Telekomunikacja straciła argument
Telekomunikacja Polska znalazła się w trudnej sytuacji: albo przyjmie propozycje dostawców internetu, albo przyzna, że jej spółka łamała prawo.
Telekomunikacja Polska znalazła się w trudnej sytuacji: albo przyjmie
propozycje dostawców internetu, albo przyzna, że jej spółka łamała prawo.
Narodowy telekom odmawia stosowania bezpłatnej wymiany ruchu internetowego z
dużymi dostawcami, bo - jak twierdzi - uniemożliwiają to jej przepisy
podatkowe.
Rozdwojenie jaźni
Te same przepisy najwyraźniej nie przeszkadzają jednak jej spółce zależnej -
TP Internet. Od sierpnia 2003 r. jest wpięta do warszawskiego węzła wymiany
ruchu (WIX), łączącego sieci ponad 20 dużych dostawców internetu (m.in.
Aster City Cable, Crowley Data Poland, Telbank czu UPC TK).
- Bezpłatna wymiana usług budzi wątpliwości natury podatkowej - twierdzi
Piotr Kostrzewski, szef biura prasowego TP.
- Od sierpnia 2003 r. jesteśmy uczestnikiem węzła wymiany ruchu - potwierdza
tymczasem Piotr Michalski, rzecznik TP Internet.
Spółka zależna swoim postępowaniem obala tym samym koronny argument
narodowego operatora, który - jeśli nadal zdecyduje się go podtrzymywać -
przyzna, że TP Internet łamała prawo. Spółka należąca w całości do TP
prowadzi działalność komercyjną, m.in. obsługuje ponad 1300 domen klientów,
utrzymuje większość serwisów internetowych grupy TP oraz ponad 26 tys.
serwerów wirtualnych użytkowników Neostrady. To wszystko świadczy o tym, że
wymienia z innymi operatorami duży ruch internetowy.
Apel do prezesa
W ciągu kilku dni koalicja zrzeszająca dostawców internetu i portali
wystosuje do prezesa TP list otwarty, w którym kolejny raz zwróci się z
propozycją wprowadzenia bezpłatnej wymiany ruchu internetowego między
sieciami.