BloodyStealer to nowy wirus, który krąży po Internecie. Jest szczególnie groźny dla graczy, bowiem wykrada między innymi dane logowania do kont Steam, Epic Games Store, GOG czy też Origin.
Eksperci z firmy Kaspersky poinformowali o nowym, bardzo niebezpiecznym dla graczy wirusie. BloodyStealer, bo tak brzmi jego nazwa, po raz pierwszy został zauważony w marcu tego roku na jednym z rosyjskich forów. Tam był sprzedawany w cenie około 10 dolarów za miesiąc lub 40 dolarów w dożywotniej subskrypcji.
BloodyStealer potrafi wykraść wiele danych z komputera, w tym:
BloodyStealer to doskonały przykład zaawansowanego narzędzia wykorzystywanego przez cyberprzestępców do penetracji rynku gier. Dzięki interesującym możliwościom, takim jak wydobywanie haseł przeglądarki, plików cookie i informacji o urządzeniu, a także przechwytywanie informacji związanych z platformami gier online, BloodyStealer zapewnia wartość w postaci danych, które można ukraść graczom, a następnie sprzedać w darknecie.
- czytamy w informacji firmy Kaspersky.
Jak widać, wirus jest niebezpieczny dla każdego, ale wydaje się szczególnie mocno wycelowany w graczy. Zła informacja jest taka, że firma Kaspersky odnotowała już ataki przeprowadzone przez wirus między innymi w Europie, Ameryce Łacińskiej oraz Azji i Pacyfiku. Malware zbiera wykradzione informacje i jako spakowany plik ZIP wysyła na zabezpieczony serwer. Atakujący może wtedy użyć prostego panelu sterowania, aby uzyskać do nich dostęp i wykraść dane ze wspominanych launcherów z grami.
Zobacz: Twitch rzuca wyzwanie hejterom. Będą nowe narzędzia dla streamerów
Zobacz: Udawali kobiety, by wziąć ślub z innymi mężczyznami
Źródło zdjęć: Michael Geiger (Unsplash)
Źródło tekstu: Kaspersky