"Zawieszenie" w starej cenie
Posiadacze telefonów stacjonarnych nie zapłacą wyższej ceny za okresowe zawieszenie świadczenia usług. Wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę TP w sprawie sprzeciwu zgłoszonego przez UKE.
Posiadacze telefonów stacjonarnych nie zapłacą wyższej ceny za okresowe zawieszenie świadczenia usług. UKE sprzeciwił się podwyżce, którą Telekomunikacja Polska chciała wprowadzić od 1 marca tego roku. Wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę TP.
W rezultacie, zgodnie z obowiązującym od 1 września aktualnym cennikiem usług TP, abonenci telefonów stacjonarnych zapłacą za okresowe zawieszenie usług telefonicznych tak jak dotychczas - 21,35 zł miesięcznie. W przedłożonym przez TP projekcie cennika, zawieszenie na czas nie dłuższy niż 12 okresów rozliczeniowych (czyli do roku) miało kosztować 36,60 zł miesięcznie płatne jednorazowo.
Telekomunikacja Polska uzasadniała podwyżkę wzrostem kosztów (chociażby utrzymywania łączy), których nie pokrywa obecna opłata. Przedstawiła też, co się składa na owe koszty.
Prezes UKE zgłaszając sprzeciw, stwierdził, że nowa wysokość opłaty za zawieszenie świadczenia usług nie została ustalona na podstawie kosztów ich świadczenia oraz, jak tego wymaga prawo telekomunikacyjnego, na przejrzystych, obiektywnych i niedyskryminujących kryteriach.
Telekomunikacja zaskarżyła tę decyzję do sądu, ale uznał on, że prezes UKE miał uzasadnione podstawy do zakwestionowania cennika TP. Jako operator o dominującej pozycji rynkowej, świadczący usługi powszechne, TP jest zobowiązana do określania kosztów na podstawie ich faktycznej wysokości. Informacje podane przez spółkę nie pozwoliły jednak na ocenę, na jakich kryteriach oparto kalkulację kosztów. Prezes UKE nie mógł więc ustalić, czy są to koszty rzeczywiste.