W Lublinie nie chcą masztu sieci komórkowej. Boją się promieniowania

Mieszkańcy lubelskich Bronowic obawiają się planowanej budowy masztu telekomunikacyjnego. Inwestycja firmy Towerlink Poland powraca mimo wcześniejszych protestów i decyzji o odmowie pozwolenia z 2024 roku. Największe obawy mieszkańców dotyczą negatywnego wpływu pola elektromagnetycznego na zdrowie, zwłaszcza dzieci.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
18
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
W Lublinie nie chcą masztu sieci komórkowej. Boją się promieniowania

Sprawa dotyczy inwestycji przy ul. Łęczyńskiej 9D. Realizuje ją Towerlink Poland, spółka z grupy Cellnex, która zarządza infrastrukturą wykorzystywaną przez Polkomtel. Mimo odmowy w zeszłym roku Towerlink złożył w maju 2025 nowy wniosek. W odpowiedzi na to, na początku czerwca radny miasta, Tomasz Gontarz, wystosował interpelację do prezydenta Lublina, domagając się wstrzymania postępowania, przeprowadzenia konsultacji społecznych oraz zlecenia niezależnych badań wpływu inwestycji na środowisko. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Jak relacjonuje serwis Lublin112.pl. zaniepokojeni mieszkańcy, w tym wspólnota z bloku przy ul. Wrońskiej 8A, obawiają się przede wszystkim negatywnego wpływu pola elektromagnetycznego emitowanego przez maszt na zdrowie ich oraz ich dzieci. Co ciekawe, z mapy wynika, że jest to okolica pełna hurtowni. Pomiędzy nimi a ruchliwymi torami kolejowymi wybudowano blok, a jego mieszkańcy protestują przeciwko budowie nadajnika odległego kilkaset metrów od nich. To całkiem inna sytuacja niż protesty przeciwko masztom stawionym na działkach w środku niewielkich miejscowości czy wręcz wsi.

W Lublinie nie chcą masztu sieci komórkowej. Boją się promieniowania

Odpowiedź lubelskiego Urzędu Miasta na interpelację nie uspokoiła mieszkańców – urząd podkreślił, że samorząd może jedynie weryfikować zgodność projektu z przepisami, a szczegółowe pomiary pól elektromagnetycznych zostaną wykonane dopiero po uruchomieniu instalacji i przekazane sanepidowi oraz inspekcji ochrony środowiska.

Władze miasta tłumaczą, że nie mają podstaw prawnych do zatrzymania postępowania administracyjnego i nie są zobowiązane do konsultacji społecznych ani oceny oddziaływania na środowisko na tym etapie. Wynika to z przepisów obowiązujących od 2022 roku. Mieszkańcy zostali jedynie poinformowani pisemnie i skierowani do Biuletynu Informacji Publicznej. Ci jednak uznają to za niewystarczające.

Mieszkańcy Bronowic zasługują na to, by ich obawy dotyczące zdrowia były traktowane serio. Odsyłanie ich do formalnych procedur i brak inicjatywy w kierunku niezależnych ekspertyz, np. przez sanepid czy uczelnie takie jak Politechnika Lubelska, pokazuje, że zdrowie publiczne jest dla miasta sprawą drugorzędną

– podkreśla radny Tomasz Gontarz.

Radny zapowiada dalsze działania, jeśli stanowisko władz się nie zmieni, argumentując, że zdrowie mieszkańców nie powinno być poświęcane na rzecz biurokratycznych procedur. Serwis Lublin112.pl zwraca uwagę, że dynamicznie rozwijający się rejon Bronowic przyciąga nowe rodziny, a inwestycja może negatywnie wpłynąć także na wartość nieruchomości.