Na istotne zmiany w iPhone'ach poczekamy do 2020 roku
Tegoroczne iPhone'y ponownie nie zaoferują żadnych rewolucyjnych funkcji. W obliczu kryzysu Huaweia Apple może spokojnie kolejny rok z rzędu zaserwować nam lekko przypudrowane smartfony, które i tak znajdą nabywców. Na rewolucję musimy poczekać do przyszłego roku. Osoby czekające na następce iPhone'a SE mogą w końcu znaleźć coś dla siebie.

Informacje dotyczące iPhone'ów z 2020 roku moglibyśmy skategoryzować jako wróżenie z fusów gdyby nie fakt, że stoi za nimi Ming-Chi Kou, który już wielokrotnie dostarczał nam pewnych informacji na temat urządzeń Apple'a.
Zobacz: Apple podnosi limit rozmiaru plików pobieranych przez LTE. Było 150 MB, a teraz jest... 200 MB



Przyszłoroczny model z linii zapoczątkowanej przez iPhone'a XR ma być wyposażony ponownie w ekran LCD o przekątnej 6,1 cala i pojawi się wyłącznie w opcji z łącznością LTE. Dwa pozostałe, flagowe smartfony zaoferują łączność 5G. Będzie to możliwe dzięki wykorzystaniu chipów Qualcommu, bo własne układy z 5G Apple zaoferuje dopiero w 2022 roku. Przy czym 5G może być tylko jedną z dostępnych opcji, dlatego też cena iPhone'a XS Max z łącznością piątej generacji i z największą ilością pamięci wbudowanej może być kosmicznie wysoka i pobić wszelkie dotychczasowe rekordy.
Najmocniej wyposażony iPhone'y zostaną od siebie mocno oddalone pod względem wymiarów. Mniejszy następca iPhone'a XS otrzyma ekran OLED o przekątnej 5,4 cala, natomiast ekran modelu Max urośnie do 6,7 cala. Przy zachowaniu bezramkowej konstrukcji, obudowa mniejszego iPhone'a może być nawet mniejsza niż modelu SE.