Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

Sharp HT-SBW55121 to nagrodzony przez EISA soundbar o atrakcyjnym designie. Czy oprócz wyglądu i rozsądnej ceny ma coś wartościowego do zaoferowania? Sprawdzamy!

Arkadiusz Bała (ArecaS)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Telepolis.pl
Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

W ofercie Sharpa niedawno pojawiły się nowe soundbary z serii Q. Wyglądają elegancko, cenowo plasują się mniej więcej pośrodku widełek, które zwykle taki sprzęt kosztuje, a do tego podobno nieźle grają, bo dostrojono je przy współpracy z francuską firmą Devialet. Czy to oznacza, że warto je kupić?

Dalsza część tekstu pod wideo

Właśnie to postanowiłem sprawdzić, biorąc na tapet model Sharp HT-SBW55121, czyli tego droższego przedstawiciela nowej linii. W sklepach znajdziemy go za 1999 zł. W tej cenie dostajemy soundbar w układzie 5.1.2 z bezprzewodowym subwooferem i obsługą Dolby Atmos. 

Wygląd i wykonanie

Jedno, co na wstępie trzeba o Sharpie HT-SBW55121 powiedzieć, to że prezentuje się naprawdę dobrze. Nie ma tu fajerwerków, ale tutejszy nowoczesny minimalizm fajnie się prezentuje i powinien pasować do większości telewizorów oraz pomieszczeń.

Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

Z elementów, które rzucają się w oczy, wypadałoby wskazać nóżki o dość charakterystycznym kształcie, które jedna bardzo dobrze spełniają swoją rolę. Przy bliższym kontakcie uwagę przykuwa także tekstylne wykończenie osłony głośników. Dobrze to wygląda, a zastosowany materiał jest przyjemny w dotyku, jednak potencjalnie mogą się pojawić problemy z utrzymaniem go w czystości, szczególnie w porównaniu z metalowymi czy plastikowymi maskownicami.

Jak wspomniałem, ozdobników tutaj praktycznie nie uświadczymy, a i elementy o czysto funkcjonalnym charakterze zostały w większości mocno zamaskowane. Przykładowo, przyciski znajdziemy u góry obudowy, jednak za jednolitego koloru w słabszym świetle potrafią być praktycznie niewidoczne, a ich oznaczenia nieczytelne.

Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

To jednak stosunkowo niewielki zarzut, szczególnie biorąc pod uwagę, że większość obsługi urządzenia odbywa się z pilota. Ten natomiast jest całkiem zgrabny i posiada czytelne oznaczenia. Jedynie rozmieszczenie elementów mogłoby być bardziej intuicyjne, szczególnie w odniesieniu do przycisków głośności.

Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

Wszystkie złącza umieszczono z tyłu głośnika. Schowano we wnęce, dzięki której przewody są częściowo zamaskowane. Jednocześnie jednak całość pozostaje łatwo dostępna. Zestaw portów obejmuje trzy porty HDMI (w tym eARC), złącze optyczne, jack 3,5 mm oraz USB.

Do jakości wykonania zestaw nie mam zastrzeżeń. Poszczególne elementy sprawiają solidne wrażenie, a elementy spasowano poprawnie. Na plus należy odnotować, że mimo zastosowania tekstylnego wykończenia, same membrany głośników są dobrze chronione przed uszkodzeniami mechanicznymi.

Obsługa i funkcjonalność

Tak jak wspomniałem, większość obsługi soundbara odbywa się z poziomu pilota. Pozwala on na wybór źródła, kontrolowanie odtwarzania i głośności oraz zmianę ustawień, w tym ustawień wbudowanego equalizera. Niestety tutaj ograniczeni jesteśmy do stosunkowo skromnego zakresu regulacji basu i tonów wysokich lub zdania się na jeden z wbudowanych presetów.

Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

Warto natomiast odnotować, że prawdopodobnie wcale nie będziemy musieli po dedykowanego pilota zbyt często sięgać. Urządzenie jest w pełni zgodne z protokołem HDMI CEC i dobrze „dogaduje się” z telewizorami. W efekcie podstawowe czynności, takie jak włączanie głośnika czy zmiana głośności, odbywają się albo automatycznie, albo z poziomu pilota do telewizora.

Jeśli jednak chcielibyśmy się nieco mocniej wgryźć w funkcjonalność samego HT-SBW55121, to pewną przeszkodą może się okazać spartański interfejs. Głośnik wyposażono w niewielki wyświetlacz segmentowy, który teoretycznie wystarczy do nawigowania po wszystkich tutejszych ustawieniach, choć z definicji nie pozwala na zaawansowaną funkcjonalność. To jeden z powodów, dla których nie znajdziemy tu np. rozbudowanego equalizera.

Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

Spartańskość interfejsu daje o sobie znać także jeśli chodzi o łączność bezprzewodową. Przykładowo, podczas parowania głośników (czy to subwoofera, czy opcjonalnych satelitów) brakuje mi jakiegoś potwierdzenia, że proces przebiegł pomyślnie i wszystko działa jak należy. Na szczęście sam proces jest na tyle prosty, że nie jest to jakeś dramatyczne utrudnienie. Trochę bardziej boli brak łączności Wi-Fi, a co za tym idzie, obsługi takich funkcji jak Chromecast, AirPlay czy Spotify Connect. Do dyspozycji mamy jedynie Bluetooth 5.3.

