Nieznany numer dzwoni? Okazuje się, że to może być protest

Spam telefoniczny nie zawsze musi wiązać się z telemarketingiem lub oszustwem. Jak się okazuje, w ten sposób można również protestować.

Piotr Urbaniak (gtxxor)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Nieznany numer dzwoni? Okazuje się, że to może być protest

Po tym, jak w czwartek Japonia zaczęła spuszczać radioaktywną wodę z elektrowni w Fukushimie do Oceanu Spokojnego, Chiny wystosowały oficjalny protest dyplomatyczny. Na dywanik wezwany został japoński ambasador, a w obawie o skażenie wód nałożono embargo na importowane z Japonii owoce morza. To jednak tylko część nieoficjalna.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jak donoszą lokalne media, znacznie intensywniejsze działania mają miejsce z dala od błysku fleszy. Chodzi o zmasowaną kampanię spamową, jakiej obecnie doświadczają na własnej skórze japońskie urzędy i szkoły, a nawet prywatne firmy, w dodatku zupełnie niezwiązane z branżą energetyczną.

Główny sekretarz gabinetu Japonii, Hirokazu Matsuno, zwołał specjalną konferencję prasową, na której przedstawił detale trwającej kampanii. Ponoć ratusz w Fukushimie otrzymuje z Chin nawet 200 połączeń dziennie. Po kilkadziesiąt trafia do szkół i innych placówek użyteczności publicznej, a ostatecznie nękane mają być nawet restauracje.

Jak tłumaczy polityk, połączenia często pozbawione są większego sensu i trudno je sklasyfikować jako aktywizm ekologiczny. W opinii Matsuno dzwoniący chcą przede wszystkim obrazić Japończyków. Używają licznych wulgaryzmów i stosują groźby, które to, co ciekawe, w bardzo rzadkich przypadkach potrafią się materializować.

W zeszłym tygodniu w japońską szkołę w Qingdao obrzucono kamieniami, a inną szkołę obrzucono jajkami – podaje TV Asahi. W związku z tym Tokio wydało oficjalną odezwę do obywateli, aby podróżując do Chin, zachowali wzmożoną ostrożność. Zalecono też, aby unikać w Chinach używania języka japońskiego i w razie trudności niezwłocznie odwiedzić ambasadę.