Google zrobił rewolucję. Powinni byli wprowadzić to wcześniej

Dobra wiadomość dla fanów Google Home. System sterowania inteligentnym domem, który podupadał na funkcjonalności, właśnie otrzymał spory zastrzyk świeżości i stał się... inteligentniejszy.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
19
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Google zrobił rewolucję. Powinni byli wprowadzić to wcześniej

Google Gemini przejmuje kontrolę nad twoim smart domem

Google Gemini, czyli asystent generatywnej sztucznej inteligencji od teraz jest ściśle powiązany z Google Home. Niesie to ze sobą szereg zmian, które w teorii powinny ułatwić nam życie. Jedną z najważniejszych nowości jest obsługa naturalnego języka. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Zamiast precyzyjnych poleceń typu "przyciemnij światło o 50 proc.", można do Gemini powiedzieć "jest za jasno", a asystent dokona stosownej korekty jasności samemu.

Google Gemini ma sobie również radzić z bardziej zaawansowanymi komendami i wywoływać złożone łańcuszki akcji, np. "Przyciemnij światła w salonie, włącz lampę w sypialni i opuść rolety". Gemini jest w stanie przetworzyć 3 osobne komendy dla 3 różnych typów urządzeń i wywołać jednocześnie 3 różne akcje.

Dla zapominalskich przyda się przypominajka na pytania "czy zostawiłem włączone światła w domu?" - Gemini będzie w stanie odpowiedzieć na tak zadane pytanie. Co więcej, AI od Google pozwoli nam również sterować niektórymi elementami inteligentnego domu bezpośrednio z poziomu blokady ekranu telefonu.

Gemini wprowadza również opcję sterowania mediami i głośnością odtwarzanej muzyki i materiałów wideo, również oferując dużą dozę elastyczności i możliwość łączenia kilku akcji jednocześnie.

Google Gemini również jest w stanie automatycznie połączyć się z Google Home i zabezpieczyć zamki w drzwiach czy uruchomić kamery. 

Firma Google konkuruje z Amazon Alexa i Apple Siri o miano najbardziej użytecznego asystenta wirtualnego. Wprowadzenie Gemini może dać Google przewagę, aczkolwiek wszystko będzie do zweryfikowania w realnych testach.

Warto jednak mieć na uwadze, że Google Home, choć ma bardzo głęboki wachlarz jeśli chodzi o integracje z innymi usługami, był on jednak do tej pory niezwykle płytki (z porzuceniem widżetów i naciskiem na obsługę głosową) i absolutnie nie wystarczał zaawansowanym użytkownikom, jak choćby posiadaczom odkurzaczy, np. Roborock czy systemów świateł Nanoleaf i Philips Hue (w których można było jedynie wybierać podstawowe kolory, a nie brać je z zapisanych ustawień powiązanych aplikacji).