Xiaomi jest żałosne. 17 Pro Max? Serio?

Jak wielkim desperatem bez poczucia własnej wartości trzeba być, by nazwać swój nowy smartfon identycznie, jak zrobił to Apple? Xiaomi 17, Xiaomi 17 Pro, Xiaomi 17 Pro Max — tylko Xiaomi Air brakuje do żenującego kompletu.

Lech Okoń (LuiN)
6
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Xiaomi jest żałosne. 17 Pro Max? Serio?

Xiaomi 17 Pro Max — Apple się obrazi?

Nie róbmy sobie złudzeń — po Apple'u spłynie kradzione nazewnictwo Xiaomi. Nie będzie wielkiej batalii w mediach, głośnych spraw, być może wpadnie jakiś dyskretny pozew w stronę Xiaomi, ale też nie oszukujmy się, z chińskim złodziejstwem ciężko jest walczyć. To już trochę taki styl firm, które nie mają pomysłu na siebie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wszyscy chyba znają historię Xiaomi? To firma, która od samego początku specjalizowała się udawaniu Apple'a i kradzeniu jego rozwiązań. Model za modelem był nieudolną imitacją możliwości amerykańskiej firmy. Ale to działało na „januszerstwo” całego świata — nie zapłacę za świeże pomysły liderów rynku, takich jak Samsung czy Apple, pójdę „do Chińczyka” po podróbkę za grosze

Xiaomi jest żałosne. 17 Pro Max? Serio?
Po lewej Xiaomi 17 Pro. Źródło: Mrwhosetheboss.

Dość przypomnieć, że kiedyś ściągało się telefony Xiaomi prosto z Chin, czekając tygodniami na paczkę i modląc się o łaskawych celników, a na dzień dobry trzeba było wgrać nowe oprogramowanie, by w ogóle był dostępny sklep Google'a. Gdy przyszły czasy oficjalnego Xiaomi w Polsce, producent pierwsze co musiał zrobić, to zniszczyć wszystkich nieoficjalnych dystrybutorów jego sprzętu.

Teraz gdy Xiaomi jest 3. największą marką smartfonów w Europie (19% udziału) i również 3. globalnie (14%), wydawać by się mogło, że już nie musi kraść... nic jednak z tego.

Gdy już przełkniesz samą nazwę telefonu, wjeżdża interfejs niczym zrzut ekranu z iOS

Największe kontrowersje budzi HyperOS 3 - nowy system operacyjny Xiaomi oparty na Androidzie 16. Interfejs zawiera liczne elementy wyraźnie zaczerpnięte z iOS 26, włączając w to:

  • "HyperIsland" - odpowiednik Dynamic Island z iPhone,
  • Liquid Glass Design - efekt przezroczystości znany z iOS 26,
  • Redesign centrum sterowania z białym tłem i efektami rozmycia,
  • Nowe ikony aplikacji stylizowane na iOS.
Xiaomi jest żałosne. 17 Pro Max? Serio?
Po lewej Xiaomi, źródło: Mrwhosetheboss.

Apple zastąpił kompaktowy kwadratowy moduł „plateau kamerowym” rozciągającym się niemal na całą szerokość urządzenia i to samo też zrobił Xiaomi. Zgoda, dołożył tam jeszcze ekran, ale wyłączcie ten ekran oczami wyobraźni i pojawi się Wam iPhone.

Specyfikacja bez kompleksów, o co chodzi temu Xiaomi?

I najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że pod tą warstwą oszustwa jest całkiem dobry sprzęt. Wszystkie modele napędza Snapdragon 8 Elite Gen 5 - to pierwsze telefony z tym przełomowym chipem nowej generacji. Baterie osiągają rekordowe pojemności: 7000 mAh w podstawowym modelu, 6300 mAh w Pro i aż 7500 mAh w Pro Max. Ładowanie odbywa się mocą 100 W przewodowo i 50 W bezprzewodowo.

System kamer składa się z trzech 50-megapikselowych modułów podkręconych przez firmę Leica, z teleobiektywem peryskopowym oferującym 5x zoom optyczny w modelach Pro. Modele Pro i Pro Max wyposażono dodatkowo w drugi ekran OLED na pleckach o przekątnej 2,7 cala i jasności do 3500 nitów. Wyświetlacz ten służy do robienia selfies tylnymi kamerami, kontroli muzyki, wyświetlania powiadomień czy nawet gier retro.

Drogie Xiaomi, to jest niesmaczne

No i wszystko super, ale za stary już jestem na podróbki. Jakbym chciał mieć iPhone'a, to bym kupił iPhone'a. Może niekoniecznie najnowszy model (taki np. 14 Pro Max był bardzo udany i wystarczający do wszystkiego), ale nie byłoby mi przynajmniej wstyd, że lansuję się na swój sposób „kradzionym sprzętem”.

Zaraz wpadną tutaj pewnie socjaliści, których zdaniem kradzież od jednej z najbogatszych firm świata to nie jest kradzież. Tylko czekajcie, Xiaomi od 7 lat jest w rankingu najbogatszych 500 firm świata Fortune Global 500. Według stanu na luty 2025 roku, kapitalizacja rynkowa Xiaomi wynosi około 137 miliardów dolarów, co plasuje firmę na 124. miejscu na świecie pod względem wartości.

Xiaomi jest żałosne. 17 Pro Max? Serio?
Źródło: Mrwhosetheboss.

Tam nie ma biedy, tam po prostu chytra baba z Radomia polewa Zbyszka, a jakiś Janusz kręci wąsa na myśl o tym, ile Xiaomi zarobi na frajerach z Europy. A zarobi dopiero w marcu, bo Xiaomi (podróbka Apple'a) 17 dotrze do nas dopiero po targach MWC w Barcelonie.