Klienci Biedronki uważajcie. Toksyczna zabawka i pirackie oprogramowanie
I chociaż tytuł wygląda jak srogi clickbait, to niestety, ale nim nie jest.
Niestety, ponieważ klienci sieci sklepów Biedronka mogą całkowicie nieświadomie złamać prawo, nabywając urządzenie z nielegalnym oprogramowaniem na pokładzie, oraz, co gorsza, zaszkodzić swoim własnym dzieciom, toksyczną, acz dopuszczoną do sprzedaży zabawką.
Toksyczna zabawka w Biedronce
Zacznijmy od tego groźniejszego przedmiotu, czyli aparatu natychmiastowego DinoCam. W założeniach jest to świetna zabawka: ot, aparat, który drukuje zrobione zdjęcia. Jednak nie robi tego na drogich wkładach, a na tanim papierze paragonowym. I tu pojawia się problem: papier ten zawiera BPA, lub BPS. Obydwie te substancje są niezwykle szkodliwe, szczególnie dla dzieci, u których zaburzają gospodarkę hormonalną. Co więcej, są one wchłaniane także przez skórę. Dziecko dotykające zrobionych przez siebie zdjęć nieświadomie rujnuje swoje zdrowie, zwiększając ryzyko cukrzycy, chorób układu krwionośnego, zaburzeń hormonalnych, a nawet nowotworów.
Warto tu dodać, że zawartość BPA lub BPS w papierze paragonowym jest od 200 do 1000 razy większa, niż w przypadku pojemników na żywność zawierających te substancje. Problem jest więc poważny, a zagrożenie realne, chociaż nikt tych zabawek nie zdelegalizował. Oczywiście problem ten dotyczy wszystkich aparatów tego typu, a nie tylko tych z Biedronki.
Piracka konsola w Biedronce
Drugim problemem jest konsola marki Blow, którą możecie kupić w Biedronce za 44,99 zł. Ta natomiast została poddana testom przez kanał RetroGralnia:
Jak widać, Borg podczas przeczesywania listy gier dodanych do konsoli wpadł na tytuły takie jak Super Mario Bros. Nintendo jest natomiast znane z tego, że nie licencjonuje swoich gier zewnętrznym producentom konsol. Mamy więc pewność, że jest to tytuł piracki.