Polak oskubany. Kupił smartfon, zaniemówił otwierając paczkę
Mieszkaniec Rudy Śląskiej chciał kupić nowy smartfon. Na portalu ogłoszeniowym znalazł wybrany przez siebie model w cenie o 2 tysiące złotych niższej niż w sklepie, dokonał więc jego zakupu z przesyłką za pobraniem. Gdy otworzył paczkę, znalazł w środku coś zupełnie innego.

Mieszkający w Rudzie Śląskiej mężczyzna znalazł na portalu ogłoszeniowym świetną ofertę, a przynajmniej tak się wydawało. Ktoś sprzedawał nowy, nierozpakowany smartfon premium w cenie o 2000 zł znacznie niższej niż w sklepie. Nie wiemy, o jakie dokładnie urządzenie chodzi, ale na podstawie ceny (7200 zł za najtańszy wariant w sklepie) można przypuszczać, że chodzi o iPhone'a 14 Pro Max (cena od 7199 zł).
Kupującego nie zastanowiło, dlaczego taki sprzęt jest sprzedawany o wiele taniej. Smartfon został wystawiony do sprzedaży za 5000 zł, a pechowy rudzianin zgodził się go kupić i zapłacić za przesyłkę przy jej odbiorze.



Marchewki zamiast smartfonu
Kurier pocztowy przyniósł mieszkańcowi Rudy Śląskiej, zainkasował pieniądze i odszedł. Gdy mężczyzna otworzył paczkę, zamiast oczekiwanego smartfonu zobaczył w niej... dwie marchewki. Były one umieszczone w pudełku od zupełnie innego smartfonu (zdjęcie poniżej).
Poszkodowany natychmiast powiadomił o tym pocztę oraz policję, która jeszcze tego samego dnia wysłała do operatora usług kurierskich wniosek o zamrożenie przelewu do sprzedawcy (e-mailem i w formie papierowej). Dzięki temu jest duża szansa, że rudzianin odzyska swoje pieniądze.
Gdyby rudzianin zapłacił przelewem przed wysłaniem przesyłki, szansa na odzyskanie pieniędzy byłaby mniejsza. Policja mogłaby się zwrócić o zabezpieczenie kwoty do banku, ale konto oszusta dawno mogłoby być puste.
– powiedział Arkadiusz Ciozak, rzecznik policji w Rudzie Śląskiej
Jeśli uda się namierzyć i złapać oszusta, grozi mu do 8 lat więzienia.