Zakaz korzystania z telefonu w szkole łamie prawo
W coraz większej liczbie szkół obowiązują restrykcyjne zakazy korzystania z telefonów komórkowych, które jak zauważa Dziennik Gazeta Prawna - są bezprawne.

W coraz większej liczbie szkół obowiązują restrykcyjne zakazy korzystania z telefonów komórkowych, które jak zauważa Dziennik Gazeta Prawna - są bezprawne.
Dyrektorzy wprowadzają zakazy korzystania z telefonów nie tylko w czasie lekcji, ale też na przerwach czy w ogóle na terenie placówek, powołując się przy tym na rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 21 maja 2001 roku w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół (Dz.U. nr 61, poz. 624 ze zm.). W rozporządzeniu tym mowa jest jednak tylko o możliwości ustalenia w statucie placówki warunków korzystania ze sprzętu elektronicznego, ale już nie o możliwości wprowadzania całkowitych zakazów.
Ministerstwo Edukacji Narodowej jest przy tym przeciwne pomysłom dotyczącym wprowadzenia takich zmian w ustawie o systemie oświaty, które dałyby dyrektorom szkół większe uprawnienia. Choć MEN rozumie problem, nie zamierza ograniczać możliwości kontaktu z dziećmi zatroskanym rodzicom i przeciwne jest sprowadzaniu do wspólnego mianownika rozmów telefonicznych z paleniem papierosów czy spożywaniem alkoholu.
W opiniach zacytowanych przez Dziennik Gazetę Prawną jest pełna zgoda, że z telefonów nie powinno się korzystać podczas lekcji, jednak nie ma podstaw prawnych do wprowadzenia całkowitego zakazu poza godzinami lekcyjnymi.
Wbrew tym opiniom nie brakuje szkół, w których jedyny kontakt ze światem zewnętrznym dziecko może mieć przez telefon w sekretariacie, a za skorzystanie z komórki na przerwie czy w czasie dowozu do szkoły grozi obniżenie oceny z zachowania.