DAJ CYNK

Zajrzą Polakom do aut i wlepią kary? Jest taki pomysł

Dominik Krawczyk

Motoryzacja

Zajrzą Polakom do aut i wlepią kary? Jest taki pomysł

Wysoki mandat karny za jazdę w słuchawkach. Nie tylko samochodem, ale też chociażby rowerem. To pomysł, jaki pojawił się w polskim parlamencie na skutek petycji do Sejmu i Senatu.

Dalsza część tekstu pod wideo
 

Statystyki są druzgocące. W ubiegłym roku każdego dnia na polskich drogach życie traciło średnio 5 osób. W związku z tym ciężko się dziwić, że poszukiwane są rozwiązania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa. Najnowszy pomysł brzmi: zakazać używania słuchawek.

Pomysł wyeliminowania z dróg słuchawek pojawił się w petycji, która wpłynęła do Sejmu i Senatu. Jej autor pragnie jednak zachować anonimowość. W treści pisma czytamy, że mandatami powinni być karani wszyscy kierujący w słuchawkach. Bez względu na to, czy prowadzą kilkutonową ciężarówkę, niewielkie miejskie autko czy jednoślad napędzany siłą mięśni.

Proponowany taryfikator okazuje się niezwykle surowy. Maksymalny mandat wynosi 2 tys. zł, choć ma być przy tym uzależniony od masy pojazdu. Najwięcej zapłacą kierowcy TIR-ów, najmniej rowerzyści. 

Oczywiście, jak nietrudno się domyślić, projekt budzi sprzeczne emocje. Cytowany przez TVN Turbo instruktor ze szkoły bezpiecznej jazdy Carevent, Marcin Grzebieluch, uważa, że idea jest słuszna. Jak przekonuje, słuchawki „odcinają nas od świata zewnętrznego, potęgują niebezpieczeństwo i ryzyko, że czegoś nie dostrzeżemy, czegoś nie usłyszymy”

Dla odmiany kom. Robert Opas z Komendy Głównej Policji wprawdzie zauważa ryzyka, ale zachęca przy tym do głębszej analizy zagadnienia. Słusznie wskazuje, że sam fakt posiadania słuchawek nie może być czynnikiem decydującym, gdyż urządzenia tego typu są bardzo zróżnicowane.

Są bardzo różnego rodzaju słuchawki. Są słuchawki, których używają osoby niepełnosprawne, niedosłyszące, są słuchawki, które redukują szumy. Są też takie, które odrywają naszą uwagę od tego, co dzieje się wokół pojazdu i słuchając głośnej muzyki możemy nie usłyszeć chociażby nadjeżdżającego pojazdu

– komentuje kom. Robert Opas z KGP.

TVN z kolei nie ocenia, ale za to powołuje się na badania firmy Ford z 2021 roku  Analitycy mieli wówczas stwierdzić, że czas reakcji kierowcy ubranego w słuchawki wydłuża się o jakieś 4 sekundy, względem jego nominalnych możliwości. 

Z tym że największym problemem proponowanego przepisu może być jego egzekwowanie. Ustawodawca nie może zakazać aparatów słuchowych i podobnych urządzeń, więc funkcjonariusz policji, dokonujący kontroli, musiałby umieć rozpoznać, z jakiego rodzaju sprzętem ma do czynienia. Redakcja idzie o zakład, że po drodze pojawiłoby się bardzo wiele wątpliwości.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Unsplash / Mira Kireeva

Źródło tekstu: TVN, oprac. własne