siemensa. Aparaty zalegały w magazynach, tak długo, że niemiecka
firma musiała w ubiegłym roku dokonać poważnych odpisów finansowych.
Telefony nigdy oficjalnie nie trafiły do Polski. - Mieliśmy takie plany.
Badaliśmy zapotrzebowanie i sprawdzaliśmy kanały dystrybucji. Xelibri miały
być rozprowadzane poza siecią operatorów. Badania nie potwierdziły jednak
zapotrzebowania - powiedziała "Gazecie" Anna Celary, rzecznik polskiej filii
Siemensa.