Telegram wielkim zwycięzcą awarii Facebooka

Wystarczyła awaria Facebooka, by Telegram zyskał ponad 70 milionów nowych użytkowników. Tak przynajmniej twierdzi twórca tego komunikatora.

Marian Szutiak (msnet)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Telegram wielkim zwycięzcą awarii Facebooka

Poniedziałkowy wieczór stał pod znakiem kilkugodzinnej awarii Facebooka, która dotknęła również komunikatorów należących do społecznościowego giganta, czyli Messengera i aplikacji WhatsApp. Wielu użytkowników tych platform miało przez ten czas utrudnioną możliwość komunikowania się ze znajomymi czy rodziną. Nie powinno więc nikogo dziwić, że wiele osób korzystające z usług Marka Zuckerberga postanowiło poszukać alternatywnego rozwiązania.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jedną z takich alternatyw okazał się Telegram. Jego założyciel Pavel Durov napisał na swoim kanale na tej platformie, że w ciągu jednego dnia, w którym miała miejsce awaria Facebooka, Telegram doświadczył rekordowego wzrostu rejestracji i aktywności użytkowników. Ponad 70 milionów osób postanowiło w tym czasie dopisać się do tej platformy.

Jestem dumny z tego, jak nasz zespół poradził sobie z bezprecedensowym wzrostem, ponieważ Telegram nadal działał bezbłędnie dla zdecydowanej większości naszych użytkowników. Prawdę mówiąc, niektórzy użytkownicy w obu Amerykach mogli doświadczyć wolniejszej prędkości niż zwykle, ponieważ miliony osób z tych kontynentów rzuciły się, aby zarejestrować się w Telegramie w tym samym czasie.

– napisał Pavel Durov

To nie pierwszy raz, gdy Telegram zyskuje użytkowników dzięki Facebookowi. Wcześniej taki przypadek miał miejsce wtedy, gdy Mark Zuckerberg zaczął grzebać przy polityce prywatności komunikatora WhatsApp. Telegram w ciągu 72 godzin zyskał wtedy 25 mln nowych użytkowników: 38% z Azji, 27% z Europy, 21% z Ameryki Łacińskiej i 8% z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki.