DAJ CYNK

Xiaomi cenzuruje użytkowników? Litewskie władze wydały ostrzeżenie

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Bezpieczeństwo

Xiaomi cenzuruje użytkowników?

Xiaomi cenzuruje użytkowników? Takie ostrzeżenie wydało względem chińskiego producenta litewskie ministerstwo obrony. Organ zaleca użytkownikom wyrzucenie chińskich telefonów.

Dalsza część tekstu pod wideo
 

Litewskie ministerstwo obrony zaleca obywatelom unikanie chińskich smartfonów. W szczególności przestrzega przed urządzeniami Xiaomi, które mają mieć zaszyty w swoim oprogramowaniu mechanizm cenzurujący hasła niezgodne z linią polityczną chińskich władz, a więc dotyczące m.in. niepodległości Tajwanu czy Tybetu. Mechanizm ten ma być co prawda nieaktywny na smartfonach oferowanych na rynku europejskim, jednak w każdej chwili może on zostać zdalnie aktywowany, a wyposażone w niego telefony mają regularnie pobierać zaktualizowaną listę zakazanych haseł z serwerów producenta.

Xiaomi cenzuruje użytkowników? To nie takie oczywiste

Doniesienia litewskich władz są niepokojące, jednak warto mieć na uwadze, że zagrożenie dla europejskich użytkowników jest prawdopodobnie znacznie mniejsze, niż mogłoby się w pierwszej chwili wydawać. Przede wszystkim można raczej śmiało założyć, że mechanizm cenzury został przygotowany wyłącznie na potrzeby rynku chińskiego, gdzie, niestety, blokowanie niektórych treści wynika z obowiązujących przepisów, a producenci muszą się do nich dostosować. Poza tym wspomniana cenzura wdrożona ma być nie na poziomie systemu, a jedynie wybranych preinstalowanych aplikacji, które łatwo zastąpić - m.in. przeglądarki internetowej, Sprzątacza czy instalatora aplikacji.

Warto zauważyć, że na liście znalazły się przede wszystkim aplikacje, w których wyświetlane są reklamy, a sam plik z bazą blokowanych haseł nazywa się "MiAdBlacklistConfig". To z kolei mogłoby sugerować, że wcale nie mamy tu do czynienia z cenzurą wymierzoną bezpośrednio przeciw użytkownikom, a raczej mechanizmem chroniącym producenta przed przypadkowym propagowaniem zakazanych w Chinach treści. Niestety jest to wyłącznie hipoteza - bez szczegółowej analizy żadnej opcji nie można wykluczyć.

Xiaomi potajemnie wysyła dane użytkowników

Doniesienia o cenzurze mogą się więc okazać burzą szklanki wody. To jednak nie oznacza, że możemy spać spokojnie, gdyż raport litewskich władz donosi także o znacznie bardziej niepokojących odkryciach. Zwrócono uwagę m.in. na olbrzymie ilości danych gromadzone przez wbudowaną przeglądarkę Mi Browser oraz wysyłanie zaszyfrowanych SMS-ów nieznanej treści w momencie logowanie się do Chmury Xiaomi. Jedno i drugie potencjalnie może stanowić poważne zagrożenie dla prywatności użytkowników.

Do rewelacji odnieśli się przedstawiciele Xiaomi. W wypowiedzi dla portalu Android Authority zapewnili oni, że nigdy nie blokowali żadnych działań użytkowników i nie zamierzają tego robić w przyszłości oraz że realizują wszystkie wymagania stawiane przez RODO. 

Huawei i OnePlus także pod lupą litewskich władz

Obok Xiaomi analizie poddano również urządzenia dwóch innych producentów: Huawei i OnePlus. Wobec pierwszego z nich raport jest krytyczny, wskazując na zagrożenie związane z linkowaniem w sklepie AppGallery aplikacji pochodzących z zewnętrznych źródeł (zagrożenie, przed którym sami na portalu regularnie przestrzegamy). W przypadku sprzętu OnePlusa nie doszukano się żadnych luk bezpieczeństwa.

Aktualizacja:

Po publikacji artykułu otrzymaliśmy od polskiego oddziału Xiaomi oficjalne oświadczenie firmy na temat stawianych zarzutów. Jego treść nie różni się od przytoczonej wcześniej wersji anglojęzycznej.

Urządzenia Xiaomi nie cenzurują komunikacji. Dotyczy to treści, zarówno odczytywanych, jak i wysyłanych.

Xiaomi nigdy nie ograniczało i nie będzie ograniczać ani blokować żadnych osobistych działań użytkowników naszych smartfonów, takich jak wyszukiwanie, dzwonienie, przeglądanie stron internetowych czy korzystanie z oprogramowania komunikacyjnego innych firm.

Xiaomi w pełni szanuje i chroni prawa wszystkich użytkowników.

Firma Xiaomi przestrzega ogólnego rozporządzenia Unii Europejskiej o ochronie danych (RODO).

- czytamy w oświadczeniu

Zobacz: Xiaomi powinno się bać? Realme w TOP 6 największych producentów
Zobacz: Xiaomi szaleje - szykuje kolejną serię smartfonów!

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: Ministerstwo Obrony Narodowej Republiki Litewskiej, Reuters, Android Authority