Senat USA znowu straszy TikTokiem

Tak jak Biały Dom znalazł sobie wroga numer jeden w Huaweiu, tak senatorowie Partii Republikańskiej wykazują dość specyficzne zainteresowanie teledyskami dzieci na TikToku. I przy okazji komunizmem.

Michał Świech (Isand)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Senat USA znowu straszy TikTokiem

Amerykanie mają dość dziwną relację z TikTokiem. Najpierw sama amerykańska armia używała go do rekrutacji nowych żołnierzy, kiedy jednak zorientowano się, że to chińska aplikacja, to wszystko się zmieniło. Flota zakazała jego użytkowania, a senatorowie związani z prezydencką Partią Republikańską zaczęli sugerować, że obce rządy mogą za jego pośrednictwem wpływać na Amerykanów. Przypomnijmy: TikTok to niezmiernie popularna (mająca ponad miliard pobrań na świecie) aplikacja służąca do nagrywania krótkich teledysków do znanych piosenek, lub zwykłych krótkich wiadomości.

Dalsza część tekstu pod wideo

Teraz senatorowie Greg Walden i Cathy McMorris Rodgers napisali list twórcy TikToka Zhanga Yiminga. Wprost zapytali go o dane dotyczące dzieci nagrywających na TikToku i o to, co z ich danymi robi TikTok i czy... przekazuje je Chińskiej Partii Komunistycznej. Pytano też o to na jakich serwerach trzymane są dane Amerykanów i co się z nimi dzieje. TikTok wcześniej jednak już informował, że serwery znajdują się w Singapurze.