iPhone stal się przedmiotem obaw całego Białego Domu

Cały (no, prawie cały) Biały Dom martwi się telefonem. I to nie byle jakim, tylko bardzo konkretnym. Chodzi o iPhone'a prezydenta Donalda Trumpa.

Michał Świech (Isand)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
iPhone stal się przedmiotem obaw całego Białego Domu

Odkąd Donald Trump został prezydentem, używa dwóch telefonów. Jeden z nich jest regularnie sprawdzany pod kątem bezpieczeństwa i podlega tak ścisłym procedurom jak tylko się da. Drugi smartfon... jest mniej zabezpieczony. Prezydent wymógł bowiem, by mógł na nim korzystać z aplikacji Twittera. W teorii co miesiąc powinien oddawać urządzenie do sprawdzenia, ale od pięciu miesięcy nie zamierza tego robić bo odcina go do od dostępu do ulubionego portalu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Służby specjalne i personel Białego Domu już kilkukrotnie tłumaczyły swojemu zwierzchnikowi, że jego zachowanie jest wymarzonym prezentem dla zagranicznych agencji wywiadowczych. Współpracownikom udało się odnieść pewien sukces - Donald Trump większość połączeń wykonuje ze specjalnie zabezpieczonego telefonu. Niemniej czasami rozmawia choćby z Rudym Giulianim za pośrednictwem tego drugiego modelu. Wiadomo też, że prezydentowi Francji, Turcji oraz premierowi Wielkiej Brytanii podał numer swojego telefonu komórkowego. To też jest przedmiotem zmartwienia służb.