Intel ma poważny problem. Chodzi o stabilność procesorów
W ostatnim czasie przybywa zgłoszeń od użytkowników dotyczących problemów z procesorami Intel Core 13. i 14. generacji. Chodzi o brak stabilności w nowych grach.

Intel od dawna jest królem na rynku procesorów komputerowych. Zarówno, gdy mowa o użytkownikach domowych, jak i rozwiązaniach serwerowych. Aż 68% graczy sięga po CPU od Niebieskich. Powód? Topowa wydajność w grach i programach oraz wsparcie najnowszych technologii, często na długo przed AMD.
Intel potwierdza sytuację i bada już sprawę
Wygląda jednak na to, że Intel może mieć twardy orzech do zgryzienia. Z Korei Południowej napływają liczne doniesienia o problemach ze stabilnością procesorów z serii Intel Core 13. i 14. generacji, znanych również jako Intel Raptor Lake oraz Raptor Lake Refresh. Sytuacja dotyczy przede wszystkim gier.
Najczęściej Koreańczycy spotykają się z awarią i komunikatem "Out of Video Memory" co pozornie sugeruje problem z kartą graficzną. Chodzi jednak o kompilację shaderów na procesorze. Zdaje się, że dotyczy to głównie gier na silniku Unreal Engine, takich jak Hogwarts Legacy, Lies of P, Remnant 2 i wiele innych.
Sytuacja jest poważna, a część źródeł podaje, że "nawet 10 osób dziennie zwraca w Korei procesory Intela do sklepów". Liczba ta jednak wydaje się absurdalnie wysoka i nierealna. W rozmowie z koreańską redakcją ZDNET Intel potwierdził, że sam problem faktycznie występuje, a sprawa jest aktywnie badana.
Do czasu oficjalnego wyjaśnienia pozostają tylko domysły. Jedną z bardziej prawdopodobnych wersji jest... wina producentów płyt głównych. Niemal wszystkie duże firmy - ASUS, ASRock, GIGABYTE i MSI - domyślnie serwują bardzo wysokie napięcia i omijają limity mocy narzucone przez Intela. To zaś ma wpływ na pobór mocy, stabilność i temperatury, a wszystko po to by wypaść o 1-3% lepiej niż platforma konkurencji.