Rząd ocenzuruje Internet? Jest projekt ustawy

Polski rząd przyjął ustawę wdrażającą unijny Akt o usługach cyfrowych. Ma ona zwiększyć bezpieczeństwo w sieci, ale już budzi ogromne kontrowersje. Krytycy ostrzegają przed cenzurą Internetu.

Marian Szutiak (msnet)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rząd ocenzuruje Internet? Jest projekt ustawy

Nowe przepisy i ich cel

Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Dokument ma zapewnić stosowanie w Polsce przepisów unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA, Digital Services Act). To rozporządzenie od miesięcy obowiązuje w całej Unii, a państwa członkowskie muszą stworzyć własne mechanizmy jego egzekwowania.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rząd podkreśla, że nowe przepisy to odpowiedź na rosnące zagrożenia w sieci. Mowa nie tylko o treściach związanych z pedofilią czy oszustwami, ale też o dezinformacji i manipulacjach informacyjnych.

Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną zwiększy bezpieczeństwo i ochronę praw użytkowników internetu. Jednocześnie wprowadzi mechanizmy umożliwiające skuteczny nadzór nad działalnością platform cyfrowych. Dzięki tym zmianom polski rynek cyfrowy stanie się bardziej przejrzysty, bezpieczny i przyjazny dla wszystkich użytkowników. To także ważne narzędzie do przeciwdziałania dezinformacji, która szczególnie w ostatnim czasie jest rosnącym zagrożeniem.

Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji

Kluczowe cele nowych przepisów to skuteczniejsza walka z nielegalnymi treściami, lepsza ochrona użytkowników platform internetowych oraz wzmocnienie nadzoru nad nimi.

Przyjęty przez Radę Ministrów projekt jest kluczowym elementem dostosowania polskiego prawa do wyzwań współczesnego świata cyfrowego. Ustawa ta pozwala skutecznie wdrożyć unijny Akt o usługach cyfrowych, a zawarte w nim rozwiązania odpowiadają na rosnącą skalę problemów związanych z nielegalnymi treściami w internecie, takimi jak nakłanianie do zabójstwa, handel ludźmi, stosowanie przemocy, przestępstwa przeciwko małoletnim czy oszustwa. Wskazujemy konkretne czyny zabronione z kodeksu karnego i innych przepisów karnych.

Dariusz Standerski, wiceminister cyfryzacji

Projekt zakłada, że za egzekwowanie przepisów będzie odpowiadać kilka instytucji. Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej przejmie większość obowiązków, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zajmie się platformami wideo, a Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – handlem online.

Nowością jest możliwość zgłaszania treści do usunięcia nie tylko przez instytucje państwowe, ale też przez zwykłych użytkowników. Każdy internauta będzie mógł wystąpić z wnioskiem o zablokowanie wpisu, który jego zdaniem narusza prawo. Autor treści dostanie dwa dni na odpowiedź, a potem sprawa trafi do urzędników, którzy zdecydują o jej losie.

Rząd ocenzuruje Internet?

Zdaniem opozycji, nowe regulacje otwierają szeroką furtkę do nadużyć. Krytycy ustawy zwracają uwagę, że tak szybkie i uproszczone procedury mogą prowadzić do blokowania niewygodnych treści.

Rząd Donalda Tuska zdecydował, że w Polsce ma obowiązywać cenzura Internetu.

stwierdził Dariusz Matecki, poseł z PIS

Rząd odpowiada, że katalog czynów, za które można żądać usunięcia wpisu, jest precyzyjnie określony w kodeksie karnym. Chodzi o 27 kategorii, w tym między innymi groźby, nawoływanie do nienawiści czy propagowanie ideologii totalitarnych.

Ustawa, którą wczoraj przyjął rząd, to jest ustawa przeciwko temu, żeby w Internecie nie pojawiały się zdjęcia rozebranych dzieci, przeciwko oszustwom finansowym, które są plagą. To ustawa, która daje gwarancję, że będzie można zgłosić się do platformy cyfrowej, która opiekuje się social mediami i wszcząć postępowanie, do którego będziemy włączeni. To jest ustawa, która daje nam szansę, że obronimy się przed rosyjską dezinformacją i nielegalnymi treściami.

powiedział Krzysztof Gawkowski w Sejmie (za: PAP, forsal.pl)

Szybkie procedury i kary

Ustawa przewiduje trzy tryby postępowania i od 2 do 21 dni na rozpatrzenie wniosku, w zależności od jego rodzaju. Jeśli platforma internetowa nie zastosuje się do decyzji, będzie narażona na dotkliwe kary finansowe.

Rząd wskazuje też na zabezpieczenia dla wolności słowa. Autor treści będzie mógł odwołać się do sądu, a w razie niesłusznego usunięcia – odzyskać dostęp do wpisu. Zwolennicy ustawy uważają, że to równowaga między ochroną obywateli a swobodą wypowiedzi.