Ujawnił informacje o Xiaomi Mi 10 Ultra przed premierą. Teraz zapłaci milion juanów kary
Bloger opublikował w Internecie informacje o Xiaomi Mi 10 Ultra przed jego premierą. Ponieważ podpisał oświadczenie, że tego nie zrobi, teraz ma zapłacić karę w wysokości miliona juanów.

Pewien bloger, podpisujący się na weibo.com jako "Beautiful Technology", otrzymał smartfon Xiaomi Mi 10 Ultra przed jego oficjalną premierą, zobowiązując się jednocześnie, że nie opublikuje przedwcześnie o nim żadnych informacji. Tak się jednak nie stało, ponieważ przed prezentacją firmy Xiaomi do sieci trafił film pokazujący proces rozpakowywania pudełka z nowym telefonem.
Zobacz: Xiaomi prezentuje smartfon Mi 10 Ultra. Na pokładzie Snapdragon 865 i nawet 16 GB RAM-u
Zobacz: Xiaomi Mi 10 Ultra z MIUI 12 ma interfejs płynny jak iPhone



Taki obrót rzeczy nie spodobał się chińskiemu producentowi, tym bardziej, ze stanowiło to naruszenie umowy o zachowaniu poufności (NDA), wiążącej blogera z Xiaomi. Podpisywanie takich dokumentów to typowy zabieg w momencie, gdy firma udostępnia komuś swój nowy produkt lub informacje o nim jeszcze przed oficjalną premierą. Bardzo często jest tam określona również kara za złamanie NDA.
Sprawą zajęła się Chińska Międzynarodowa Komisja Arbitrażu Gospodarczego i Handlowego (CIETAC), która stwierdziła naruszenie umowy o zachowaniu poufności. Bloger został zobowiązany do publicznego przeproszenia firmy Xiaomi za swój czyn oraz zapłaty na jej rzecz kwoty 1 mln juanów (około 585 tys. zł), w ciągu 30 dni od wydania wyroku.
Bloger tłumaczy się, że film został opublikowany przypadkowo przez... jego matkę, która nie wiedziała o umowie z Xiaomi. Działanie więc nie było celowe, o ile można wierzyć blogerowi. Można jednak przypuszczać, że chiński producent nie będzie już chciał nic mu wysłać przed premierą.
Zobacz: Redkey F10 - gorąca wyprzedaż bezprzewodowego odkurzacza
Zobacz: Hit Xiaomi już na AliExpress. Mamy dla Was kody rabatowe