Z kolei w przypadku łączności przewodowej największą bolączką jest fakt, że dostajemy tu wyłącznie złącza HDMI 2.0. To oznacza, że jeśli chcielibyśmy skorzystać z funkcji passthrough i podłączyć konsolę albo PC, stracimy dostęp do 4K/120, VRR i ALLM. Jeśli jednak nam to nie przeszkadza, to samo takie połączenie działa. Co więcej, nie zauważyłem, by taka konfiguracja powodowała wyraźne dodatkowe opóźnienia.

Brzmienie i jakość dźwięku

Kluczowym pytaniem pozostaje jednak to, jak Sharp HT-SBW55121 gra. No i tutaj generalnie więcej mam pochwał niż zastrzeżeń, choć i tych kilka się znajdzie.

Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

Generalnie testowany model najlepiej czuje się w filmach. Raz, że oferuje wsparcie dla Dolby Atmos i DTS:X. Dwa, brzmienie zostało bardzo fajnie na potrzeby takich zastosowań zestrojone. Szczególnie pozytywne wrażenie wywarły na mnie przestrzenność tutejszego grania oraz odwzorowanie niskich tonów.

Pisząc o przestrzenności mam na myśli iluzję przestrzeni. Sharp HT-SBW55121 świetnie radzi sobie z kreowaniem sceny dźwiękowej, która wykracza poza ramy głośnika i przypomina raczej odsłuch w sali kinowej lub z przyzwoitym zestawem surround niż prosty soundbar. Co ważne, źródła pozorne są nieźle zróżnicowane także pod względem wysokości. Podczas oglądania filmów sprawdza się to doskonale. 

Podczas krytycznego odsłuchu da się odczuć, że precyzja w kreowaniu sceny pozostawia nieco do życzenia. To jednak drobiazg, mając na uwadze cenę oraz fizyczne ograniczenia sprzętu. Trochę bardziej uciążliwy może być fakt, że wraz z aktywacją wirtualnego trybu surround bohater testu mocno podbija głośność. No i to może być już pewien problem, szczególnie jeśli urządzenie postawimy w pomieszczeniu o małej kubaturze lub najdzie nas ochota na nocny seans.

Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

Co ważne, Sharp HT-SBW55121 możemy rozbudować do prawdziwego systemu surround w układzie 7.1.2. Wystarczy dokupić dedykowane głośniki Sharp HT-SPR52021, które pełnią rolę tylnych satelitów. Całość łączy się bezprzewodowo i stanowi wygodny sposób na rozszerzenie możliwości zestawu, jednocześnie mocno podbijając jego cenę.

Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

Wspomniałem też, że mocną stroną urządzenia są niskie tony. Wynika to głównie stąd, że wcale nie ma ich tak dużo, jak można by się po zestawie z dedykowanym subwooferem spodziewać. To jednak nie oznacza, że nie ma ich wcale. Wręcz przeciwnie – basy są, tyle że skupione na niskich rejestrach i bardzo zgrabnie zestrojone z resztą pasma. Daje to bardzo naturalny, kinowy efekt, który bynajmniej nie jest czymś oczywistym w tej klasie sprzętu.

Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

A co „nie pykło”? Cóż, mamy tu mocno wyeksponowaną średnicę, z którą sprzęt ewidentnie nie potrafi sobie do końca poradzić. Brzmi ona mocno nosowo, a w trybie surround robi się do tego mocno napastliwa poprzez dodatkową ekspozycję jej wyższych rejestrów. Podczas typowego filmu raczej nie daje się to we znaki. Gorzej robi się podczas grania w gry lub słuchania muzyki, gdzie pasma te mają zwykle znacznie bardziej obecne. Generalnie nie jest to duży problem – łatwo się do specyfiki tutejszego brzmienia przyzwyczaić. Jeśli jednak jesteście wrażliwi na agresywne, krzykliwe brzmienie, istnieje ryzyko, że dźwięk dochodzący z Sharp HT-SBW55121 szybko zacznie robić się męczący.

Podsumowanie

Sharp HT-SBW55121 to dobry sprzęt w swojej cenie. Dostajemy elegancki soundbar, w którym wszystko działa jak należy i świetnie sprawdza się szczególnie podczas oglądania filmów. Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby na stałe stanął przy moim telewizorze, a to choćby za sprawą rewelacyjnego basu czy efektownych efektów przestrzennych.

Wziąłem Sharpa na święta. Żal oddawać (test)

Trzeba natomiast brać poprawkę, że jest to sprzęt, który ma swoje ograniczenia. Brzmienie nie każdemu przypadnie do gustu, a brak HDMI 2.1 może się okazać kubłem zimnej wody dla graczy. No i nie ma tu łączności Wi-Fi oraz innych bardziej zaawansowanych funkcji, które się z tym wiążą. Ale wiecie co? Jeśli po prostu szukacie porządnego głośnika, dzięki któremu Wasz telewizor rozwinie skrzydła, to Sharp HT-SBW55121 naprawdę daje radę! 

Sharp HT-SBW55121: 8/10
plusy
  • Świetne brzmienie w filmach
  • Dobre odwzorowanie efektów przestrzennych
  • Bardzo dobrze zestrojone niskie tony
  • Atrakcyjny design
  • Dobra jakość wykonania
  • Możliwość rozbudowania o dedykowane głośniki satelitarne
minusy
  • Brak Wi-Fi
  • Brak HDMI 2.1
  • Nieco zbyt agresywna średnica
  • Tekstylne wykończenie może być trudne do utrzymania w czystości
Sprzęt do testów dostarczony przez producenta