Wojna na Ukrainie: Putina mają powstrzymać fani smartfonów

Administracja prezydenta Bidena rozważa odcięcie obywateli Rosji od najnowszej elektroniki. Cel? Skierować ich przeciwko władzy. 

Piotr Urbaniak (gtxxor)
14
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Wojna na Ukrainie: Putina mają powstrzymać fani smartfonów

Departament Handlu USA, analizując potencjalne sankcje dla Rosji na wypadek zaatakowania Ukrainy, poważnie rozważa blokadę eksportu elektroniki zawierającej komponenty zaprojektowane lub stworzone w Stanach Zjednoczonych – pisze New York Times. Efektywnie oznaczałoby to, że nasi wschodni sąsiedzi będą mogli pożegnać się z najnowocześniejszym sprzętem, takim jak laptopy, smartfony czy konsole do gier. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Jak podaje źródło, w grudniu amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan, utworzył międzyagencyjną grupę roboczą, która ma badać możliwe środki zaradcze w przypadku rosyjskiej agresji na Ukrainę. W skład zespołu weszli przedstawiciele najrozmaitszych instytucji państwowych, w tym m.in. Rady Bezpieczeństwa Narodowego i służb specjalnych, a także departamentów obrony, stanu, handlu, energii oraz bezpieczeństwa wewnętrznego.

Wkurzony konsument przeciwko władzy

To właśnie Sullivan i jego ludzie mieli zasugerować Białemu Domowi, że dotychczasowe sankcje nakładane na Rosję, jeszcze w czasach prezydentury Obamy i niesławnej aneksji Krymu, były nieskuteczne. Wprawdzie wpływały na mierniki wzrostu gospodarczego, ale nie dotykały w bezpośredni sposób poszczególnych obywateli. Ci ostatni, według amerykańskiej narracji, cały czas żyją w przekonaniu o słuszności decyzji podejmowanych na Kremlu, co należy zmienić.

Już w grudniu Reuters raportował, że USA mają gotowy plan ograniczenia Rosji dostępu do dóbr branży hi-tech, jednak wizja przedstawiana niniejszym przez NYT jest bardziej radykalna. Nie ma tu bowiem mowy o żadnych limitach, czy to liczbowych czy jakościowych, a jedynym założeniem jest całkowite wyczyszczenie sklepowych półek z nowoczesnego sprzętu.

Nie tylko rdzennie amerykańskich iPhone'ów czy Xboksów, ale chociażby też smartfonów z Chin, które, jak doskonale wiadomo, w dużej części korzystają z układów zarejestrowanego w USA Qualcommu. Albo laptopów z procesorami AMD lub Intela. Mało tego, na tej lub podobnej zasadzie z rosyjskich sklepów miałoby też zniknąć większość urządzeń RTV i AGD. Innymi słowy, Stany Zjednoczone chcą do cna ogołocić rosyjskiego konsumenta z wyboru, by ten, podirytowany sytuacją, obrócił się przeciwko własnemu rządowi. 

Biden mówi tak, ale zdania są podzielone

Ponoć prezydentowi Bidenowi plan ten przypadł do gustu, jednak opinie wśród współpracujących z nim ekspertów są podzielone. Niektórzy obawiają się bowiem, że agresywna blokada handlowa, zamiast skłonić Rosjan do wystąpień przeciwko Putinowi, wpłynie na eskalację cyberataków i podwyżki cen gazu. Podobne obawy mają wyrażać także wysłannicy europejscy, choć tu ciekawostką jest, że Europa ma własny, nie mniej dotkliwy plan. Brzmi on: zablokować Rosji system SWIFT.