Porozumienie Netia-TP dopiero po weekendzie
Wbrew zapowiedziom, nie udało się dziś podpisać umowy pomiędzy Telekomunikacją Polską i Netią, będącej częścią porozumienia UKE-TP. Po części zawiniła… pogoda.
Wbrew zapowiedziom, nie udało się dziś podpisać umowy pomiędzy Telekomunikacją Polską i Netią, będącej częścią porozumienia UKE-TP. Po części zawiniła… pogoda.
Mimo, że w porozumienie bezpośrednio zaangażowali się Piotr Muszyński, wiceprezes TP odpowiadający za hurt, i Mirosław Godlewski, prezes Netii, nie udało się do dzisiaj zakończyć prac nad dokumentem. Jak zapewniają obie strony, kwestie merytoryczne zostały już uzgodnione, jednak ciągle trwa "przelewanie ich na papier" i odpowiednie formułowanie paragrafów.
Na przeszkodzie stanęła m.in. pogoda, która zatrzymała wczoraj na cały dzień w Brukseli Toma Ruhana, członka zarządu Netii odpowiedzialnego za sprawy regulacyjne. Część osób była także zajęta obradami rady nadzorczej - wczoraj odbyły się takie i w TP, i w Netii.
Muszyński powiedział, że brakuje góra trzech dni roboczych do zakończenia prac nad dokumentem, a zostanie on podpisany jeszcze przed świętami, żeby był prezentem pod choinkę dla prezes UKE Anny Streżyńskiej.
Muszyński dodał, że TP rozmawia z 7 innymi podmiotami na temat podobnej umowy, jednak Netia, ze względu na swoją wielkość, ma największy priorytet. Umowy z pozostałymi mają być podpisane jeszcze w styczniu.
Przypomnijmy, że w ramach porozumienia z UKE, TP zobowiązała się do budowy prawie 500 tys. nowych linii i modernizacji kolejnych 700 tys., w zamian za zamrożenie stawek hurtowych (BSA, WLR, LLU, itp.). Szerzej pisaliśmy o tym w tej wiadomości.